gregolec --> czytałem kilka artykułów o tym, jak to Amerykanie mieli ciężko w Wietnamie z SA-7 (które jak widzę weszło do masowej produkcji w 1968 roku). Wietnamskie helikoptery (czy raczej ruskie millerowe Mi8) rządziły tylko na jednej mapie, Cobra jest zbyt zwrotna, żeby w nią trafić z SA-7. Oczywiście widziałem też, jak Huey dostał z RPG-7, ale koleś strzelał w tego Hueya ze 4 razy, aż w końcu go trafił, jak próbował lądować

. Co do mocy karabinów - Wietnamczycy nie mają AK-47, tylko tajemniczy AKMS. Niestety na stronie
http://kalashnikov.guns.ru/models.html nie znalazłem tego modelu - co to może być? Wygląda na to, że ma pustą kolbę, wygląda mi na model dla piechoty zmotoryzowanej, ale raczej nie był ten model słabszy od standardowego.
Moja uwaga o mocniejszym sprzęcie dotyczyła przede wszystkim najmocniejszej (i nadużywanej oczywiście) klasy heavy assaulter. Amerykańskie M60 jest o niebo mocniejsze od ruskiego RPD, czyli Diegtariowa (za stroną
http://www.lcompanyranger.com/RPD.htm - The closest comparison to a U.S. weapon is the BAR (Browning Automatic Rifle). BAR kontra M60 - wybierzcie sami, co sprawniejsze.
A teraz o snajperach. Snajperzy mają miodnie po prostu. Primo - jak się leży, to celownik prawie nie ucieka do góry i zawodnik nie odrywa oka od okularu (bo nie musi przeładowywać broni po każdym strzale). Szybciej uspokaja się oddech. Po strzale widok leci w górę, ale CAŁY CZAS patrzymy przez lunetkę.
Snajperzy mają dwa kity - jeden to snajperka bez celownika optycznego (ale za to samopowtarzalna w stylu Garanda, tylko szybciej strzela - przepraszam, nie pamiętam nazwy, dla NVA to jest - tak na oko - jakaś modyfikacja AK, ładowana od góry, wkłada się blachę w zamek i wpuszcza przyczepione do niej naboje), drugi to klasyczny karabin snajperski, ale mam coraz silniejsze wrażenie, że kity zmieniają się wraz z mapami. Jestem prawie pewien, że na jednej widziałem, że US snajper ma M-16 z celownikiem optycznym. Nieważne. Ważne jest to, że trawy jest tyle, że można się schować na amen. Trawa przesłaniająca widok robi się za to półprzezroczysta, więc snajpić można daleko, szczególnie, że mgła jest znacznie dalej niż w BF1942. A na koniec najlepsze - amerykański snajper (oba kity) ma GRANATY DYMNE w ilości dziesięciu egzemplarzy. Sru - kłęby dymu - i można przemknąć spokojnie na pozycję. Co do podświetlania nicków - na razie jest tak jak w BF1942, ale rzeczywiście, nicki snajperów podświetlają się po sekundzie-dwóch przytrzymaniu na nich celownika. Posnajpiłem wczoraj sporo

.