Witam !
Poszukuje 2-3 osób chętnych do pogrania ze mną w bf4 Wiecie jak nudno jest latać samemu kontakt PW

Wbijaj do nas (patrz podpis). W zgranej grupie razniej i wesolo.

Niestety większość osób w tej grze chyba przesiadła się bezpośrednio z Q3... latają sami, squady porozpierdzialny po całej mapie, dowódca rozkazów nie daje, a wsparcie jest głuchym dupkiem co nigdy ammo nie da...
Sry ale po dzisiejszej godzince grania po prostu ręce opadają... Albo gram z dziećmi albo IQ graczy spadło przez ostatnie lata...

_________________

To ty przez ostatnie lata mieszkałeś pod kamieniem?
Sorry ale takie rzeczy to nie jest jakaś nowość, już w bf2 tego było pełno a od bc2 to już jest z 90% populacji serwerów pasujących do twojego opisu
Znajdź sobie klan i dominuj serwery, bo samemu to prawie nigdy nie uświadczysz teampleju

_________________

Akurat w BC2 bardziej na serwerach można było odczuć teamplay.
Chyba jest tak, że im większa mapa tym bardziej ludzie się rozłażą każdy w swoją stronę zamiast grać TP.
Może też jak ludzie zdobędą większy lvl, to skumają, że opłaca się grać razem, choć oczywiście znajdą się ludzie co tego nie skumają.

W BF 3 jednak więcej moim zdaniem było grania jako team. Chyba trzeba czasu by społeczność dorosła to tego.

_________________

Zależy gdzie się trafi, ja ogólnie rzadko narzekam na brak współpracy. Często mi się zdarzają epickie sytuacje, gdzie przez cała rundę na mapie Zavod 311 z przypadkowymi ludźmi bronimy najdalej wysuniętej flagi przy bazie wroga (ta z punktem obserwacyjnym). Wspólna walka z pojazdami, wsparcie snajpera, zaopatrywanie w amunicję i medykamenty to normalka w takich sytuacjach. Nikt się nie rozchodzi, wszyscy pilnują flagi i oczekują kolejnej fali przeciwników i pojazdów które dzięki naszym interwencjom nie są w stanie przedostać się w głąb mapy. Takie sytuacje choć rzadziej, to zdarzają się też na innych mapach - choćby przedwczoraj na mapie Altai Range w trybie Rush. Był większy chaos ale wszyscy robili co trzeba, nawet dowódca nakazywał na czacie wydawania rozkazów, które były akceptowane. Polecam znaleźć jakiś serwer CQ na 64 graczy z mapą Zavod, dołączyć do 3-4 osobowej drużyny ogniowej, przejąć inicjatywę i udać się do wspomnianej wyżej flagi a może okaże się, że trafiłeś na ogarniętych towarzyszy którzy wesprą cię w "całorundowej" obronie tej flagi.

_________________

Z mojego doświadczenia, jak nie masz znajomych na TS, to współpraca leży.
Leży i kwiczy.
Można sobie wołać za medykiem, żeby ci rzucił apteczkę, albo za wsparciem, by uzupełnił amunicję. O reanimacji nawet nie wspomnę. W czacie 5 komend "potrzebna amunicja", chodzisz mu przed lufą, a gość zaczyna uciekać w inną stronę.
Żenada.
Kilku na 100 pobliskich, przypadkowych graczy orientuje się o co kaman i gra zespołowo nawet bez specjalnych próśb, czy komend. Taki ktoś, jest jak zbawienie. Ale to są wyjątki.
Commo rose dla wielu to też zagadka i zbytek.

_________________

Bored with video games? Try HFT instead.