Wy naprawde sądzicie że trudno było by roznieść po całej Rosji widomość o śmierci Stalina? Jeden z bardziej "pokręconego" sposobu to: Niemcy po zabiciu stalina mogli zfotografować ciało stalina, potem fotografie umieścić na ulotkach i samolotami (np. bombowcami) rozrzucić po kluczoych miastach.

Dokładnie. Podczas II wojny wszyscy (no, może ZSRR mniej) mieli bardzo duże ilości broni chemicznej pod ręką. Jednak NIKT jej nie użył, w obawie przed odwetem przeciwnika. Chemiczny overkill był w tamtych czasach czymś podobnym do dzisiejszego overkillu atomowego.


Zaskoczę cię, ale wcale nie. Mimo nieskrępowanego i naprawdę masowego użycia (mało efektywnej przyznajmy) broni chemicznej, w wyniku jej działania zginęło - w porównaniu do zabitych ogniem broni strzeleckiej czy artylerii - naprawdę stosunkowo niewielu żołnierzy. Jednak gdyby takiej broni użyto przeciwko celom cywilnym - np. miastom - to lepiej nie myśleć o liczbie ofiar.



Tylko na początku wojny, kiedy rozpylano gaz z butli ustawionych naprzeciw wrogich okopów. Potem wystrzeliwywano go w pociskach i było to znacznie mniej ryzykowne.

Aha Ukraińcy podczas Barbarossy traktowali rosjan jak wrogów,a hitlerków jak wyzwolicieli i na nieszczeście ruscy byli osłabieni na ukrainie(dalej nie będe gadać bo jak się rozgadam to pizdziec)