Wisła Kraków pokonała 3:2 Lech Poznań w rewanżowym meczu ćwierćfinałowym Pucharu Ekstraklasy i awansowała do półfinału tych rozgrywek. Stało się tak, ponieważ w Poznaniu padł remis 2:2. Podopiecznym trenera Moskala należą się słowa uznania , bo potrafili się podnieść ze stanu 0:2.
Mecz od poczatku nie układał sie po naszej myśli, akcję były szarpanie i brakowało opanowania w środku pola. Należy zwrócić, że Wisła grała bez licznych kadrowiczów Polski i bez Australijczyków, którzy mają już wakacje.
"Kolejorz" objął prowadzenie już w 11 minucie spotkania. . Piłkę na 18. metrze dostał Bułgar Iljan Micanski i mocnym strzałem tuż przy słupku nie dał szans na skuteczną interwencję Pawełkowi. Po stracie gola krakowianie próbowali atakować, ale brakowała wykończenia lub dobrze bronił Krzyszof Kotorowski.
W 44 minucie w nasze pole bramkowe wbiegł Bartek Bosacki i ładnym mocnym strzałem od dwóch słupków pokonał naszego golkipera i już było 2:0 ( dwu mecz 2:4 dla "kolejorza"). Wszyscy myśleli, że takim wynikiem zakończy się pierwsza połowa, jednak Wisła zdołała zdobyć przed przerwą bramkę kontaktową. Świetną piłkę w pole karne posłał Zieńczuk, do której dopadł Paweł Brożek i pewnym strzałem pokonał bramkarza gości. Chwilę później Marek Mikołajewski zakończył pierwszą połowe.
Na drugą cześć spotkania trener Moskal wpuscił Jeana Pauliste i Tomasza Dawidowskiego, którzy wnieśli ożywienie w grze ofensywnej. W 47 minucie Drzymont wybijał piłkę i tak pechowo nabił Pauliste, że bramkarz musiał wyciągać futbolówke z siatki. Wisła rzuciła się do mocniejszych ataków i w 64 minucie dopięła swego. Zieńczuk posłał podanie na kilkadziesiąt metrów do Pawła Brożka, który pięknie przyjmujął piłkę na klatkę i strzelił pod poprzeczkę Kotorowskiego. Bramka stadiony świata!!. W ostatnim kwadransie goście stowrzyli trzy niezłe sytuacje, jednak nie zdołali pokonać dobrze dysponowanego Pawełka.
Na pochwałe zasługują kibice Wisły Kraków, którzy mimo, że dzisiaj stawili się w niezbyt dużej liczbie byli świetni. Dopingowali swój zespół cały mecz i piłkarze odwdzięczyli się awansem do półfinału Pucharu Ekstraklasy.
O finał rozgrywek Wisła zagra Kolporterem Koroną Kielce lub BOT GKS Bełchatów.
Wisła Kraków - Lech Poznań 3:2 (1:2)
Wisła: Pawełek - Rygielski (81 Kubowicz), Stolarczyk, Cleber, Zieńczuk - Gołoś (46 Dawidowski), Cantoro, Penksa, Piotr Brożek - Małecki (46 Jean Paulista), Paweł Brożek (88 Smółka)
Lech: Kotorowski - Kikut, Kucharski, Drzymont, Dobrev - Micanski (76 Tanevki), Scherfchen, Bosacki, Quinteros (66 Wilk) - Pitry, Dembiński
sędziował: Marek Mikołajewski (Ciechanów)
widzów: 3000
