Wlasnie polaczcie sie i zacznijcie grac a nie tak jak to jest na polskich serwerach ze polowa kampi nieprzejmowalna baze wroga i sie podnieca ze ma zloto bo am dajmy na to 60 punktow ogolem bo zabijal ciagle ludzi na spawn-poincie . To powinni sie ludzie zastanowic co robia bo jak tak dalej pojdzie to scena wogole przestanie grac w polsce i ten serwer co bedzie 64 slotowy , bedzie zbedny. Takie jest moje zdanie ( sory jak kogos urazilem).

Oj nie pograł byś chłopie nie pograł ......są klany jak team9 i nasza wilda że oj...

_________________

To zniechęcenie o którym tak tu piszecie ma troszkę większy zasięg i nie dotyczy jedynie polskich serwerów. Wydaje mie się że wiekszosc z nas ma już dość po prostu samej gry.

Coraz częściej spotykam się z sytuacjami niewytłumaczalnymi. Jakieś niewykrywalne cheaty pisane na zamówienie jakiś aimboty indywidualnie dostarczane do konkretnej osoby - ktos na tym forum pisał o tym. Nie bardzo mu wierzyłem ale wczoraj graliśmy mecz w Infabtary z klanem Revol. Był to rewanż - 2 tygodnie temu w pierwszym meczu wygraliśmy zn imi bez wiekszego problemu 518:69 wczoraj przegrana 154:586. I nie uwierze że Ci sami ludzie którzy 14 dni temu mieli skilla na poziomie lekko-średnim w dniu wczorajszym trafiali headshota w co drugim swoim strzale. Na dodatek nie ważne było czy stoją odwróceni tyłem czy własnie spadają z dachu czy może wyskoczyli za rogu i nadziali się na przciwnika headshot i tyle.

Tego typu sytuacje coraz powszechniejsze po prostu zniechęcają. Oczywiście czesć z nich może być tłumaczona wiekszymi umiejętnościami przeciwnika. Ale nie wszytkie - po ponad pół roku gry w BF2 potrafię odróżnić przeciwnika lepszego od siebie od "sytuacji paranormalnych"

tu juz nawet o klany nie chodzi
bo wiadomo ze jak kilka osob ma wspolny tag to juz klan.
a jak gra bez taga kilka osob zespolowo i robi jazdy ze nikt nie pogra to ich sie nie czepiacie??

prawda jest taka ze zale maja tylko tacy co sobie poradzic nie potrafia,
caly czas ginie i w koncu kickowac zaczyna,wymysla ze cheter i fuckuje.

sa lepsi i gorsi gracze,najgorsze ze tym najgorszym dzieje sie najwieksza krzywda .bo ich bija a oni chca grac.
zmienic serwer!!
uczyc sie grac a pozniej na nasze wracac.


ps.wczoraj z powodu awari polskich serwow gralem na fajnym zagranicznym.trzy razy kicka dostalem za to ze sobie inni nie radza i to od admina.powod jaki ostrzymalem to ze robie TK lub za sprawa glosowania
powod byl natomiast taki ze mialem
197ptk bez kampingu,bez blokowania respawnow.bez samolotu
oczywiscie krzywdem im robilem.

kazdy w grze jest rowny,roznica jest w tym ze jedni wiecej mysla i wiedza od innych.

_________________

Jakoś wierzyć mi się nie chce ,że chłopów może zrobić taką jatkę.
Niech wejdą na astera i zobaczę jacy są twardzi ,bo tak to czasem 2 przyjdzie ,ale ich w pupsko robię.
Bo przecież to ,że nie mam klanu(bo nie mam czasu na pierdoły) to nie znaczy ,że jestem noobem.

Dlaczego chcesz ich zmieniać ? Nie graj na polskich serwerach jak nie lubisz. Niech każdy gra jak lubi. Jest 3400 rankowych serwerów.

Ja na polskich gram np. bardzo żadko. Głownie dlatego że juz 2 razy Gamesnet zaczął strasznie lagować, a ze znajomymi i tak zawsze siedze na własnym TS i mam wyłączony VOIP.
Dodatkowo mam wrażenie że na polskim strasznie się spamuje chat

_________________
...

ale widzisz... polskie servery są w pewnym sensie wyjątkowe - panuje na nich zupełnie odmienna atmosfera

można smiało zagadnąć na VoIP'ie po swojemu i koordynować działania albo poprostu zrobić sobie chat i popieprzyć bezmyslnie jeżeli są chętni słuchacze
na zachodnich serverach tak niejest - tam rzadko kiedy ktoś otwiera gębę do innej osoby
nawet gracze pokroju tepionych tutaj z lekka ubisoftów, qbków itp. się nie trafiają co jak dlamnie zubaża mozaikę graczy na serverze
a jak ktoś się odezwie to albo anglik którego ciężko zrozumieć bo gada w jakimś swoim slangu i nawija z prędkością uniemożliwiającą komuś uczącemu się nadal języka, wyłapania wszystkich wyrazów
albo jest to inny francuz, włoch, niemiec który, przeważnie jeszcze bardziej kaleczy angielski od polskich graczy lub wogóle nie trudzi się na komunikowanie w "common language"

dodatkowo na naszych biednych dwóch serverkach gra przeważnie większość polskiej sceny - stała ekipa, stały squad
niektózy rozpoznają się z forum inni z servera

to wszystko sprawia żę nawiązuje się kontakt z ludzmi z którymi się gra - to daje też w dłuzszym rozrachunku ten "teamplay" - ludzie się znają, ludzie grają ze sobą, ludzie współpracują ze sobą...
a na serverach zachodnich wszystko jest takie bezosobowe - wpada się, wycina trochę n00berów, podlicza punkty do statystyk i finito

