Uwazam ze mechanik jest za malo realistyczny w bf2 poniewaz jesli wejdziemy do wody z kluczem to klucz powinien w polowie mapy zardzewiec i naprawiac wolniej. To cale machanie kluczem w obojetnym punkcie pojazdu zeby go naprawic jest bez sensu bo Eng powinien miec ze soba czesci zamienne do czolgu w plecaku i po 30 min diagnozie wymienic uszkodzony elemnt identycznie jak by sie to odbywalo naprawde, czyli:
Musial by miec srubokret i klucze zeby odkrecic pokrywe silnika, nastepnie wymontowac uszkodzona czesc i zamontowac nowa co zajmowalo by mu czas do konca mapy.

_________________

Zapomniałeś o naprawianiu mostów kluczem też bardzo realistyczne

Z choinki sie urwales czy skad???
Przeciez tam niema u pilota/kierowcy/marynarza? nic realistycznego
Zeby powstala taka gra realistyczta to bys nigdy na sprzet nie wydolil jak 99% osob z tego forum.

To jakiś żart, tak?

_________________

Dodam jeszcze, że noszenie shotguna tesz ne jest realistyczne. Powinien nosić ze soba oliwiarkę i pryskać z niej do wrogich żołnierzy poznawiając ich tym samym zwroku na kilkanascie sekund. Nie powinien mieć noża tylko walczyć kluczem - mógłby takiego oślepionego oliwiarką gostka zdzielić kluczykiem w potylicę. Proste, co nie?

A teraz zamykam teg debilny topic. EOT.

ps: Ale naprawianie mostu rzeczywiscie wymiata. Może w przypadku chińców to jeszcze da się stolerować (oni nie takie rzeczy w realu robili), o tyle brodaty MEC naprawiający kluczem rozwaloną betonową tamę rządzi.

_________________