Nie wspomnę o avatarze Piospi ...
Nóż w kieszeni się otwiera.

Piospi ... prośba .. zmień go szybko.

_________________
Kopernik! Wstrzymaj ziemię ja wysiadam.

Mam telefon w Plusie. Wybrałem najprostrze rozwiązanie: podarowałem komórke żonie - już kilka razy zbluzgała faceta, że do niej natrętnie wydzwania. Jak zajdzie potrzeba to kupie sobie nową ( ale narazie czuje sie jak nowo narodzony i wolny). Jak pisałem jest to firma niemiecka, więc ten gość to taki sługus niemiecki - bardziej niemiecki niż niemiec. Dyrektor mojej firmy gdy przejęli ją niemcy chciał też być bardzo niemiecki i zaczął mówić po niemiecku, ale, że z językami obcymi u niego nie za dobrze to nauczył się tylko dwuch wyrazów: nazwę firmy z akcentem niemieckim ( nie moge jej tu przytoczyć), oraz "jaa". Wyglądało to strasznie błazeńsko, szczególnie to "jaa" w czsie rozmowy zamiast tak. Wiem, że na Śląsku i Pomorzu tak sie mówi ( właściwie "jo") ale ten gość zawsze mówił "tak" a zaczął mówić "jaa". Innego wysłali do niemiec na naukę języka. Był tam 2 miesiąće, miał własną nauczycielkę, ale i tak nauczył się tylko "guten tag" i "guten morgen" ale i to mieszało mu sięi wychodząc mówił "guten tag".

Łał. gdzie się można zapisać na taki kurs?

Niemcy mu organizowali bo to była szycha ( juz go wywalili więc nie jest). Ale tak pozatym to są takie kursy. Ty muslisz pewnie o nauce w ten sposób jezyka francuskiego co?

to ja tez poproszę o namiary na ten kurs z prywatną nauczycielką

uchyl rąbka tajemnicy, bo nie wiem jak to zrobic


tak, jak masz zamiar za niego zaplacic (atak DoS), a potem miec rozmowe z prokuratorem to mozesz sprobowac tego rozwiazania

Pzdr,
Pre100

_________________
...nie ma podpisa...

a WYMIARY też można najpierw poznać, czy dopiero na miejscu?

Żonom wyslemy. One wam przekażą.

_________________

pare ladnych lat temu dzwonili do mnie z pytaniem
- czy to plebanja?
zawsze odpowiadalem nie komisariat policji... to bylo jeszcze zanim byly numery 7 cyfrowe...
a jakies 2 lata temu zaczely do mnie przychodzic faxy... punkt 18:00 i na telefonie fax... az z ciekawosci zaczolem odbierac... dziennie przychodzilo jakies 10 stron... glownie potwierdzenia wysylki materialow budowlanuch... sklad budowlany pomylil sie z 1 cyferka zamiast 3 - 9.... trwalo to jakies 3 miesiace, na poczatku dzwonilem do tego skladu nawet pare razy zawiozlem im te faxy... ale potem olalem to.

_________________

Ja kiedyś miałem numer telefonu który róznił się tylko jedną cyferką od tego który miał sekretariat pobliskiego technikum (ja mam końcówkę 70, a oni mileli 10 - jak ktoś niewyraźnie zapisał to łatwo mógł pomylic się) więc tesz się spotykałem z róznymi pomyłkami. Jednak raczej unikałem robienia sobie jaj i spokojnie tłumaczyłem jaki jest ten właściwy numer.

_________________

Dawno, dawno temu, gdy byłem małym chłopcem, a rozmowy do miasta odległego o 10 km, zamawiało się poprzez centralę, w środku nocy, gdzieś ok. Godziny 2.00, dzień w dzień, a raczej noc w noc, dzwonił do mojego domu pewien mężczyzna.

Jedynym jego pytaniem było: „Owczarnia ”
Ojciec mój, chociaż przebudzony z głębokiego snu, to zawsze grzecznie odpowiadał : „Nie, to pomyłka”.

Jednakże jak, już pisałem telefony powtarzały się, więc pewnego razy, miły pan, po pytaniu: „Owczarnia ”, otrzymał odpowiedź : „Nie, ty Baranie ”, wówczas chyba dotarło do niego, że wybiera zły numer

----------------------------

Będąc na studiach w Warszawie, numer mojego telefonu różnił się tylko jedną cyferką końcową z „budynkiem użyteczności publicznej” przy ul. Kolskiej (dla osób z poza Warszawy: Przy tej sławnej ulicy mieści się Izba wytrzeźwień).

Często w środku nocy miałem telefony aby przyjechać np. na ul. Brzeską i zabrać Wieśka.

Po prostu: „DOM WSZYTKICH KOLSKA”

_________________
Ceterum censeo Carthaginam esse delendam!

u mnie to kiedys dosyć często, ale teraz to rzadko wydziwaniali ludzie i sie pytali czy to teatr a ja odpowiadałem ze to dom pogrzebowy