To juz odpalic sobie nie mozna Winampa?
Na serio, gra jest najbardziej rozbudowana strzelanka (nie strategia, jakbym nazwal wszystko to Clancy'ego i podobne), ogromne mapy, roznorodnosc stylow i dynamika... ach ta dynamika. Sa ludzie co wlasciwie stopa na ziemi nie staneli z karabinem, bo tylko ich interesuja podniebne pojedynki i dreczenie "malych kropek na ziemi", a i sa Ci, ktorych wszelkie pojazdy odpychaja i wola bawic sie klawiszami klawiatury w karkolomnych kombinacjach w "infantry". Mozna siedziec sobie tylko w krzakach ze snajpera (jak ja przez pierwsze 60h gry), by potem zmienic styl i oblepic sie C4 i skoczyc na czolg (tego mi wlasciwie u MEC brakuje), potem przypomniec sobie quake'a uzywajac granatnika i eryksa... Potem mozna spedzic godziny nawet na singlu trenujac samotne loty Cobra, by potem wymiatac na serwerach.
Owszem, mysle, ze te 3-5k godzin pograc mozna i jeszcze sie nie znudzic.
Crashy, zwisow i lagow nic nie tlumaczy, ale zmiany w gejmpleju chyba dotykaja kazdej co bardziej popularnej gry, gralem w Starcrafta i Diablo 2, w tez potrafilem sie pienic ze po jednym paczu, cala jedna postac nagle potrafila byc nagle do dupy (np. udupili nekromate po ktoryms tam). Zmiany cen budynkow w SC tez czasami potrafil caly poczatek rozgrywki zmienic. Mysle ze taki jest koszt, gdy sie eksploatuje gre na najwyzszym poziomie - a kazdy kto chce byc choc troche pr0, podaza w slady. Sa te smieszne serwery, gdzie admini probuja wrocic do zalozen tworcow - nakaz wejscia w squady, podazania za rozkazami, zakaz przesiadania sie w heli, zakaz robienia "taxi", zakaz kampienia nawet na nieUCB itd.
Inny przyklad, bardzo polski - jeszcze czasami sledze losy polskiego MUD-a - Arkadii... jak ktos wie o czym mowie, latwo zobaczy analogie
