Witam,jako,że moj ex-joystkick Logitech Wingman Attack2 miał juz tak zuzyte "sprezynki?" ,ze sam skrecał w prawo,dosyć mocno
postanowiłem zakupic nowego "patyczaka". Wybór padł na Logitecha Wingman Extreme Digital 3D,super,nawet podobny do mojego starego gracika. I tu nadchodzi zawód,nie potrafie sie przyzwyczaić do nowego joya:(. Obrotowa rączka od rudderów,okazałą sie zupelnie "niewygodna" dla mojej reki,przyzwyczajonej do "spartanskiego joysticka". Skrecam,a tu mi sie coś obraca
wtedy w ogole juz trace radosc z gry itd..
Dlatego kieruje zapytanie do innych ludzi ktorzy "przesiadali" sie z innych joyów na rozne modele,czy to kwestia czasu? -przyzwyczajenie? Bo mi sie jakos nie widzi,zebym miał na tym grać,a gdy widze mojego staruszka odstawionego na szafkę,który strącił tyle helikopterów,i poczestował ogniem tylu zołnierzy, to mam ochote napisac do Logitecha zeby wznowili produkcje "dwójek". Ten Wigman Extreteme,którego własnie kupiłem,idzie chyba do sprzedania taniej o 30 zł (ma 2 dni) wiec jesli ktos zainteresowany,to patrzec na topic giełda
Jednak prosiłbym wpierw,opinie pilotów,czy to kwestia przyzwyczajenia,czasu czy czego