rudy103 napisał(a):
@Xena , Czy o to chodzi ???

_XENA_ napisał(a):
Taaa - o to. W BF-ie może jest mniej trupów, lae wygląda dosyć podobnie.
Pozwoliłem sobie "przyciągnąć" tutaj te dwa posty, bo temat, w którym występują, został już zamknięty, a ja właśnie ostatnio trochę o tym myślałem... Jak uważacie - czemu tak jest? To znaczy czemu w BF-ie jest mniej trupów przy wysiadaniu z barki? He he... No dobra, może jeszcze inaczej...
Dlaczego tak się dzieje, że przy desancie na którejkolwiek mapie ludzie robią wszystko, żeby tylko dorwać się do osobnej barki? I potem czterech ludzi płynie do brzegu w czterech osobnych barkach? Przecież to beznadzieja...
Napiszecie - bo to lamerzy są. No dobra, ale czy to rzeczywiście jedyny powód?
Kurna, nie rozumiem tego. Trochę inaczej - zanim kupiłem BFa oglądałem kupę screenów i do głowy przychodziły mi najróżniejsze scenariusze, które można by realizować w tej grze. Oczywiście wizja kilkunastu ludzi pakujących się do takiej barki desantowej (ludzi, nie AI!) była jedną z pierwszych, baaardzo przyjemnych.
Inna? Proszę bardzo. Czemu by nie dodać klimatu grze i umówić się na przykład, że w danej rozgrywce jedna strona broni jednej konkretnej mapy, a druga strona tę jedną tylko zdobywa? A nie, że na mapie gra dziesięć osób, z czego co najmniej cztery biegają do najdalszych końców, żeby tylko zająć pustą flagę.
Albo czy nie można na przykład odegrać scenki negocjacji dowódców? Wstrzymany ogień, zajeżdża jeep i kubelwagen, spotykają się w połowie drogi (na moście, na drodze, nawet w budynku - gdziekolwiek).
"Macie 10 minut na opuszczenie miasta, potem zrównamy was z ziemią"
"Będziemy bronić każdego skrawka muru do ostatniej kropli".
"Wasza wola. Atakujemy za dziesięć minut".
Tylko tyle - niewiele, a od razu jest fajniej.
Klimat jest, obrońcy przygotowani, atakujący też według planu - czyż to nie jest atrakcyjna wizja?
Pomyślicie - fantasta jakiś. Może i tak. Może to dlatego, że za dużo gram w rpg

Ale fajnie byłoby czasem i w BFie zasmakować czegoś więcej, niż tylko samego strzelania.
Zgadzam się, że do tego potrzebna jest świetna ekipa fajnych ludzi. I nie tylko tacy na serwerach się zjawiają.
Ale scena BFa jest wielka... Może jednak jest to możliwe?
*nieśmiało* Na dziś zaplanowany jest wieczór z Monte Cassino... Idealna okazja...