_________________
IGN - Khav
Kolec da Pr0fessor

Jasne, poprostu jestem uprzedzony.
Nie moge zmutowac kolesia na VOIPie. Wchodzi do squady i np przez 15 min przypomina wszystkim że robi odznake i ze maja mu mówić jak potrzebuja ammo, albo co 15 sekund krzyczy 'LOL"
Na niemieckim serwerze to wogóle nic nie rozumiem jak niemcy gadają

wiec VOIP mam wyłaczony - pomine że gra bez VOIP działa szybciej.

Kupiłem Serwerek TS i staram się zapraszać miłych graczy do wspólnej zabawy. Jest nas około 5ciu (w sumie ale nigdy tylu nie jest na TS). Wchodzimy sobie na jakis serwerek (polski, niemiecki czy każdy inny) robimy squad i rządzimy

jakbys miał ochote PM me Bedzie mi miło

_________________
...

Ja też wolę Ale proponuję Ci zagrać w teamie przeciwnym, dla równowagi Zajrzałem dzisiaj na moje staty - a tam jako mój arch-rival figuruje Jabbah - 5 śmierci właśnie przy próbie ucieczki (obrona nie miała sensu ) z ostatniego spawna

Oczywiście wszystko gra bo flaga przejmowalna, ale zapewniam Ci że wiszący nad głową heli z chłopakami z Wildy odmieniłby trochę Twój punkt widzenia na 'granie' z dobrymi graczami

_________________
Marcin

Dokładnie! Nie grałem w BeeFa przez jakies półtora tygodnia. Raz czy dwa razy w Project Reality. Wczoraj miałem chwilę czasu więc wskoczyłem na GamesNeta.

Kangurki granatniczki, jacyś medycy skaczący z 10 piętra na nogi, spadochrony otwierane pół senundy od oderzenia o ziemię, TV rakiety latające przez całą mapę, idioci ciągle skaczący pomimo tego, że biegną środkiem gładkiej asfaltowej szosy, SRAWY służące tylko do strzelania do piechoty, można by tu wymieniać jeszcze z 2 strony tego...

No po prostu paranoja! Pograłem 10 min i po prostu chciało mi się rzygać! Piana z ust, drgawki, i drącymi rękami w ALT-F4, co ja gadam odraazu do POWER!

_________________

Rosyjscy żołdacy, won z Gruzji!

Podpisuję się pod tym.
Od siebie dodam, że rano grałem na jakimś zagranicznym 64'o osobowym serwie. Koleś kampił na naszej nieprzejmowalnej fladze. Co najważniejsze latając samolotem waliłem w niego bombami i karabinkiem, a koleś nie ginął, a mnie się dostawało ujemne pointy za uskodzenie pojazdu drużyny czy coś takiego, dodam, że jestem w 100% pewien, że nikogo obok niego nie było, próbowałem tego wielokrotnie. Niestety dałem sobie spokój i latałem gdzie indziej, a on i tak zabijał ludzi tam.

_________________

khem zawsze podejrzewalem, ze jestem mikrym nubem z cechami leminga, dzieki za potwierdzenie moich obaw



dokladnie to psules innym zabawe, jezeli tego nie zauwazyles, to najwidoczniej dlatego, ze jestes pro graczem.

A świstak zawija...

_________________
Drunk_Musketeer

Heh mam teraz wilda manię.Poluję na wildowców na asterze.Na razie spotkałem max. 3 ,ale oni byli chyba z 2 sskładu bo ciency.Niech wejdą całą paczką .

Nikogo nie nazywam noobem,kazdy sie uczy ale to nie fakt by za to wywalac kogos ze serwa lub mu ublizac.
I powiedz mi jak moge psuc innym zabawe nie robiac nic czego sami by nie potrafili?
gram taka sama postacia jak oni,nie mam chetow aimbotow ani innego badziewia.
i za to myslisz mozna wywalac?? za to ze chcesz sobie pograc i dobrze ci idzie?nie gralem grupa ktora terror siala,.
To nie moja wina ze jak grasz na slabych serwach i wchodzisz na polskie to lanie dostajesz i na odwrot jak grasz na naszych i wpadasz na taki to ty robisz co chcesz.

zreszta pierwszy raz sie z czyms takim spotykam

grajac w UT2k4 byl tez taki polski serwer SS szybka smierc sie nazywal
przedtem gralem duzo w ut99 wiec mialem pojecie czym sie to je
i przez dwa tygodnie zawsze dzien w dzien bylem na samym spodzie tabeli z paroma tylko punktami.po trzech miesiacach zawsze w pierwszej trojce.
wiec tak jak w zyciu,musisz swoje oddac by sie grac nauczyc.
i dziwi mnie wasz lament,ze grac sie nie da
to nie kurnik i warcaby albo chinczyk ze jak wejdziesz to odrazu z wyjadaczami na rowni stawac mozesz.

_________________