oglądałem wczoraj na jednej z naszych komercyjnych stacji (kij jej w oko za te 16 reklam które co chwile przerywają film - policzyłem

) "cienką czerwoną linie". co oni zrobili najlepszego

!! film jest słaby, ale widziałem gorsze. ale do sedna - książka jest nie porównywalnie lepsza, oddaje całkowicie klimat wojny. film jest zrobiony na motywach książki ale oprócz miejsca akcji, samych imion głównych bohaterów i tytułu nie ma nic z nią wspólnego. mógł bym napisać o tym prace 20 stronicową. ale bym był nie sprawiedliwy jak bym nie powiedział że muzyka w filmie była extra

.użyto jej w 4.0 mirciless.