Okota ma rację...
yacub napisał(a):
Okota napisał(a):
wracajac do obrazania... ale to ty zaczoles.
Wskaż miejsce. I czytaj dokładnie to co piszę.
Dokładnie w tym miejscu ton wypowiedzi w tym temacie zmienił się na chamski:
yacub napisał(a):
Zamknijcie ten topic. Chcecie sobie popieprzyć ziemniaki - to wypad na GG.
To była twoja wypowiedź, yacub... No chyba, że za "obrażanie" uznajesz moją sugestię dotyczącą relanium, ale była IMHO daleko delikatniejsza, niż twój ton we wcześniejszym poście...
Ale tyle w tym temacie, z mojej strony riposty na kontrę nie będzie (chociaż parę zabawnych ciśnie mi się na usta/klawiaturę;) ), bo naprawdę nie zależy mi na bezsensownej kłótni o humorkach forumowiczów. Temat ostatnio zrobił się dosyć ciekawy, a teraz zmienił się w sieczkę bez ładu i składu. Trzeba ubolewać, bo tak się dzieje w dużej części topików, niestety...
Powiem tyle, że nie zgadzam się z tobą jeszcze w jednym.
yacub napisał(a):
Nigdy nikt nie doszedł do żadnych sensownych konkluzji, a tym bardziej nigdy nie został osiągnięty konsensus.
To naprawdę o niczym nie świadczy, yacub! To, że ktoś czegoś nie zrobił wcześniej nie ma najmniejszego znaczenia dla tego, co można zrobić w przyszłości. Gdyby było inaczej, strach pomyśleć...

Żadnego nowatorstwa!

yacub napisał(a):
Nie wiem, czy wśród tego swojego "świętego pochodu" zauważyłeś, że jesteśmy po tej samej stronie barykady, z tą jedynie różnicą, że ja nie krzyczę o tym co mnie tak cholernie boli.
Znowu szpileczka, ale nieważne...
Po pierwsze - to twoja rzecz. Mam wrażenie, że zbyt mocno podkreślasz w swoich wypowiedziach to, co ty robisz, to co tobie się nie podoba, to co ty gdzieś tam już widziałeś. I w tym wszystkim chyba trochę zapominasz, że to nie jest forum pod adresem
http://www.yacub.pl
Tu są jeszcze inni! I chcą o czymś pogadać. Moderatorzy akurat w tym temacie dali taką możliwość, więc dlaczego tak bardzo ci zależy na likwidacji/zamknięciu tego tematu? Jest tyle innych na tym samym forum, które możesz czytać, na których możesz pisać i które tak jak ten możesz ignorować.
Po drugie. Nie uważam się za "księdza", a swoich wypowiedzi za "święty pochód" jak to nazwałeś. Gdyby ci się rzeczywiście chciało przeczytać wszystkie posty wstecz zauważyłbyś, że przeciwnie - wcale się nie odżegnuję od posiadania pirackiego oprogramowania (choć w stopniu zdecydowanie mniejszym, niż jakiś czas temu) - mało tego, przyznaję się, że sam kiedyś myślałem innymi kategoriami i dość obszernie wyjaśniam dlaczego.
Tyle tylko, że w kolejnych postach wyraziłem swoje zdanie w kontynuacji dyskusji, a tobie się to nie spodobało, mimo, że - jak piszesz - jesteśmy po jednej stronie barykady. OK, to jeśli rzeczywiście jesteśmy - chociaż nie przeszkadzaj, jeśli już koniecznie chcesz pozostać bierny...
Mało tego - moje "nawracanie", gdyby nim było, jak utrzymujesz, choć przyznaję, że wcześniej nie przyszło mi to do głowy - może się IMHO rozwijać tak długo, jak dlugo nie będę komuś przeszkadzał. Ale to, co ty robisz, to już zbyt duża ingerencja i przeszkadzanie innym! Zastanów się nad tym - i jeśli możesz, bez emocji, bo pisząc to naprawdę nie mam zamiaru ci ubliżać.
To tak jak z wolnością, o której była tu mowa (przede wszystkim o wolności słowa, ale to zagadnienie pokrewne). To, że człowiek jest wolny, w mojej ocenie oznacza, iż ma prawo robić wszystko, na co ma ochotę - tak długo, dopóki nie przeszkadza to innym. Zgadzasz się z tym?
Pomijając wszelkie animozje, które się tu zrodziły, myślę, że w powyższych postach pojawiła się nowa, ciekawa kwestia w temacie piractwa. Mianowicie - jak powinni się zachowywać ludzie, którzy rozumieją to pojęcie? Którzy wiedzą, czym jest kupienie gry u pirata?
Powinni jakoś reagować? Powinni "agitować"? Czy machnąć ręką i zostawić to wyspecjalizowanym instytucjom? Albo po prostu swojemu biegowi?
Jak myślicie?
Ze swojej strony uprzejmie proszę wszystkich, którzy uważają tą dyskusję za bezcelową, albo nie mają nic ciekawego do powiedzienia w temacie, o omijanie tego topiku i nie pozostawianie niepotrzebnych komentarzy... Dzięki!