Witam
zacznę może od swojego sprzętu:
asus A7V8X-X sempron 2400+,1gb ram 400 firmówki 2x512,radeon 9600se,seagate 120gb...
wczoraj założyłem nowy wentylator na procka spire falcon rock II i się zaczęło... komp na początku wogole nie chciał się odpalić,albo odpalał się,wchodziłem do BIOSU i w krótkim czasie się wyłączał(z poziomu BIOSu) ,wyjąłem zworkę od BIOSu odpaliłem automatycznie ustawił mi procka na 1GHz i uruchomiłem kompa,wszystko w miarę spoko... potem zacząłem testować inne taktowania(nie zmieniałem mnożnika tylko bezpośrednio częśtotliwość,mnożnik 10X)działał dobrze na domyślnym 1667MHz,zmieniłem na 2000-odpala system,wchodzę w battlefielda pykam rundkę,albo nawet już w menu i pstryk wyłącza się,żeby go uruchomić muszę wcisnąć z tyłu I/O i potem dopiero POWER,żeby się uruchomił...na większości innych częśtotliwości nawet nie rusza.. absolutnie nie wiem co jest grane,myślę,że to może zasilacz,temperaturę jaką mi max wyświetlił procka to niecałe 60st. PLZ help bo mnie już trafia...

Hm... wiem, że to dość głupie pytanie, ale czy nałożyłeś pastę?

była już na chłodziarce,ale i tak chyba temperatura procka jest ważniejsza? nie była i nie jest większa niż 60st...

A podniosłeś napięcie zasilające CPU, przy zwiększaniu magistrali?

_________________
Prawdziwy programista wiesza się razem ze swoim programem

próbowałem zwiększać ale większość prób owocowała wyłączeniem kompa... teraz udało mi się ustawić na 1.7V i na razie działa,ale to jest jak loteria,bo wcześniej swobodnie zmieniałem sobie partametry w BIOSie i najgorszy skutek był taki,że wyłączał mi się komp przy przekroczeniu temperatury dopuszczalnej procka...

chyba już po problemie,chciałem zobaczyć,czy nie ukruszony rdzeń,ale zobaczyłem,że wentylator jest źle założony,zdjąłem go założyłem poprawnie i póki co hasa wyśmienicie:) dzięki za pomoc w każdym razie:)

Czyli jednak temperatura.