Właśnie, ze mną jest tak, że to wcale nie TK powoduje u mnie największy wzrost "nieporządanych uczuć". Owszem TK wkurza ale ma działanie impulsywne i raczej krótkotrwałe. Troszeczkę gorzej to wygląda w momencie przejmowania flagi kiluje mnie gracz z druzyny - wtedy zostaje na dłużej.

Bardziej i na dłużej irytują mnie takie rzeczy:

- Standart: wszystkie nasze flagi zajęte, zostaje snajper lub pilot i każdy z nich tak przejęty jest do końca swoją rolą, że nie pomyśli przejąć czegoś na tyłach

- Nasz skład czajnikuje się od początku do końca rundy. Kryje się gdzieś po krzakach albo broni jednej najbardziej wysuniętej w stronę terytorium wroga flagi - w tym czasie wróg przejmuje jedna po drugiej inne. Ja staram się odbijać zagarnięte flagi ale nikt tam z naszych się nie respawnuje. Siedzą na tej fladze dalej.

- sytuacja trochę podobna, cała runda polega na atakowaniu tylko najbliższej flagi, najczęście dokonale wtedy bronionej.

- Skuteczne zablokowanie minami wszystkich wyjazdów z flagi. Najgorsza wersja: w przypadku gdy mamy tylko jedną flagę. Nie jest to sposób na wygranie meczu.

- Commander zawłaszcza sobie czołg i siedzi w nim całą rundę nie ruszając się nim z miejsca.

Jeśli zdarzyłyby się te wszystkie rzeczy na raz to u mnie atak serca murowany . Może macie jeszcze inne podobne przypadki, które podnoszą wam poziom adrenaliny na dłużej. Mogłem o czymś zapomnieć, hehe.

Trochę niewdzięczny temat, sorkie

_________________
punx not red

Oczywiście niemal wszystko to co napisałeś ale ja mam coś jeszcze:

- gracz, kompletna lama (nie newbie, jest różnica), popełnia TK (a ludzie mu jeszcze wybaczają), sabotuje przygotowane w pocie czoła( ) akcje itp. już od dłuższego czasu więc votuje żeby go usunąć ale oczywiście nikomu nie chce się pacnąć tego PgUp'a i pomimo kilku prób votują jedynie niektórzy a pozostali olewją to.

_________________
"Boże pozwól bym potrafił
Gdy ojczyzna mnie zawoła
Zamiast piersi wypiąć dupę
Bo ta ropa nie jest moja"

- Stawanie przed samolotami "bo ja byłem pierwszy"

- Kampienie i czekanie na pojady całą rundę (jakież było zdziwienie ludzi na lotniskowcu gdy raz wzialem samolot i tyle mnie widzieli... mialem tak dobry squad, ze pokazywal na mapie gdzie bomby zrzucac... na lotniskowcu tylko sie przeladowywalem )

- Brak teamworku jakiegokolwiek... jedna osoba flagi na ktorej respuje sie przeciwnik nie przejmie

- Brak logicznego myślenia - jezeli w bazie zabija cie czolg to logiczna rzecza jest respowac sie jako antitank i go wyslac gdzie trzeba

- Commander, który puszcza arty nie patrząc na to, że jeden ze squadow wlasnie idzie przejac flage

- Lamusy w helikopterach nie umiejące nimi sterować/używać działka i rakiet, ale za wszelką cenę chcące siedzieć w w/w pojeździe

_________________

o ile artylerie commandera na flage, na ktorej przebywa da sie zniesc (jak sie patrzy na mape i zdazy uciec), o tyle nie kumam zupelnie debili (bo jak ich nazwac) ktorzy caly czas daja vote Mutiny na comma (np mnie), popierajac to argumentem ze nie daje im UAV (co z tego jezeli jest zniszczone, widac to na 3d mapie, na mapie konwencjonalnej, ja im to pisze caly czas, a sam nie jestem engiem i nie mam okazji zginac w walce bo jestem gleboko schowany)....

_________________

- przeciwnik który zaczaji się vulkanem za spawnem, i czeka tylko na respawn - zginie, ale flagi nie przejmie
- sojusznicy, ktorzy gina 3x od czolgu wroga i dalej spawnuja sie jako medycy
- team leader, ktory pcha sie jako pierwszy na ostrzal wroga
- no i to co wkurza mnie najbardziej to brak trybu ctf
- Druzyna w heli, w ktorej team leader siedzi za działkiem, dodatkowo jako spec-ops, pozostali panowie to np anti-tank.
- 15 sekund oczekiwania na respawn

Z pozycji commandera:
- akceptowanie rozkazow, robienie czegos zupelnie innego (choc zawsze staram sie najblizsza jednostke dac do najblizsej flagi)
- wchodzenie na artylerie, zamiast poczekac az sie skonczy
- sytuacja kiedy sa tylko dwie druzyny (teamy) po maxymalnej ilosci osob
- Obie druzyny zawsze jada na ta sama flage, nie broniac pozostalych (w ten sposob mamy jedna flage, która "maszeruje" razem z teamami)
- Ludzie ktorzy daja sie przedostac wrogowi na nasze tyly, i stamtad zajac flage. Po czym nikt nie pruboje jej odbic.

