Lailonn napisał(a):
Gram w te gre od samego poczatku. Jeszcze NIGDY na FFA nie zdarzylo mi sie zeby zespol slucham commandera. Jesli zaznaczalem wrogow to zostawalem TKowany. Jesli zrzucalem artylerie to moi wbiegali w nia jak idioci. Zrzucenie zaopatrzenia na czolg aby lepiej radzil sobie z wrogiem zazwyczaj skutkuje jego odjechaniem 50m dalej i zniszczeniem.
Mowisz, ze mozna dowodzic. jest jeszcze jeden problem. Jakie to dowodzenie i wymyslanie taktyki gdy wrog wie co robisz? Myslisz, ze mowienie "schowajcie sie w miejscie-jada ich czolgi" ma sens? przeciez ich commander wtedy powie "uwazajcie sa w miescie pochowani" i czolgi objada bokiem lub "wysadza" kazdy dom w powietrze.
Commander totalnie zabral tej grze element zaskoczenia. Dlatego wlasnie zamiast gry taktycznej mamy strzelanke.
ps. Jesli bedziesz stosowal sie do rad jakie ci dalem na PM to nie bede musial kasowac twoich postow...
hehe, nie masz racjii właśnie oto w tym chodzi ,gracze nie umieją wyciągnąć z gry tego czegoś i dlatego robią z niej zwykłą zręcznościówkę, , potrzebni są gracze którzy kumają o co chodzi w tej grze ,często na klanówkach robi się zamieszanie z lewej strony a ja od razu karzę drugiej drużynie iść prawą bo wszyscy pobiegli na lewo zanim wrócą, zanim komendant zauważy co sie święci mija sporo czasu i wiele może sie wydarzyć,to gracze robią z bf2 zwykłą zręcznościówkę,gracze którzy nie umiją wyciągnąć potencjału tej gry więc dobrze by było by nie wyrażali swoich opinii na temat gry , a jak już to tylko na temat graczy, którzy ją niszczą, myślą że to , to samo co cs, stąd te infantry ,na siłę zrównać z cs-em . porażka. i dlatego nie pogrywam często w PoE bo wieje nudą,zero taktyki, chociarz w bf2 też tego nie potrafią to , już czuje się tę namiastkę jakiegoś planowania bf2 to nie jest zwykła zręcznościówka, jak cs ,czy inne , dzięki właśnie komendantowi.
Lailonn napisał(a):
Piospi no gram na roznych. Niestety moja integracja z innymi graczami nijak sie nie uklada ;D
Gdy latam, w heli moj gunner nawala z dzialka do czolgow. Gdy gunneruje pilot udaje, ze mnie nie ma. Gdy jezdze czolgiem piechota wbiega mi pod gasienice. Gdy commanderuje tkuja mnie za spotowanie a jak nie spotuje to rownie dobrze mogloby mnie nie byc bo i tak nie sluchaja co mowie ;D Gdy biegam jako zolnierz i prosze o wsparcie commandera ten akurat lata. Jesli zginalem medycy biegaja po moich zwlokach udajac, ze defibrylator sie zepsul

gdy z trudem przedzieram sie na tyly wroga nikt sie na mnie nie spawnuje. Gdy bawie sie snajperka to spawnuja sie na mnie ile wlezie i demaskuja moja pozycje ;P
Mam przerabane

to gra jest do kitu czy gracze ??
ps.hehe,będę się odnosił jak inni się odnoszą,zobaczymy co zrobisz
