tequila sunrise napisał(a):
skandal >> Relatywizujesz sytuacje podajac jakies wybiorcze sytuacje, a mi nie o to chodzi.
Mowie, ze nawet starajac sie i rozkladajac w przemyslany sposob miny na szlaku wroga (na niektorych mapach bardzo latwo go przewidziec) i tak predzej czy pozniej (zazwyczaj predzej) wpadnie na nie jakis swoj, ktory
nigdy nie zdejmuje nogi z gazu i tym podobni...
Dlatego uwazam ze miny oplaca sie rozkladac tylko grajac na dobrym servie, albo bedac gdzies samotnie na tylach wroga (ale to nie o to przeciez chodzi ;/) ale zasadniczo lepiej nie rozkładac wcale...
Da się zauważyć, że miny w BF2 ze względu na swoją widocznośc nie odgrywają takiej roli jak w poprzednich częściach gry ... a są prawie tak samo kłopotliwe dla swoich jak dla wroga. Lawirując czołgiem czy innym pojazdem między minami mogę równie dobrze najechać nieostrożnemu komradowi na stopę i wtedy ja mam TK. Znowuż dobrze wiem, że stawiający miny często liczy jedynie na "łatwe fragi". Żeby nie było, że mam jakieś większe problemy z minami, czy też ciągle na nie wpadam. Na bite 4 dni gry naprawdę wpadłem może raz czy dwa, podobnie i z minami wroga. No chyba, że wrogi miner podstawi mi taką pod gąsienicę. W tym przypadku Zlomik i ja chyba też

, mieliśmy naprawdę pecha. Zresztą wpadłem pewnie bez świadomości, że wjechałem na swoją minę i potem pewnie w krótkiej przerwie w grze sięgnąłem po piwo czy fajka przeoczając przebaczenie ... i automatycznie poszedł punish. Własne miny są naprawdę upierdliwe wtedy gdy miner tak skutecznie zablokuje wszystkie wjazdy na flagę ... że nie ma jak z takiej flagi wyjechać czołgiem i samochodem a mamy np. tylko jedną flagę.