Gram w Vietnam od 2-dni a w podstawke krócej niż miesiąc, ale szybko się uczę.
BC2 mnie zachwycił a Vietnam tak średnio - nie wiesz nawet skąd od Ciebie strzelają, a M40 to jakiś żart. Jeszcze oprócz RPG powinna być Strieła (wyrzutnia rakiet PLOT), bo jak jest dobry pilot Hueya to nie da się ich powstrzymać

Nick taki jak tutaj.

_________________

M21 polecam i klik w opisie moim.

chętnie dołączę, nick w grze lucas2

A no tak! Mój nick w grze to oczywiście Sitken, bo jakże inaczej.

A moze tutaj jest rozwiazanie sparawy poszukiwania kogos do wspolnej gry?
viewtopic.php?f=126&t=36780

_________________
we few, we happy few, we band of brothers

http://www.youtube.com/watch?v=3nJ9YN3dyrA

to są gracze do których możemy sobie dołączyć,
niekoniecznie tych którzy chcą grać spary

czyli jakby lista graczy grających w vietnam.
(o ile grają drużynowo )

jako że jest to temat o drużynowości to mam pytanie niedawno się skumałem że każdy squad ma swojego dowódcę . jak go rozpoznac? wchodze w zarządzanie zespołem i po czym można wyróżnić lidera ?

hoho, lidera se wybierasz jak z kolegami grasz
tak to nie ma... no ale jest rank, możesz się tym kierować.

właściwie to nie wiedziałem czy w bc2 jest ktoś taki jak squad leader ale kumpel mi mówił że np. w bf vietnam i bf2 był taki ktoś i trzeba było za nim łazić :)

W poprzednich BF był squad lider na którym można było się odrodzić, który wydawał rozkazy obrony czy ataku ale w BFBC Dice z tego zrezygnowało i teraz wszyscy w squadzie są sobie równi. Można się na nich odradzać i każdy może wydać jakiś rozkaz. Ale łazić i tak najlepiej ze swoją drużyną.

_________________

squady na losowych serwerach to porażka. jeden jest na A drugi na B. ale to i tak najmniejszy kłopot. widzę że kolega z drużyny który też gra szturmowcem jak ja nie ma ammo to posyłam mu przed nos ammo. on się odwraca sam sobie posyła ammo a moje omija wielkim łukiem. ta sama sytuacja gdy obok siebie gra 2 medyków. albo inna sytuacja. gram na servie z FF on i zaczynam biec do czołgu w którym brakuje km-isty.nagle dostaję kilka kulek w plecy. sprawdzam kto to był? kolega z drużyny, ktory gra medykiem (czyli gdyby to było niechcący reanimowałby mnie) ! na kc wesoło biegnie po moich zwłokach zając ckm w czołgu. nie plakałem - uśmiałem się ! jak tylko wrócę do domu z hotelu to spróbuję pograć z osobami tu wpisanymi - może będzie lepiej też macie takie "doświadczenia" ?

Takie i wiele innych. Uwielbiam akcje jak naprawiam sobie czołg a jakiś palant wskakuje do środka i odjeżdża sobie najspokojniej w świecie. Ostatnio miałem też miałem niezłą akcję jak grałem podbój na Operacji Hastings. Latam sobie Hueyem, całkiem dobrze mi idzie ale z czasem jak to często bywa maszyna zaczęła nieco kopcić. Biorę kurs na obrzeża mapy żeby spokojnie ją naprawić, ląduje i wysiadam żeby ją nieco pospawać. Helki jak wiadomo mają większą mapę niż piechota czy pozostałe pojazdy więc jak wysiadam to mam 10 sekund żeby naprawić pojazd i muszę wskoczyć z powrotem. Tak też uczyniłem i wszystko było by cycuś-glancuś gdyby nie członek drużyny który się na mnie odrodził, wsiadł do kabiny i jakby nigdy nic odleciał zostawiając mnie na pewną śmierć. Pozostało mi tylko po chwili obejrzeć napis "Popełniasz Samobójstwo" i zmienić team licząc po cichu że w nowym będą ludzie którzy używają mózgu. Napisałem kolesiowi, że dziękuję mu serdecznie za kradzież i zostawienie mnie na pastwę losu ale tak był zajęty lataniem, że nie odpowiedział.

_________________

notoryczny przypadek... ja staram się patrzeć czy ktoś wokół nie naprawia czołgu, a czasem nawet wskakuję na chwilę aby przypilnować albo przez moment naprawy użyć ognia i chronić mechanika, ale tylko po konsultacji z nim na VOIP lub ts żeby sobie nie pomyślał niestety dla opisanych przez nas półinteligentów wszędzie potrzebny jest mózg - obojętnie czy to nauka, sport czy gra.

Ja w takich przypadkach najczęściej wskakuje na miniguna i tak osłaniam. Przy okazji mechanikowi lecą dodatkowe punkty za naprawę.

_________________

jak coś ja tez mogę dołączyć ;DD

_________________