Na jedno wychodzi. Podtrzymuję, skoro CL tego klanu nie widzi niczego złego w zachowaniu "podopiecznych". I bez kitu - stałeś Tigerem koło hangaru i rozwaliłeś mnie w AA, co się działo potem mam generalnie w głebokim poważaniu. Tylko nie wciskaj kitu, że w tej ucieczce bez amunicji zdążyłeś się zatrzymać, walnąć mi w łeb i pojechać dalej, bo do z deczka naciągane jest

Argumenty z kolei, o wyznaczaniu jakichś absurdalnych "linii" odległości od bazy, gdzie kampienie kampieniem nie jest - są idiotyczne. Przypomina mi się dyskusja, kiedy ktoś tłumaczył się, że stał trochę od spawna, żeby można było się pojawić. Co z tego, skoro na wstępie dostawałeś "loda" z czołgu. Trzeba mieć wyczucie, a nie ładować się na chama pod samą bazę (w Twoim przypadku) czy do bazy (RumaK). Jeśli koniecznie chcecie stasić to zapraszam na EAUK, tam grają bot'y. Skoro nie jesteście w stanie zrozumieć jak należy zachowywać się na serwerze, oraz gdzie jest granica, to szybko admin Was wyleczą z ów choroby.

ps. za stary jestem, żeby bawić się w nędzne prowokacje, więc oszczędźcie mi takich idiotycznych wiadomości na GG

_________________
arcy.SithSurfer
These are the old days, the bad days, the all-or-nothing days.
They're back! There's no choice left. And I'm ready for war.

po pierwsze
nic do Ciebie nie pisalem na gg i nie mam zamiaru raz z rozmawialem na ircu tylko

dwa: czytaj wyraznie. napisalem wczesniej ze najpierw zginoles potem pojechalem pod hangar i tam zostalem zabity. czolg przed ktorym uciekalaem wyjechal z bazy po twojej smierci,

trzy: wcale nie wychodzi na jedno bo poprawiales mnie na ircu i powiedziales ze przekrecam i jakbys napisal w tej swojej wypowiedzi cokolwiek o kampieniu to nie bylo by tej sprawy dzisiaj
wiec najpierw kogos poprawiasz a potem jak sie okazuje ze jednak jasnie pan nie mial racji no to oczywiscie wtedy na jedno wychodzi

_________________

Xyz - nie pamiętam co dokładnie o której godzinie pisałem do jakichś trolli w czołgach kampujących na lotnisku. Wydawało mi się, że wyprodukowałem coś innego, myliłem się, więc sorry. Zabiłeś mnie stojąc nieopodal hangaru, chyba, że masz niesamowitego skilla bo mówiłeś coś wczoraj o znacznie większej odległości. Więc daleko do "podjechania" nie miałeś.

_________________
arcy.SithSurfer
These are the old days, the bad days, the all-or-nothing days.
They're back! There's no choice left. And I'm ready for war.

bylem w Twojej bazie? nie
byles w bazie ? nie. byles miedzy jedna a druga
jakbys byl w jednej badz drugiej nie strzelalbym

_________________

Panowie, spokojnie ... bo zaczyna się przekomażanie.
Dla mnie jako świadka i gracza, który miał z tym bliski kontakt do momentu ewakucaji z obleganej bazy sprawa jest prosta. RumaK i Xyz wjechali tankami do bazy Aliantów, dokładnie na lotnisko. Xyz stanął nieopodal RumaK-a przy respawnie dzielnych wojaków oczekujących na swoje podniebne maszyny. Nie widziałem czy chłopaki zaaferowani walką posunęli się do kampienia pod hangarem, gdyż ktoś odważny musiał sprzedać popularnego lodzika dzielnym oprawcom

Dalsze kwestie są już znane ...

Panowie, wystaczy napisać coś o chęci skruchy i akcie pokuty i po kłopocie, dać sobie "po buzi" i miło wspólnie pograć celem resocjalizacji uczuć, gdyż na razie pozostaje cholernyniesmak spowodowany dziwnym zachowaniem krajowych, klanowych graczy

_________________
Kopernik! Wstrzymaj ziemię ja wysiadam.

ale powiedz mi jak zabijalem yacuba gdzie byl Rumak bo ja zadnego czolgu nie widzialem oprocz jednego ktory strzelal do mnie a ja nie mialem ammo
do nikogo poza yacubem nie otworzylem ognia wiec smiesy mnie stwierdzenie ze kampilem i nie zgadzam sie z nim i powtarzam nie widzialem nie kontaktowalem sie z Rumakiem. wiec jak moglismy razem kampowaca w okolice waszej bazy bylem moze z 30s no moze 1 min

_________________

OK. Koniec już, nie będę Waszym negocjatorem.
Grajcie uczciwie to nie będzie problemów.

