1. Podpalilem smietnik w bloku kolegi... Fajnie bylo

Przyjechala straz, zapalilo sie jedno mieszkanie na parterze - straty ok. 10 tys zl

Ciagle nie wiedza ze to ja ;]
2. Stara plyta glowna przebijalem opony od samochodow na moim osiedlu - zaliczylem cos kolo 80 samochodow
3. Bawiac sie z chlopakami w choewanego (a z 5/6 lat), zamknolem kumpla w piwnicy na klucz, zgasilem swiatlo i sobie poszedlem... gosc siedzial tam 3 godziny, poki go rodzice nie znalezli... wyszedl trzesac sie ale nic z tego nie pamieta

Najlepsze to, ze czekalismy az wyjdzie ze swojej kryjowki ok. 10 minut i zapomnialem o tym ze go tam zamknolem... i poszlismy do domu

Piwnica byla cala ciemna i nawet nie widac bylo swojej reki

fajna jazda
4. Podczas białego tygodnia czy jak to sie zwie, chodzilem codziennie do koscila (taki obowiazek) i nie moglem zgrzeszyc bo komunie trza bylo przyjac... niestety tak sie zdazylo ze za kazdym razem chodzilem przed msza do spowiedzi bo... przeklinalem... niestety nikt mi nie powiedzial ze ot nie jest grzech

i tak przez tydzien codziennie chodzilem do spowiedzi, az wkoncu ksiadz przy tym konfesjonale mi powiedzial ze to nie jest grzch

a ja: Zajebiscie...
Troche by sie jeszcze znalazlo... jak to ze o 3 w nocy wkurzylem sie (nie wiem czemu) i wyszedlem na pole i spalem na lawce (mialem z 5 lat... rodzice mi o tym opowiadaja), albo jak mialem z 2 lata (to wiem z kaset video) i na osiedlu bylo wesole miasteczko... to jak ruszyla taka duza karuzela to zaczolem sie wspinac i gosc musial to zatrzymac inaczej bym juz glebna

wyszedlem prawie na sama gore po tym lancuchu
