Lezy sobie gosciu na plazy, podchodza do niego jakies ekstra laseczki w strojach bikini i jedna mowi:
- jak puscisz baka, to sciagamy staniki.
Gosc zdziwiony troszke, niemniej baka sprzedal. Dziewczyny zgodnie z umowa sciagnely staniki. Pojawila sie nastepna propozycja:
- jak jeszcze raz puscisz baka, to sciagamy majtki.
Gosc: prrrruuuuuukkk.
- a teraz jak puscisz serie bakow, to bedziesz mógl nas podotykac.
No to gosciu: prrruk, prrrruuuuuuk, brrrrruk, pruk, pierrrrrd i nagle
slyszy:
- Kowalski, *****, nie dosc, ze spicie na zebraniu, to jeszcze pierdzicie!!!
Ekstremalnie piękna babeczka rzuciła studia i postanowiła zostać bogata. Dość szybko znalazła sobie bogatego i napalonego siedemdziesięciopięcioletniego staruszka, planując zerżnąć go na śmierć zaraz podczas nocy poślubnej.
Uroczystości ślubne i bankiet poszły doskonale, pomimo półwiecznej różnicy wieku. Podczas pierwszej nocy miesiąca miodowego rozebrała się i czekała rozkosznie w łóżku aż małżonek wyjdzie z łazienki. Kiedy się pojawił, nie miał na sobie nic za wyjątkiem kondona skrywającego 30 centymetrowej erekcję. Niósł ze sobą zatyczki do uszu a na nosie miał klamrę do bielizny. Przestraszona że coś jest nie tak, zapytała:
- A to po co ci te gadżety?!
Na to dziadek odpowiedział:
- Są dwie rzeczy, których nie mogę znieść. Brzmienia kobiecego krzyku oraz smrodu palonej gumy.
Międzynarodowa wycieczka przyjeżdża pod największy wodospad na świecie:
- ....ooo my God, it's wonderfuuuuul.....
- ....ooo main Gott, das ist wuuuuunderbar....
- ....gospodin, eto priekrasnoooojeee...
- ....ooo *****, ja pierdoooooleeee...
Nowy ksiadz byl spiety jak prowadzil swoja pierwsza msze w parafi wiec prosil koscielnego zeby mogl do swietej wody dolozyc kilka kropelek wodki zeby sie rozluznic. I tak sie stalo. Na drugiej mszy zrobil tak samo i czul sie tak dobrze a nawet lepiej jak na pierwszej mszy, ale jak wrocil do pokoju znalazl list:
Drogi bracie
- Nastepnym razem dolóz kropelki wodki do wody, a nie kropelki wody do wodki;
- Krzyz trzeba nazwac po imieniu a nie to "duze T"
- Nie wolno na Judasz mowic "ten s****ysyn"
- Na krzyzu jest Jezus a nie Czegewara
- Jest 10 przekazan a nie 12;
- Jest 12 apostolów a nie 10;
- Ci co zgrzeszyli ida do piekla, a nie w ****u;
- Inicjatywa aby ludze klaskali byla imponujaca ale tanczyc makarene i robic "pociag" to przesada;
- Oplatki sa dla wiernych a nie deserem do wina;
- Pamietaj ze msza trwa godzine a nie dwie polowki po 45 minut;
- Ten obok w "czerwonej sukni" to nie byl transwestyta, to bylem ja!
Piosenka Bin Ladena: Wsiąść do Boeinga byle jakiego, nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet, ściskając w ręku granat zielony, patrzeć jak wszystko zostaje w pyle.
Pewnego razu profesor opowiadal nam taka historie swojego kumpla
A dzialo sie to na studiach. Byl tam taki skurczybyk co wszystkich udupial ale nie za wiedze lecz za wyglad (dlugie wlosy, jak ktos przyjdzie na kolokwium w czyms innym niz eleganckie ubranie).
No i kumpel tego mojego profesora przyszedl wlasnie w "normalnym ubraiu", dlugie wlosy na to kolokwium.
Profesor widzac go wywala jego indeks przez okno (jeden z jego zwyczajow) a gosciu odpowiada
- Co kurwaa ?!?! przenosi egzamin na swierze powietrze ?! - i wzial wszystkie dokumenty z biurka i wywalil przez okno
Na drugi dzien juz go nie bylo przepisal sie gdzies
Przychodzi facet do burdelu i mowi:
- Dziendobry. Chcialbym wynajac panienke, wyglad nie wazny, byleby byla w ciazy.
Burdelmama zaskoczona, no ale coz. "nasz klijent nasz pan"
-Zapraszam pana do pokoju nr 12.
Klijent wchodzi do pokoju tam lezy naga panna w ciazy.
Chlop podchodzi bez slowa, wklada jej rece w wiadome miejsce i zaczyna grzebac, przekrecac i ogolnie rozne dziwne rzeczy.
W koncu panienka nie wytrzymuje i mowi:
- Panie co pan tam robisz?
- jak to co?! Dupcie ustawiam
----
Jak wiadomo pani pyta dzieci co ułożyły, zgłasza się Grzesio i mówi:
- Guliwer bawił się z LILIputami
- No, może być - odpowiada pani - Kto następny?
Zgłasza się Małgosia i mówi:
- W ogrodzie rósł piękny kwiat LILIi.
- Bardzo ładnie Małgosiu, kto następny?
Zgłasza się Jasiu i mówi:
- Mój tata wstąpił do partii...
Jasio się patrzy na panią, pani na Jasia i wkońcu nauczycielka się pyta:
- Gdzie tu masz zwrot LILI?
A Jasio:
- ... ale na drugi dzień go wypie*doLILI
----------