Dokładnie buciej. kompy były idealne tylko miały za mało ramu co owocowało typowymi przycinkami na stracie mapy ale pozniej było juz ok.

_________________
I need a medic.

Hehe, lan zajebisty .
Najwiecej jazd bylo w meczu z friends i ejw vs ejw, ale ten to bylo ffa .
ejw.r vs friends:
debiut sieny w b17- siena dorwal sie do b17stki, manewruje z trudem zeby nie spasc, dolecial wreszcie na tartak, widzi tygrysa, zaczyna spuszczac bomby. I w tym momecie nadlatuje homer, zdejmuje tygrysa, i ladnym manewrem wpieprza sie w siene
tartak:10 s do konca, ejw allies, ok 30 do 28 dla friends. Bad przebil sie jeepem i wyszara tartak. Biegne, 5 s do konca, 29:28, widze bad'a, stoi i gapi sie w sciane, wymierzam. 2s do konca, seria, koniec rundy, 28:28 .
A tak ogolnie to wygrana z friends na bocage mielsimy dzieki homerowi. Nasi lotnicy ofkoz sie spoznili, a tankerow [friends] mialo bardzo dobrych. Gdyby nie on, bylo by bardzo ciezko, thx homer.

Nie no wszystko spoko gdyby nie zwyrol Qubix który postanowił zacząć robić vódkę w piątek od 19 Skończyło się to tak że jak reszta ekipy się zjawiła to już byliśmy disconnected o LANie wolę nie mówić bo łeb mi się kiwał w lewo i prawo i tylko herbatka za 50 groszy trzymała mnie przy życiu

_________________

Co ma znaczyc to 'ofkoz' ... wypraszam sobie Zobaczysz, ze na drugi etap bede punktualnie i z cala masa pr0 sprzetu Pozatym chyba swoje spoznienie zrekompensowalem gra na baxe vs SPQR Pretorians, niet ? Ja najmilej wspominam wlasnie ten meczyk - zmobilizowany przez Gareta i zupelnie na luzie zagralem calkiem niezla rundke Potem juz nie bylo tak dobrze, ale zabawa i tak byla przednia

_________________
.:[ I've seen my master do this a hundred times. How hard can it be? ]:.

meh, ten mecz vs. SPQR poszedł mi żałośnie, sorry ejw...

No co Ty - całe black label patrzyło z zapartym tchem na twoje akcje na rzutniku Grolshek też robił furorę

_________________

Bo wódka po to jest żeby ją PIĆ,a nie żeby sie nią DELEKTOWAĆ!!!!! ...pozatym sam chciałes 0,7

Szło to na rzutniku? Dobrze, że nie wiedziałem. Trema by mnie zjadła

http://dead.art.pl/~pepsee/lanwawa

Link do fotek z mojego aparatu.
Ktos ma jeszcze jakieś fotki? - dawać linka

Eheheh.. no to mnie rozbawiles Widocznie juz sie zrelaksowalem patrzac na ostatnie 2 sekundy meczu No ale z tego co pamietam to utrzymalismy wynik 29:28 do konca..

No a co do robienia wody wieczor wczesniej, to ja mam podobne doswiadczenia. Do pociagu wsiadlem o 6am po 1 godzinie snu w stanie zdecydowanie wskaujacym heheh

_________________
- Eagle Thrust formation target 2800 yards -- begin psch-war operations.
- 700 -- 600 yards -- 500 -- Commence firing.

Jako sedzia potwierdzam, mecz zakonczyl sie 29:28

Potwierdzam ze sedzia potwierdza: 29-28 dla PRGK Friends
"... a wtedy w sali obok rozlegly sie gromkie brawa i feeria okrzykow radosci... Friends wygrali jednym ticketem. Dzien byl uratowany."

_________________
Nikogo nie ma w domu

Jak bym dorwal w swoje lapki Praetoriusa to bym chyba zatlukl...ale po wygranej mi przeszlo.Siedzenie w AA mozna porownac tylko z lotami Kamikaze...Tylko "tance" medykiem mnie jakos ratowaly...

_________________
ASG to jest to...

True, byle 29. Ale i tak cie sciagnolem

He, he, Tak myślałem, że po tym meczu to musisz mnie mocno nie lubić Byłeś wyśmienitym celem dla mojego karabinku snajperskiego

_________________
Ceterum censeo Carthaginam esse delendam!