dorzucę coś od siebie
jak coś było to niemoja wina - niechce mi się przeglądać poprzedni 80 stron
no i nieingeruję w treść - jak kogoś bolą ewentualne wulgaryzmy to pretensję proszę zgłaszać do autorów
Wraca facet do domu i od progu krzyczy:
Jessss wygralem w lotto, jest udalo sie, SZOSTKAAA! wydziera sie
zadowolony z siebie. Patrzy, a tu zona siedzi smutna i płacze.
- Co sie stalo - pyta.Na to żona:
- Mama mi dzis umarla.
Facet wrzeszczy:
- Yessssssssssss ***** KUMULACJA
Maz z zona ulegli bardzo powaznemu wypadkowi.
Po kilkunastogodzinnnej operacji zony do meza wychodzi lekarz i mówi:
- Prosze Pana, na poczatek dobra wiadomosc, zona operacje przezyla.
Maz wyraza radosc.
- No tak,- mówi lekarz,- ale, wie Pan, musze Pana
poinformowac o paru sprawach.
- Otóz po pierwsze ta operacja nie jest jedyna, zona musi
przejsc jeszcze bardzo powazny zabieg w specjalistycznej klinice, tego
nie refunduje Narodowy Fundusz Zdrowia, koszt operacji to okolo 70-80
tysiecy zlotych.
- To nie wszystko, zona wymagac bedzie dlugotrwalej, w zasadzie
dozywotniej rehabilitacji w bardzo specyficznych warunkach, nie
musze dodawac, ze nie refunduje tego NFZ, koszt miesieczny to jakies
2000 PLN. No i ponadto zona jako inwalida wymagac bedzie
specjalistycznego sprzetu i srodków higienicznych, to kosztuje jakies
1500-2000 PLN miesiecznie, oczywiscie NFZ w zadne sposób w kosztach nie partycypuje.
Zapada cisza, facet zbladł....
Wtem lekarz klepie meza w ramie i mówi:
- Eee, zartowalem, nie zyje.
Rozmawiaja trzy babcie. Pierwsza mowi:
- Moj wnuczek bedzie chyba lekarzem, bo ciagle robi lalkom zastrzyki. Druga babcia na to:
- A moj to chyba na ogrodnika pojdzie, bo ciagle w ogrodku przesiaduje.
Na to chwali sie trzecia babcia:
- A moj to na pewno zostanie szewcem albo pilotem, bo ciagle wacha klej i mowi: Ale odlot!
Nauczyciel wchodzi do klasy Jasia, a tu na tablicy wypisane słowa ogólnie znane jako nieprzyzwoite : pi*da, ch*j, k*rwa ...
Przyjrzał się tablicy, pokiwał głową... cmoknął z dezaprobatą i mówi:
- Moi drodzy jesteście zbyt młodzi żeby używać takiego podwórkowego języka... poza tym takich słów kulturalni ludzie w ogóle nie powinni używać... nie będę wnikał w to, kto z Was to napisał. Mam więc taką propozycję. Na mój znak wszyscy zamykamy oczy a ja będę głośno liczył do 50-ciu. W tym czasie niech "sprawca" dokładnie wytrze tablicę i postaramy się zapomnieć o tym incydencie... OK? No to UWAGA! RAZ... DWA... TRZY...
Nauczyciel doliczył do 50-ciu... wszyscy oczy pootwierali... a tu nadal brzydkie wyrazy, a na dole dopisek:
- SPIERDALAJ GOŚCIU! FANTOM UDERZA PONOWNIE!!!
Student zdaje ustny egzamin. Nie wie co odpowiedzieć na zadane pytanie, więc profesor chce go oblać. Student prosi o drugą szansę.
No dobra - mówi profesor. - Jeśli odpowie pan na jedno moje pytanie, zaliczę egzamin. Proszę powiedzieć: kto to jest student?
- Student to młoda osoba, która dąży do zdobycia wiedzy
Otóż nie - mówi profesor. - Student, to takie małe g*** pływające po wielkim szambie, które z trudnością próbuje dopłynąć do wyspy zwanej Magister. Student wkurzony, widzi że profesor szykuje się wpisać do indeksu pałę,mówi:
- To niech mi pan profesor powie kto to jest profesor!
- Profesor to osoba bardzo inteligentna, oczytana, elokwentna...
- Otóż nie - przerywa mu student. - Profesor to było kiedyś takie małe g*** pływające po wielkim szambie, które z trudem dopłynęło do wyspy Magister, posiedziało tam trochę, znudziło mu się, następnie z trudem dopłynęło do wyspy zwanej Profesor. I teraz siedzi tam i robi wielkie fale, żeby inne g*** nie dopłynęły do swoich wysp.
"Dziennik Łódzki" informuje:
Akademik.
Impreza.
11 piętro.
Duuużo alkoholu.
Ubawione towarzystwo, właściwie to była typowo samcza
impreza, gdyż o żadnych niewiastach mowy nie było. Zresztą to ma akurat
najmniejsze znaczenie.
