yacub napisał(a):
(...)
O wielki pełnointeligentny moderatorze zasiadający od niepamiętnych czasów na swym niebiańskim tronie.
Pozwolę sobie na przedstawienie Ci małej anegdotki z czasów PRL-u, na którą to natrafiłem już jakiś czas temu czytając jeden z tygodników, a która idealnie pasuje do tego co byłes łaskaw napisać w swych jakże mądrych postach.
W latach komuny, na komisariat policji zgósił się prawy obywatel i poinformował o dacie i miejscu spotkania jakiś bliżej nieokreślonych działaczy opozycji. Ci przekazali informację SB, ale że do spotkania opozycjonistów pozostało niewiele czasu, oraz jako że bezpieka nie potraktowała zgłoszenia priorytetowo, nie przygotowano żadnej zakrojonej na wiekszą skalę akcji. Jako że sprawa wydała się błacha i nieznacząca postanowiono jedynie, że na to spotkanie uda sie jeden z niższych rangą, mniej rozgarnięty oficer SB w celu podsłuchania o czym na spotkaniu jest mowa. Jak postanowiono tak też zrobiono i już po kilku godzinach dziarski oficer SB wypełnił swoje zadanie i przystapił do sporządzenia sprawozdania. Ujął w nim mniej więcej następującą treść - "spotkanie nic nie znaczące, osoby uczestniczące w spotkaniu to płotki jakich było już wiele na dodatek ćwierćinteligenci którzy pletli jakieś bzdury naszpikowane pseudo mądrościami". Zadowolony i dumny z siebie zakfalifikował zdarzenie jako nic nie znaczący incydent i notatka jak wiele innych trafiła do archiwym SB.
Po latach okazało się że wspomniany oficer opisał spotkanie prof. Bronisława Geremka z Tadeuszem Mazowieckim...
Zrozumiałeś, o boski ...?