a ja mam innego rodzaju problem
pare dni temu wlazlem na PRGK dosiadlem dzialka i rozpoczalem naparzanie do samolotow wroga

po paru celnych trafieniach (na final potyczki dostalem pierwszy w historii medal

)) co prawda maly ale zawsze

) na linie mojego ognia wjechal dzip wypelniony moimi wspoltowarzyszami broni, jako ze wlasnie naparzalem do jakiegos samolotu ktory uciekal za horyzont, moje pociski miast w samolot trafily w owego dzipa. efekt? chlopaki sie poobrazali i dostalem kopa. (nastepna mapa, jakies morze i lotniskowce, ci sami ktorzy dali mi kopa wycinali sie w pien w pogoni do samolotow, ale nie marudze, oni byli starymi wyjadaczami i mogli do siem naparzac, ja jestem szeregowy i trafiac we wlasne dzipy nie moge nawet przypadkiem
wczoraj stwierdzilem, ze jako artylerzysta szybciej sie zestarzeje niz doczekam sie jakiegos celu. postanowilem wiec zamienic sie w sapera, i gruntownie zaminowalem dostep do mojej bazy, pozostawiajac oczywiscie widoczne dla moich zygzaki pozwalajace przejechac. mija chwila, jakis magik sie respunuje, siada w czolg i jedzie wprost na miny, nastepuje eksplozja i koles placze do funfli ze jakis skurczybyk, kut, (wychodzi ze ja... ) bawi sie w TK. efekt, wiadomy, kick. gwoli scislosci, informowalem moj team ze ta baza jest mocno zaminowana na przedpolu.
mam teraz dylemat, czym sie zajac na mapce zeby nie zostac znow wykopanym