Tak wiec ubawione i rozluźnione alkoholem towarzystwo postanowiło
zrobią cos totalnie odjechanego. Znaleźli wiec ochotnika
(który sam się zgłosił!) i postanowili wysłać go na Marsa. I nie byłoby w
tym nic śmiesznego, gdyby nie to, iż imprezowicze wpakowali
delikwenta do pudla, podpisali je tekstem "MISJA NA MARSA" i ...
wyrzucili przez okno.
Z tego właśnie, wyżej wspomnianego, 11 pietra.
Historia z początku zabawna, zamieniła się w koszmar.
Chłopak oczywiście zginął na miejscu.
Zaniepokojeni ludzie, widząc szczątki
ciała w kałuży krwi, zadzwonili na policje.
Ta, powiązując fakty i idąc za glosami nadal
odbywającej się imprezy, skierowała się do odpowiedniego
pokoju. I co zastali?
Otóż drugie pudełko. Na którym widniał napis "MISJA
RATUNKOWA".
Gdy policjanci otworzyli pudełko i zapytali, co tu się
dzieje, usłyszeli:
właśnie mięliśmy zamiar wysłać misje ratunkowa.
Bo straciliśmy kontakt radiowy z poprzednikiem".
A z pudelka wyszedł kolejny student..."
Trwa egzamin. Profesor chodzi po sali i sprawdza, czy nikt nie ściąga. Nagle mówi:
- Wydaje mi się, że słyszę jakieś szepty.
Na to głos z sali:
- Mi też, ale ja się leczę...
O czwartej nad ranem u profesora politechniki dzwoni telefon.
Profesor odbiera i słyszy:
- Śpisz?
- Śpię - odpowiada zaspany profesor.
- A my się, k-rwa, jeszcze uczymy!
Idzie Czerwony Kapturek przez las do babci i myśli:
- Oj, żeby tylko nie spotkać wilka, bo jak mówiła babcia, pewnie
mnie zgwałci...
Nagle zza krzaków wyskakuje wilk. Czerwony Kapturek przerażony tym,
co się zaraz stanie, powoli ściąga majtki. Wilk na to:
- A ty co? Srać tu przyszłaś???? Dawaj koszyczek!!!!
Siedzi dwóch kolesi w kinie a przed nimi taki wielki, lysy
drechol, grube karczycho, zloty kajdan na szyi - z dziewczyna siedzi.
Jeden z tych kolesi do drugiego:
- Stary, zaloze sie z toba o 50 zeta,
ze nie klepniesz lysego w glace.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - mysli ten drugi
i klepie lysego w glace. Lysy sie odwraca, a koles:
- Zbyszek, to Ty? A nie... To przepraszam...
Lysy: - Zaden Zbyszek, dotknij jeszcze raz
to Ci churgolne! - i się odwraca.
Na to ten pierwszy kolezka do drugiego:
- Stary, super to rozegrales, ale ide z toba
o 200 zeta, ze go drugi raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - mysli sobie ten drugi
i znów lysego w glace.
Lysy wkurzony sie odwraca, a koles: - Zbyszek, no kurna,
8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej lawce przesiedzielismy,
Zbyszek no nie pamietasz mnie??
Lysy: - Nie bylem w zadnej podstawówce, zaraz ci tak przy****e,
ze sie nie pozbierasz! Zaczyna sie podnosic, żeby przylozyc
kolesiowi ale jego dziewczyna lapie go za rekaw i mowi:
- No daj spokój, Józek, film jest, a Ty bedziesz jakiegos
cieniasa bil, chodz do pierwszego rzedu i ogladajmy...
Lysy niezadowolony idzie z dziewczyna do pierwszego rzedu
i siadaja. Pierwszy koles znowu do drugiego:
- Stary, naprawde jestem pod wrazeniem, niezle to wymyśliłeś
ale ide o 1000, ze go trzeci raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - mysli ten drugi.
Ida do drugiego rzedu, siadaja za lysym i koles wali łysego w glace.
Lysy się odwraca wkurzony na maxa a koles do niego:
- Zbyniu, to ja tam jakiegos lysego w glace klepalem na gorze,
a Ty tu w pierwszym rzedzie siedzisz!
Idzie dwóch ludożerców i jeden niesie urnę z prochami, drugi się pyta:
- Co tam niesiesz?
- Gorący kubek
W autobusie siedzi babcia. Na przystanku wsiada skin, babcia widząc go ustępuje mu miejsce:
- Siadaj biedaku, nie dosc ze po chemioterapii to jeszcze w butach ortopedycznych.
Tramwaj. Stoi baba z torbami a obok niej Murzyn. Tramwaj rusza,
Murzyn traci równowagę i wpada na babę.
Murzyn: Sorry
Baba: U nas, w cywilizowanym kraju mówi się "przepraszam"
Murzyn (po chwili, łamaną polszczyzna): A u nas w niecywilizowanym kraju takie stare, grube kobiety się zjada.
i na koniec obrazek
okrzyk w promilowym lesie