Pocket bike'i nie posiadają homologacji, więc nie można go zarejestrować i można tym teoretycznie jeździć tylko po drogach niepublicznych, jednym słowem po podwórku... Druga sprawa, że jak wyczaisz radiowóz to bierzesz go pod pachę i idziesz na chodnik
Generalnie fajna zabawka, sam nie jeździłem ale miałem okazję popatrzeć jak chłopcy w warsztacie motocyklowym się nim bawią. Ubaw po pachy. Siedzi się na tym jak na sraczu, a "dorosły" chłopiec wyglada na tym naprawdę komicznie. Jakość woła o pomstę do nieba, coś się sypie co chwila, plastiki odpadają itp. ale sprzęcik za 500zł i części też tanie, w końcu to made in china.
Fajnie się pościgać gdzieś na parkingu przy markecie, kupiłbym sobie to gdyby to było jakieś solidniejsze, a solidniejsze są niestety kilka razy droższe.

widzialem kiedys goscia na czyms takim i - wybaczcie slowa ostrej krytyki - wygladalo to smiesznie

około 25 kg

I znowu mam dylemat: ścigacz, czy cross? Evil or Very Mad

mniej ciągnie