"The end of
The Longest Day"

skonczylo sie. kolorki ładnie odwzorowane , ale denerwowało mnie to, że były obcięte brzegi. Film został nakrecony na szeroki ekran, wiec powinni dac czarne paski u dolu i u gory i pokazac cala szerokosc, a nie obcinac...

_________________

Rosyjscy żołdacy, won z Gruzji!

Ja równiez ogladałem mimo poślizgu

Film bardzo fajny, polecam

_________________
"Najbardziej odczujesz brak jakiejś osoby,
kiedy będziesz siedział obok niej i będziesz
wiedział, że ona nigdy nie będzie twoja."

Już to pare razy oglądałem

Jedyne, co mnie zirytowało to dialogi amerykańskich żołnierzy z samym sobą. Wiem, że powinienem napisać monologi, ale dla mnie wyglądało to na ożywioną dyskusję.
Prawie jak w południowoamerykańskich telenowelach.

rzeczywiscie te rekalmy na polsacie strasznie denerwujaa. ostatni raz ogladalem tam film z ropk temu, juz zapomnialem jakaa to mordega.
chcialem spokojnie obejrzec sobie "Wilka"(okladka gazety telewizyjnej), a tu klimat co chwile psuje reklama "prostamolu uno", potrzebnego ponoc w razie przerostu prostaty
pocieszam sie ze film jednak nie byl az taki dobry i duzo nie stracilem, ale niesmak pozostaje

_________________

Fakt te gadanie samych do siebie to przegięcie, jak w peruwiańskiej telenoweli. Szczególnie w chwili śmierci

_________________
There will always be a battlefield...

nie wie, nie oglądam

_________________