lady vicky napisał(a):
... nie rozumiem dlaczego sie dziwisz ze np. mcowi puscily nerwy gdy przeczytal na forum, ze cheater jawnie przyznaje sie do cheatowania, uwaza, ze takich jak on jest o niebo wiecej, ze procederu tego nie da sie ukrocic i ze... to zjawisko jest 'normalne'.
Nerwy puscily mu na tyle ze zarzucil mi "chwalenie sie osiagnieciami" i nie raczyl zauwazyc ze stanalem po jego stronie w sporze ktory rozpoczal topic. Zachowal sie gwaltownie, niegrzecznie i nie zauwazyl dokad brnie w swoim uporze.
lady vicky napisał(a):
...dziwi mnie natomiast fakt, ze go probujesz oceniac, mimo ze jako e-gamingowy przestepca (bo dla mnie wlasnie jestes takim wirtualnym przestepca), nie powinienes IMHO oceniac ani potepiac innych ludzi ani ich dzialan - w koncu sam zlamales nie jedna zasade i prawo internetowe...
W zadnym z moich postow nie znajdziesz oceny Jego postepowania.
W jednym poscie delikatnie sie "odgryzlem".
Przyznaje, z pelna premedytacja zadrwilem z niego wiedzac ze nie ma szans na zrealizowanie swoich pogrozek.
lady vicky napisał(a):
Skoro szanujesz nas, nasz wysilek wkladany w gre i nasz skill, skoro chcesz nam pomoc - to moze zaczniesz np. od siebie i przestaniesz cheatowac?
Raczej nie przestane, co w zadnym stopniu nie umniejsza mojego szacunku wobec Was.
Podtrzymuje moje stanowisko ze jedynie cheatowanie w "lidze" uwazam za naganne.
lady vicky napisał(a):
Doceniam Twoja pomoc w identyfikacji tamtego cheatera jak i dokladny opis i sposob dzialania tych cheatow.. ale wiesz... latwo jest w swiecie wirtualnym sypnac wiedza... o wiele trudniej jest cos zmienic... zwlaszcza w sobie i swoim postepowaniu...
Rozumiem Twoj punkt widzenia, przykro mi tylko ze mcmt nie byl w w stanie zdobyc sie na taka refleksje
lady vicky napisał(a):
..mc wybral droge jaka wybral - mozna tu polemizowac czy powinien doprowadzic to do konca czy nie - jednak jedno nie ulega watpliwosci... to Ty jestes tutaj czarnym charakterem - i cokolwiek inni nie powiedza albo jakkolwiek nie zareaguja na Twoje wypowiedzi - nic tego nie zmieni...
Rzecz w tym ze dyskusja czy powiniem doprowadzic rzecz do konca jest bezprzedmiotowa.
Co do lamania prawa - dalem mu wolna reke i nie mial tego problemu.
Jestem pewien ze nie ma mozliwosci "zalatwienia mi bana", rzuca slowa na wiatr.
Probowal mnie postraszyc a teraz jedyne co moze zrobic to zagotowac sie w swojej zlosci.
*edit*
Lub zachowac sie honorowo i ...stanac na glowie.
Tak jak przedmowcy proponuje EOT.
_________________
audiatur et altera pars
Nieustające wyrazy szacunku dla mcmt