_________________
Kopernik! Wstrzymaj ziemię ja wysiadam.

ok ok ale powiedz ze stalismy obok siebie?
i moze najlepiej jakby nikt nie strzelal do Pana yacuba.
Bo to jest tak ze jak ktos kampuje albo ze zbyt bliska strzeli tigerem do gracza ktory byl w drodze z nieprzejmowalnej bazy na lotnisko ktos z tzw. "smietanki towazyskiej" to jest haha hihi bardzo smiesznie nie ma sprawy a tak to zaraz leca epitety do tej osoby albo klanu (nie mowie teraz o swoim przypadku bo ja dalej twierdze i bede twierdzil ze nie kampowalem)

_________________

Holy shit, what a shit.

_________________

Nie, Ty stałeś koło lotniska, od strony działka AA, a RumaK na pasie startowym.


Ty często strzelasz, ale Ci nie wychodzi Jedynie podczas kampy


Jak dla mnie możesz nawet twierdzić, że jesteś Darth Vader - taki sam bullshit. Tłumaczenie, że nie stałeś przecież centralnie w bazie możesz sobie wsadzić, bo z tego wychodzi, że Twój kamrat również z kampieniem nie miał nic wspólnego.

No nic, życzę powodzenia i poprawianiu nędznego KDR na kampach. Z mojej strony EOT.

_________________
arcy.SithSurfer
These are the old days, the bad days, the all-or-nothing days.
They're back! There's no choice left. And I'm ready for war.

hehe jedyne co powiem to tylko ze ten post Panie yacubie nie wnosi nic do tematu i pewnie mial ukazac wyzszosc Pana yacuba nad wszystkimi innymi ktorzy nie maja tylu adminek co on i podsumowac to wszystko ale cos chyba nie wyszlo. pozdrawiam

_________________

Ja pier.... Z dnia na dzień mam coraz mniej ochoty na czytanie tego forum

_________________

Odpornyś na wiedzę... ten topic jest ostrzeżeniem. Następnych nie będzie. Over n' Out.

_________________
arcy.SithSurfer
These are the old days, the bad days, the all-or-nothing days.
They're back! There's no choice left. And I'm ready for war.

Wiem, że to wszystko zależy od przyjętej konwencji, ale osobiście jestem zwolennikiem braku jakichkolwiek ograniczeń na serwerach. Sam nie będę wjeżdżał czołgiem nieprzejmowalnej bazy (może jedynie parę bombek spuszczę), ale jeśli ktoś inny ma ochotę niech sobie wjeżdża. Będzie to tylko kolejne wyzwanie.

Akurat na El-Alamein, z czołgami w bazie i na pasie startowym można sobie łatwo poradzić. Pamiętam jak grałem kiedyś na te mapie i gracze z jednego zagranicznego klanu trzema Panzer IV do bazy allies wjechali. Dla jednych byłoby to zachowanie niegodne gracza, a dla mnie tylko kolejne wyzwanie, nabili sobie parę fragów, ale i tak smutno skończyli

Pomyślcie tylko jak długa drogę musieli przebyć ze swojej, do bazy allies (szczególnie powolnym tygrysem), szybkie ich zniszczenie będzie dla nich dotkliwsze niż dla przeciwników.

Zazwyczaj jest tak, że jak wróg staje czołgiem na pasie startowym, to mało kogo obchodzi aby go zniszczyć, ale pierwszy biegnie do samolotu myśląc: „A może mi się uda wystartować”. To samo jak samoloty wroga krążą nad bazą, zamiast wsiąść do AA, czołgu czy karabinku, gracze biegną do samolotów z nadzieją na start.

_________________
Ceterum censeo Carthaginam esse delendam!

Oj ludzie o byle gów** sie kłucicie i zaśmiecacie forum takie coś to na gg do admina a nie na froum albo co.

_________________
Nie można mieć wszystkiego...