(NeW)Ambo napisał(a):
LoL,nie wiem jak wy oglądacie te filmiki i słuchacie wywiadów ale widać że nic z tego nie rozumiecie.Commander czyli dowódca to będzie postać fizyczna,tak samo jak każdy inny gracz.Nie będzie przebywał w żadnym specjalnym budynku.W którymś z wywiadów Scott Evans powiedział że respawnować sie można koło dowódcy.Powiedział też że jeśli dowódca jedzie pojazdem a jest w nim wolne miejsce to ty zaraz po respawnie pojawisz sie w tym samym pojezdzie.Zresztą na filmikach dokładnie widać że dowódca to gracz jak każdy inny.
Najwyraźniej to ty nie qumasz nic z tego co czytasz i ogladasz. Dyskusja toczy sie o 2 wersjach commandera.
#1. Commander jako klasa (chyba) - obok assaulta, AT, enga - nie bierze bezpośredniego udziału w walce jedynie zrzyca zaopatrzenie, wali z artylerii i oglda pole bitwy z satelity (korzystając ze wsparcia radaru) i wskazuje swojemu teamowi cele. Jest jakby czymś w rodzaju spectatora z dodatkami. Oglądałeś Blachawk Down (Helikopter w ogniu)? Tam w sztabie siedział generał, na monitorach oglądał wszystko co się działo z kamer na satelitach i z daleka kierował wojakami. Wysyłał im wsparcie itp.
#2. Dowódca drużyny (taki jakby plutonowy) - klasa dowolna (może być assault, może eng). Zbiera się grupka graczy (różne klasy) - zwykłych wojaków. Wybierają spośród siebie kogoś kto będzie im przewodził. Odpowiednio to w grze ustalają. Od tej pory ich "drużyna" ma właczonego "na siebie" buddylist-a (człoknkowie grupy wyróżniają się na mapie i 3Dmapie). Dodatkowo nie muszą się spawnować na flagach (tudzież innych spawnach), ale wybrany wojak (ten własnie team commander) służy im jako mobilny spawn gdy wsiadzie do pojazdu. Na mapie może być kilka takich drużyn, każda ze swoim commanderem. W BHD (znowu wracam do filmu) tę role pełnili sierżanci - oni prowadzili swoich wojaków przez Mogadiszu.
Czyli wyobraźmy sobie grę na czyms podobnym do El Alamein (chyba każdy zna tę mapkę). Commander siedzi sobie w bazie i skanuje okolice. Tam gdzie radar wskaże mu że są wrogie jednostki stawia waypoint by jego ludzie (inni gracze) je zniszczyli. Jak uderzają - wali we wroga artylerią i w ten sposób go wspomaga. Jak rozgromia wroga - zrzuca im zaopatrzenie by uzupełnili Ammo. Niby gra w BF2, ale dla niego to bardziej Command And Conquer: Generals przypomina (tylko, że te małe ludziki nie są przez komputer sterowane, ale przez innych graczy).
Dowódca drużyny zaś ma ze sobą 4 ludzi (assault, medyk i 2 AT). Jeździ Humvee tam gdzie pojawia się waypoint. Jak napotyka wroga - ludzie wysiadają i walczą, a on wspiera ich z daleka z zamontowanej na pojeździe wyrzutni rakiet. Walą we wrogie czołgi które uciekają w tym czasie spod artyleri którą zesłał na nich commander z bazy. Po walce medycy leczą/reanimują rannych, zaś ci co zginęli respawnują się w Humvee w którym siedzi ich commander. Potem uzupełniają ammo w skrzynce która zrzucił im z bazy commander i jadą dalej.