miałem być. na dwóch już byłem, ten miał być trzeci. cholerny arbeit !!!

_________________
open'er 2007! [top dawgz] 4 life

z Vadera to znam nawet gitarzyste...

_________________

Yaahaa . Koncert był zajebisty .
Na Vadera niestety nie zdąrzyłem , a Slipknot się chyba za bardzo nie zgrał i ciężko było odróżnić poszczególne piosenki, a poza tym jeden ryk , ale Metallica była zajebista .
No i kto teraz powie, że to komercha ? Zagrali tylko 2 piosenki z St. Anger, a reszta to stare, dobre, kawałki . Scenografia też była genialna - fajerwerki, buchające płomienie no i początek One - helikopter, strzały itp. .
Niech się wypowie reszta, która koncert widziała, dla mnie był fantastyczny .

_________________

świetny, miodzio itd.
początek "One" z dialogiem z Full Metal Jacket
niezły secik, mi zabraklo For Whom The Bell Tolls...
Vader spoko, to samo Slipknot-koleś walący bejsbolem w beczke po piwie(chyba), na której grał, był niezły

No dobrze dla mnie też był fantastyczny, ale ja widziałem już wcześniej ich koncerty (liczba mnoga) , więc zgodzę się, że są fantastyczne Również jestem happy, że nie męczyli uszu tffurczością z St. Anger. Koncert zresztą uważam za jeden z lepszych w ich wykonaniu, jakie widziałem. Zresztą ciężko przebić plamę, jaką dali w '91. Godzinkę pograli - i to w palącym sierpniowym słoneczku, a kto wie, jak trzeba walczyć o życie i tlen pod sceną, ten zrozumie, o czym piszę - i bla bla bla - jesteśmy zmęczeni, to nie jest nasz najlepszy dzień i do domu.

_________________
Battlestations Midway - moja nowa pasja

Podpis nieczytelny...

Hehehe, pewnie dlatego kazali na siebie wczoraj czekać aż do wieczora .
Albo poprostu chcieli zrobić dobre wejście - pół godziny czekania, kilka osób się kręci na scenie i montuje sprzęt, następnie cała scena gaśnie i nagle po chwili światło pada na perkusję i potem na resztę Metallicznych . Niiccceee .

_________________

alez zajebisty koncert byl

1. te "Hey!" caleg tlumu
2. te spiewanie solowek przez publike
3. te ognie
4. to co sie dzialo przy nothing else matters, enter sandman i seek&destroy

ROAR

a najlepszym wyznacznikiem tego jak zagral vader i slipknot byl smiech wiekszosci publiki podczas ich wystepu

_________________
http://www.bravo-company.pl

Mój kumpel ma gitare basową od jednego z grajków Vadera

_________________
Senatus PopulusQue Romanus

PSN id: Graqzu

Składali jakieś dziewice w ofierze?

_________________

A były tam jakieś?

_________________

no było zajebiście. po prostu miód. Vader był kijowy, nic nie było słychać, prócz zapieprzającej stopy. Slipknot już lepiej, ale też to nie było mistrzostwo. dopiero Metallica dała prawdziwego czadu.

najlepsze były chyba: morze zapalniczek, pirotechnika podczas Fuel i One, Hey! we Franticu, Seek & Destroy publiki, "Master! Master!" również widzów, wstępik w roli "Ecstasy of Gold" i sam koniec. wołanie Jamesa jaką piosenkę sobie życzymy - Real Fast! no i ten akcent z flagą na końcu. znakomite.

najbardziej się chyba zdziwiłem z No Leaf Clover, Ecstasy, Mastera i Wherever I may roam.

szkoda, że nie pograli For Whom the Bell Tolls. zamiast King Nothing i Wherever (...) mogli dać Sanitarium i The Memory Remains.

ogólnie - zajebisty wypas. i have to see it again. cud, miód i 5l wina.

btw. widzieliście tego paralotniarza? on chyba z początku chciał rzeczywiście tam lądować.

http://www.metallica.chost.pl/news.php? ... 9b4f9581bd

YEAH

_________________
http://www.bravo-company.pl