No wreszcie wrocilem z gor, po sylvku wiec mozna cos napisac
Mysle, ze scena nie rozpadnie sie - poprostu sie wolno rozwija. Spojrzmy prawdzie w oczy BF jest jedna z najabrdziej wymagajacych gier jesli chodzi o zapotrzebowanie sprzetowe. Wiekszosc polskich grgaczy poprostu nie stac na to by podolac temu. Mysle ze to glownie spowalnia rozwoj. Dla mnie BF juz jest priorytetowa gra i nie jest odskocznia od innych mlockarni. CSa nigdy nie lubilem (nie chce wywodow na ten temat

) TO mi sie znudzil, znudzily mnie nasilajace sie jakis czas temu klotnie i idotyczny kierunek rozwoju gry czytaj. kamperstwo, kamperstwo, kamperstwo.
Aha i bym zapomnial, ale mialem cos jeszcze tu dopisac cos od siebie :
[quote="Zb0y"]Co do CS czy TO ( w Cs niegrywam bo to dla mnie shit) to są ta całkiem inne gry dużo szybsze i dynamiczniejsze ale tu (BF)
mogę leżeć całe wieki i czaić się na zabłąkanego wojaka i nikt niepowie że kampera ze mnie. Tu się inaczej walczy, inna fizyka gry jest i inny klimat. Co do klanów to wiele ich niepowstanie bo to niema sensu. BF jest zabardzo "ludziożerny" aby mogło istnieć dużo klanów. W TO wystarczy 6 ludzi i można grać tu niestety to juz nietakie proste. Mapki są duże i granie w 6 to trochę bezsensu. Minimum (moim zdaniem) to jakieś 10 osób. W 20 można spokojnie zawalczyć każdą mapkę 10/10 to minimum jakie ma sens do gry
[quote]
TO czy CS jesy dynamiczniejsze ? Nie zartuj prosze Ciebie. TO w ostatnim czasie zaczal byc strasznie nudny. Wiekszosc ludzi zaczelo kampic i to naprawde stalo sie irytujace. Czesc z dobrych graczy przyjelo taki syfny styl gry i byli wzorcem dla poczatkujacych. I tak o to ludzie z aktywnych czyt. atakujacych druzyn zamiast atakowac czaja sie i zamiast grac druzynowo to chronia swojej dupy. Jako ze w TO zycie jest cenniejsze niz w BF (dluzszy respown) wiec pospolity stal sie styl gry :
- czekaj az wiekszosc twoich towarzyszy zginie
- czekaj az wiekszosc przeciwnikow bedzie powaznie rannych
- dobij pozostalosci zbierajac najwieksza ilosc fragow
... to do mnie nie przemawia.
Chcesz inny przyklad dynamicznosci ?
Oto dynamicznosc. Grasz 4FUN, biegniesz z giwerka, ktos z twoich strzeli ci TK i patrzysz jak jakis kretyn czai sie po mapie, chowa sie przez 2 minuty a 14 osob czeka 2 minuty az losia ktos znajdzie
- Kwestia respownu w BF to kwestia sekund a punkty zdobywasz takze za przejmowanie flag wiec, chowanie sie po mapie i kampienie nie daje efektu takiego jak w TO wiec w BF bieganie sie oplaca w przeciwienstwie do TO czy CS. Kto biega, zdobywa flagi, kosi przeciwnikow zbiera punkty -> przyczynia sie do sukcesu calego zespolu. Smaczku dodaje to, ze byle lama-snajper ciebie nie ubije. Jest to jedna z niewielu gier gdzie snajpienie jest naprawde trudne - chodzi mi o trafienie goscia poruszajacego sie i strafujacego. Do dzis mam respekt przed paroma ludzmi na swiecie (glownie holenderskie servery) i ich umiejetnosci ami snajperskimi

Na szczescie takich rzeznikow-snajperow w Polsce nie spotkalem. Taki lajf ze inne klasy postaci jak : ASSULT i MEDYK sa poprostu wsparciem. Glowna role odgrywaja w/w klasy.
Boli mnie natomiast, ze jest znaczna czesc ludzi, ktorzy nie kumaja jeszcze tej gry. I np w ALLIED na OMAHA 2/3 teamu bierze snajperow.
Sytuacja wyglada tak, ze alianci zamiast masa luda szturmowac wzgorze i miec wsparcie 2-4 snajperow razem z artyleria to ludziska biora SCOUTOW i maja satysfakcje ze sciagam niemcow siedzacych w gnaizdach CKM. Prossszeee Was tu o fragi nie chodzi

Wciskam sobie TAB patrze i 90% teamu ma SCOUT, i jak tu mozna mowic o SZTURMOWANIU SCOUTEM hehe

No ale cooz.
Co do gry to preferuje gre do 20 osob. Gra w wiekszej ilosci wyglada tak : kto pierwszy wyrzuci granat do obcego respownu ten zgarnia wiecej fragow... prosze Was ale gra

Wole grac w mniejszej ilosci graczy gdzie wiem, ze jak ktos wygra kilka razy ze mna hand vs hand albo w dogfight to czuje respekt. Taka osoba zostaje w pamieci jako "dobry gracz" a nie ten, ktorego granat zabije wiecej osob wyrzucony jakos farciasrko w obcego respowna. Fakt, ze takie "przypadkowe" smierci byly elementem wojny ale preferuje styl gry semi-realistic i lubie wiedziec z kim gram. Pozatym w grach wiekszych niz 20 graczy wystepuje cos takiego wedlug mnie jak anonimowosc. Poprostu ludzie traktuja ludzi jak mieso armatnie - taka prawda.
Na zakonczenie najwazniejszy dla mnie fakt, ktory podoba mi sie w polskiej scenie BF, ze nie ma takiej strasznej ilosci TK jak na zachodzie i wlasnie tego WAM i SOBIE zycze
GL & HF
P.S.
Ale sie rozpisalem niczym ten gumis w gumisiowej krainie
