To tak, zdefiniowanie tego co bardziej Ci się spodoba jest trudne bo obie gry niemal się dopełniają, CoD oferuje dużo lepszą kampanie (głównie narracja) i tryby kooperacyjne (każdy kocha zombie), multi to jest zabawa na 15-20 minut dziennie. Przy BF3 jest na odwrót, kampania ssie, coop jest boleśnie ograniczony, przy MP mecze mogą się ciągnąć nawet kilka godzin. De facto EA i DICE tak się postarały by stworzyć konkurenta serii CoD że niemal zerżnęły cały model rozgrywki i wzbogaciły go najbardziej podstawowymi elementami serii Battlefield jakimi są sporawe mapy i duży udział pojazdów.
W obu grach nie uświadczysz teamplayu bez zgranej drużyny i komunikacji, o ile CoD (jak się nie myle) posiada VoIP na którym lurkują dwunasto letnie piszczące rumunki to w BF3 nie usłyszysz nic prócz wcześniej nagranych dźwięków i odgłosów (a i to nie zawsze bo jest błąd który sprawia że gra absolutnie cichnie i jedyne co słychać to kroki i dźwięki wystrzałów a i to nie zawsze).
Co do podstawowego contentu... BF3 wypada po prostu słabo. W samej podstawce jest zawarte 9 map, kolejne 16 jest aktualnie dostępne w DODATKACH kosztujących 1/2-1/3 ceny gry wprowadzających 4 średniego rozmiaru mapy, kilka broni (a i tak nie zawsze) i drugie tyle durnowatych wyzwań. Nie licząc tego że i tak po zakupie pakietu PREMIUM (kosztującego drugie tyle co sama gra) i tak będziesz grać głównie na mapach podstawowych i podstawowymi pukawkami... Wspomniałem że mapy w BF3 to głównie poranne miasta? Póki co ilość map których nie można określić w skrócie jako "urban close combat" można zliczyć na palcach jednej ręki, mapy naprawdę zimowej też nie ma, o dżungli nie wspominając... A, i niebieski filtr! DEM ART DYREKSZYN który DICE kocha a klientela nienawidzi. Ah, o jakimkolwiek innym rozwoju i wsparciu gry również zapomnij, kilku ludzi aktualnie pracuje tylko nad dodatkiem End Game gdzie reszta kmini co spieprzyć w BF4 lol.
Skoro już się naplułem na BF3, pora na CoDa, najlepiej sprzedającego się kotleta XXI wieku... Gra jest brzydka, zdominowana przez jedną klasę broni ale mimo wszystko, jest krokiem w przód względem poprzednich części. Masa nowego badziewia która jest standardem w niemal każdej grze prócz archaicznej serii CoD. De facto jest to po prostu Quake, ze zmienioną oprawą i mechaniką postaci oraz realiami rozgrywki ale to po prostu jest maska dla drzemiącego tam kłaka, gry dla samotnego wilka który ma czas reakcji rzędu 0.1s.
Które jest lepsze? MP, wygrywa BF3, CoD może dawać frajdę ale na dłuższą metę dostaniesz raka odbytu od ciągłego rectal rage. COOP, wygrywa CoD, tryb zombie daje dużo więcej frajdy niż 6 misji kooperacyjnych dla dwu graczy z NPC debilami którzy zawsze stoją w tym samym miejscu, gra się w to dokładnie tak samo jak w kampanie CoDa, na pamięć. SP, historia w obu przypadkach jest słaba ale wygrywa CoD, opowiada historie lepiej, ma ciekawsze lokacje, ciekawsze bajery, ciekawsze postacie gdzie BF3 nie wie czy chce być ostrą napierdzielanką pokroju CoDa czy wolniejszą i realistyczną historią o żołnierzach, przyjaźni, bla bla, upadające ideały, bla bla, terrorysta, bla bla, oskarżony protagonista sam ratuje świat.
Crytek zaprezentował co potrafi deweloper gdy nie wisi nad nimi wielka korporacja, porównajcie sobie postęp między Crysis 2 a Crysis 3 do takiego Warface, sporo ludzi nienawidzi tej gry, nie mam pojęcia dlaczego, VoIP jest, teamplay jest, różnorodne pukawki, balans oraz wymagający przeciwnicy, losowo generowane mapy i rozkład przeciwników, no czego chcieć więcej?
_________________
|