_________________

E... Wypraszam sobie.. Jak inaczej naucze sie strzelac w BH? Na singlu to nie ma szans a na lanie, hmm, ciezko bedzie

Mnie raz wkurzylo jak na Gulf of Oman zostal nam tylko resp na lotniskowcu i nikt nie pomyslal zeby skorzystac z gatlinga i rakiet (caly czas nas bombardowano), no to wchodze, sie rozkrecam, a po chwili spec -ops z mojego teamu wysadza mnie i gatlinga przy pomocy c4...

_________________

BH to pikuś...

Uwielbiam lamusów strzelających do czołgów z działek dla piechoty (heli szturmowe)...

Uwielbiam też idiotów, którzy plumkają z cobry działkiem do heli przedemną gdy ja staram się zalecieć za niego by go ładnie skosić (bo przecież gunner tego nie zrobi jak nawet nie wie, że ma rakiety pod ręką)... wtedy on robi odwrót i jego gunner kosi nas, ech.

I po prostu kocham idiotów, którzy myślą, że jak mówię "get in" na lotniskowcu w cobrze, to znaczy tyle, że chce ich na plażę przetransportować. Wyskakuje taki ciołek, ja dostaje TK i jeszcze punish.

_________________

kocham noobki ktore pakuja sie do heli i rozbijaja sie (zostaja zetrzeleni) po minucie - respawn - i znow to samo

_________________

A mnie wkurza jak pisze i mówie gdzie są claymore'y moje i mi gosciu daje ok a potem na to wlazi i wkurzają mnie goście grający bez 3dmap i wlazacy mi na claymore;y i do tego ciągle dający punisha mimo że to oni są ślepi ja im tego specjalnie nie podkładałem żeby się na tym zabijali a ominąć można na pierdyliard sposobów.

_________________
Dlaczego?

Tyle, że na ekranie nie widać czy na ziemi leży C4 czy claymore czy też mina, więc to najczęściej chorzy snajperzy rozwalają wszędzie.

No chyba, że na dachach budynków tuż nad drabiną, wtedy to już sam snajper tam nie wejdzie.

_________________

Wiesz czasem jak sam przejmuje flage jakąś z tyłu bo udało mi się prześliznąć niezauważonym to się wolę zabezpieczyć a potem ze sobą zabrać nie moge a czy to claymore mina czy c4 widac bardzo dobrze z takiej odleglosci zeby claymore nie wybuchł.

_________________
Dlaczego?

Acha, to jesteś jednym z tych snajperów, ktorych uwielbiam.

Spawnuję się na bazie z tyłu, jedzie czołg po przejętą bazę, chowam się za budynek i pierdut, teamkilled.

A czym odróżnisz C4 od Claymore'a? Przecież obydwie to czewona czacha z gnatami...

_________________

wystarczy podejsc i zobaczyc:)


-idioci wskakujacy na czolgi(helikoptery ,pojazdy itd) = TK
-glupota comanderow(wiekszosci) ktorzy podczas ostrzalu np lotniskowca
przez artylerie nieprzyjaciela(jedyny spawnpoint) nie wydadza rozkazu zniszczenia wrogiej artylerii i UAV. Nie wysle taki oddzialu.a idioci za wszelka cene przejmuja najblirzsze flagi ktore sa juz zajebiscie obsadzone
-kradzierz pojazdow.wyskakuje medykiem z czolgu by uratowac zioma,odwracam sie a czolg znika za zakretem
-wkurzaja mnie ludzie co nie daruja TK spowodowanego trafieniem stingerem.czasem rakiety omijaja namierzony helikopter nieprzyjaciela i wala w najblirzsze zrodlo ciepla jakim jest zazwyczaj druzynowy heli

_________________
http://krezel.grafika.art.pl -moje rysuny

MORDERCA

Jak biegasz jak wariat i nie patrzysz pod nogi to nic dziwnego, że nie rozróżniasz C4 od claymore`a. C4 wygląda jak mała, czarna paczka a claymore jest wbity w ziemię - stoi na dwóch "nóżkach"

_________________
There will always be a battlefield...

Albo wychodzisz z czołgu by go naprawić, a tu nagle czołg rusza Polewka...

_________________
There will always be a battlefield...