Człowieku...zastanów sie troche nad tym co piszesz
...rozumiem,lekcje religii moga być dla wielu żenujące,lecz pomimo tego...księdzu jako osobie świeckiej należy sie szacunek.Człowieku to co opisałes to jest jakaś chora skrajność...też jestem zdolny do skrajnych zachowań, ale to że przykładowo nie lubie strasznie gejów nie oznacza iz widząc go włącza mi sie opcja agresor.
Heh
...nie chce kolejnej wojny więc nie skomentuję tekstu"niedziela to dzien cwela" (mogłes to zachować dla siebie lamko ,szczególnie iż zaznaczyłem w poprzednim poście że JETEM katolikiem...)
K urde chodziłem na Wisniową w Wawce do tech z posiekanymi do granic możliwosci zwyrolami...facet od matmy po kazdej lekcji sciągał swój smieszny kubraczek zeby sprawdzić czy nikt mu jakiegos penisa na plecach krędą nie namalował(to była największa beka...dotad sie zastanwiam jaka była reakcjja nauczycieli gdy pierwszy raz wszedł z "tagiem" do pokoju naucz.
),babce od chemii ciągle gineły prubówki bo moda na bongole przyszła z zachodu
,awantury na lekcjach,na polskim co 3cią lekcję ktoś sie szarpał,awantur pełno było w całej szkole,kazdy jarał szlugi praktycznie gdzie chciał(na 70%lekcji wystarczyło sie przez okno wychylić
),sreberka po heroinie walały sie po korytarzach....heh....ale nigdy nie widziałem ,nie słyszałem zeby ktoś przywalił księdzu...czy nawet nazwyzywał go.....nie było nawet takiej możliwość...to debilizm,najbardziej chilloutowa lekcja...fakt...były beki,czasem lekko przesadne,ale nigdy ksiądz nie dostał w łeb od ucznia...zreszta "szatanów"było niewielu-to była raczej...dresiarska szkółka
Pozatym nigdy nie zapomne typa....kiedyś przyszedł do naszejklasy z jakiejś szkoły na Targówku(Warszawskie slumsy).
Co sie okazało miał kiedys afro na głowie...spalili mu
,geez jak to pierwszy raz usłyszałem to szok!!
Ten swiat jest nienormalny....
Tak sie zastanawiam czasem kto jest gorszy,dresiarze z syfami wielkości pięsci na plecach,czy "inteligętne" lole zakrywające swoją prawdziwą twarz za otoczką intelektualną....