Wiesz co qubix, zacząłem grać wczoraj w FFX-2 i jestem na razie porażony. Negatywnie porażony. Więcej na pl.rec.gry.konsole, jeśli jesteś zainteresowany. Polecam Ci jednak Bonda: Everything or Nothing, maksymalna adrenalina.

PS. Też sobie skaczę po różnych światkach . Na PC kończę sobie Armed & Dangerous, na PS2 gram w Dark Alliance 2, FFX-2 i Everything or Nothing, na GBA w Advance Wars, Medal of Honor: Inflitrator i WarioWare Inc...

Gry są cudowne jako gry. A nie jako medium.

_________________

Jedyne co sie w miare prezentuje w nowym Trajbsie to single player Co do Vietnama - probowalem ostatnio pograc w jakies gry "chodzone", ale bez jetpacka usypiam zanim dojde do najblizszego pojazdu... ;-P



Wiesz, sa gry-tabloidy i gry troche glebsze ;-P Kazdy wybiera co lubi. Choc moze czesc osob nie ma z czego wybierac...

a to ciekawe stwierdzenie. taki futbol na przyklad - to tabloid czy coś głębszego ?

_________________
[TopDawgz] 4 life...

Nie karmić!!!

_________________
Może usta że każ moż mie obrazk 1px/1px i wysy po jed poscie na mie?
Przecie tyle jest modem 14kbyt no i podp max 2 znaki ;>

Dokładnie - sieciówki to taka wyjątkowo płytka rozrywka, masz rację, mam już ich nieco dosyć, odpocznę sobie przez jakiś czas.

_________________

Zdaje sie, ze nie powiedziales komplementu swoim kolegom... ;-P

yavor --> ależ czemu? Płytka rozrywka to jakaś obraza? Chlanie piwa w knajpie to jakiś niegodny rodzaj rozrywki?

_________________

I ja sie pod słowami Cubiego podpisze...
Zadłuzyłem sie troche za częsci do kompa i za siec, skutkiem czego musiałem sprzedac mojego PS2 dream maschine łącznie z kolekcją gierek.... W sumie pozostał mi blaszak troche z upgrade'owany co prawda...ale blaszak...
I wpadłem w marazm...granie po sieci ma cos w sobie ...ale jest...takie puste...już prawie wogóle nie siedze na ffa...

W końcu jakos ostatnio pojechałem na giełde i kupiłem sobie(w sumie po raz 3ci... ) Playstation 2...ulżyło i wszystko wróciło do starego porządku...

Z tym ze ja przerwy nie musze robic ....jakos mi sie to wszystko wyposrodkowało....praca,szkoła,offline,online,konsola,melanże,massive techno parties,massive BF operations...etc ;D




Ja sie tego spodziwałem ...Square tak ma....szuka róznych odbiorców...
Hmmm ,nie wiem tylko co Cie zabolało...groteskowość czy interface...

FF VII -totalny hicior,gra wzruszająca,pomimo infantylnego wyglądu gra uderzająca,głęboka,poruszająca emocjonalnie...dzieło!!!

FF VIII -cos powazniejszego,zrozumiała nawet dla staroszkolnych PCciarzy(Diablo i takie tam)...lecz płytka...wyraźna ...taka rzeczywista...dobra gra.

FF XI - gra infantylna do bólu,grał w nią mój braciszek....ja nie mogłem....

FF X -....przełom...gra potrafiąca poruszyc najbardziej zamulonego człowieka...porazić , manipulowała emocjami...poprostu w pewnym momencie zatraciłem sie w tej grze...prawie całe wakacje 2002....siedziałem przy tej gierce i nic mnie nie obchodzilo...

...What ever will happen...don't cry !!!...Holyday,summer 2002

FFX-2 - I must come back...Holyday,summer 2004...