jak uprawiaja sex?
-bankier-->na raty
-listonosz-->dochodzi szybko
-inzynier-->zgodnie z planem
-alpinista-->zawsze na górze
-polityk-->konczy na obietnicach
-policjant-->twarda palka z kajdankami
-szachista-->bije konia nawet przy krolowej
-dentysta-->wiadomo,zawsze oralnie
-smieciarz-->dochodzi raz w tygodniu
-detektyw-->tylko w ciemnosciach i incognito
-dzokej-->galopuje ostro i zawsze chce byc pierwszy
-nurek-->ma wielkie cisnienie zwlaszcza gdy jest gleboko
-muzyk-->niezwykle sprawne palce ale potrzebuje dyrygenta
-dostawca pizzy-->jak nie dojdzie w 15 minut to zimny
-pracownik biura podrozy-->nigdy nie moze znalezc wlasciwego miejsca
-pilkarz-->jak nie faul to spalony,nigdy nie moze trafic
-golfista-->male pileczki,ale upiera sie zeby zaliczyc 18 dziurek
-dealer samochodow-->niewazne gdzie i komu,byle tylko wepchnac ten swoj zlom
Dzialo sie w supermarkecie, na faktach:
Osoby:
Energiczny Chlopczyk - dziecina dynamiczna, nadmiernie przedsiebiorcza.
Zrezygnowana Mamusia - posiadaczka synka i obfitych zakupów.
Nobliwa Staruszka - przedstojaca mamusi w kolejce do kasy.
Wymalowana Blondyna - przedstojaca Nobliwej Staruszki, model "tipsy,
tapeta i woda utleniona".
Miejsce i czas akcji: Znany Supermarket, godziny wieczorne.
Energiczny Chlopczyk biega
Zrezygnowana Mamusia: Nie biegaj.
Energiczny Chlopczyk biega dalej
Zrezygnowana Mamusia: Nie biegaj. Prosze.
Energiczny Chlopczyk biega dalej
Zrezygnowana Mamusia: Natychmiast przestan biegac.
Energiczny Chlopczyk biega dalej
Nobliwa Staruszka zyczliwie, z promiennym usmiechem: Ach, zupelnie jak
mój prawnuczek. Niech sie pani nie denerwuje. Dziecko ma dosyc zakupów.
Ja zreszta tez.
Zrezygnowana Mamusia z nieskrywana ulga: Tak, ja tez.
Wymalowana Blondyna: O tej godzinie bachory to juz powinny byc w
lózkach! Nobliwa Staruszka: A k..wy w pracy!
Poszedl ksiadz na targ kupic cos do jedzenia bo mial miec w prafii
> wizytacje biskupa i biskup mial zostac na kolacje. Podszedl do goscia z
> rybami i mówi:
> - O jaka piekna, duza ryba!
> Sprzedawca na to:
> - Pieknego *mama zabroniła mi przeklinać* zlapalem - co?
> Ksiadz sie obruszyl:
> - Panie, ja wszystko rozumiem - piekna duza ryba ale zeby zaraz przy
> ksiedzu takie epitety - wstyd!
> Sprzedawca wyjasnia:
> - Ale prosze ksiedza - *mama zabroniła mi przeklinać* to jest nazwa tej ryby, tak samo
> jak plotka czy okon czy pstrag.
> - Aaa no to w porzadku.Poprosze tego *mama zabroniła mi przeklinać*. Przygotuje go na
> kolacje z biskupem.
> Przychodzi ksiadz na parafie pokazuje rybe siotrze zakonnej.
> Zakonnica:
> - O jaka piekna duza ryba.
> A ksiadz na to:
> - Ladnego *mama zabroniła mi przeklinać* kupilem co?
> Zakonnica:
> - Ale co ksiadz - takie slownictwo?
> A ksiadz wyjasnia, ze to ta ryba sie nazywa *mama zabroniła mi przeklinać* - tak jak
> inne ploc czy szczupak.
> - Aaaa - to rozumiem.
> Ksiadz polecil zakonnicy zeby ta przygotowala *mama zabroniła mi przeklinać* na
> kolacje z biskupem.
> Stoi zakonnica w kuchni, skrobie rybe a tu wchodzi kucharka.
> - O jak piekna duza ryba - mówi kucharka.
> Siostra na to:
> - Piekny *mama zabroniła mi przeklinać* - prawda?
> -Alez co siostra? Nie poznaje! - obrusza sie kucharka
> A siostra, ze to ta ryba sie nazywa *mama zabroniła mi przeklinać* - tak jak inne sie
> nazywaja karp czy lin.
> Siostra kazala przygotowac *mama zabroniła mi przeklinać* na kolacje z biskupem.
> Wieczorem przyjezdza biskup - siada przy stole z ksiedzem i
> zakonnica.
> Kucharka wnosi glówne danie - rybe.
> Ksiadz biskup:
> - Jaka piekna duza ryba!!!
> Na to proboszcz:
> - To ja tego *mama zabroniła mi przeklinać* znalazlem i kupilem.
> Odzywa sie zakonnica:
> - A ja tego *mama zabroniła mi przeklinać* skrobalam.
> Na to wlacza sie kucharka:
> - A ja tego *mama zabroniła mi przeklinać* usmazylam i przyrzadzilam.
> Ksiadz biskup usmiechnal sie, wyjal z torby litr wódki i mówi:
> - *****, widze, ze tu sami swoi!!!
Dwóch staruszków siedzi na ławeczce pod domem spokojnej starości, patrzą melancholijnie w przestrzeń, kiedy w pewnej chwili odzywa się jeden z nich:
- Tadziu, mam już 75 lat, jakbym się nie ruszył wszystko mnie boli i dokucza reumatyzm... Jesteś moim rówieśnikiem, powiedz, jak ty się czujesz?
- Jak nowo narodzony.
- Naprawdę? Jak nowo narodzony?
- Tak. Nie mam włosów, nie mam zębów i chyba przed sekundą zlałem się w gacie...
bocian byl najlepszym przyjacielem zajaczka. razem chodzili na panny razem do dyskoteki i w oqle wszedzie razem

zajaczkowi zawsze imponowalo ze bocian ma takie ******* bimb..tzn skrzydla i chcial zeby nauczyl go latac
- dobra zajaczek zrobimy tak - powiedzial bocian siedzac obok zajaczka na galezi jabloni na ktora sie wdrapali ( huehue btw fajnie wyglada bocian wdrapujacy sie na jablonke, nie? ) - odbijesz sie z dwoch lapek i zaczniesz wymachiwac lapkami, ok?
- ok- odpowiedzial zajaczek
odskoczyl, zaczal machac lapkami i...runal na ziemie
zabki mu sie jeszcze bvardziej wykrzywily, nosek zlamal a oczko nabilo sie na jakis badyl
zajaczek jako ze byl w szkoku dostal napadu spazmatycznego smiechu
podchodzi do niego bocian i mowi
- zajac ty sie tak nie smiej! wiesz jak tys pierd.lna?
Już mnie reccce bolą....