Uapa - o_O LOOOOL <brak mi słów>
http://www.addict3d.org/videos/breakdanceamazing.wmv
z góry sorki jeśli coś sie powtórzy..
Jedzie sobie blondynka samochodem. Nagle autko się zepsuło.
Staje na poboczu i czeka az bedzie ktos jechal kto moze jej pomoc.
Jedzie dwoch policjantow. Zatrzymują się, gadka szmatka.
Naprawili jej samochod, a ona na to:
- ale panowie ja nie mam jak sie odwdzieczyc, odplacic, wiec moze w naturze?
- nie, nie dziekujemy
Pojachali.
Po pewnym czasie policjant1 do policjanta2:
- ty, a co to znaczy ze w naturze?
- nie wiem, zatrzymajamy ją i zapytajmy
- dobra
Zarzymali ją, ona wysiada z samochodu, policjant1 sie pyta:
- Prosze pani a co to wlasciwie znaczy ze w naturze?
- no... zdjemuje majtki i ... daję
Policjant1 do policjanta2:
- Zenek chcesz majtki?
- Nie
- No to jedziemy.
Wraca facet do domu i od progu się drze:
- Maryśka, rozbieraj się
- Ale co Zenuś się stało?
- Nie marudź, rozbieraj się!
Maryśka się rozebrała, Zenuś chodzi koło niej, chodzi, wyciągnął zapalniczkę i podpalił jej włosy łonowe... Kobita się drze:
- Zdurniałżeszty na stare lata?!?! Łaaaaa
I ugasiła se resztki owłosienia.. Zenuś pokręcił głową i gada pod nosem:
- I co te dzieciaki widzą w paleniu marychy
Jest lekcja. Pani bawi się z dziećmi w zgadywanki. Dzieci zadają Pani zagadki, a Pani stara się odpowiedzieć, w miarę swych (skromnych) możliwości. Przychodzi kolej na Jasia. Jaś wstaje i pyta:
- Idą trzy kobiety i jedzą lody. Pierwsza ssie, druga liże, trzecia gryzie (loda, oczywiście). Która z nich jest mężatką?
Pani na to:
- Jaś, ty świntuchu!
Jaś ze stoickim spokojem odpowiada:
- Niech się pani nie denerwuje, niech pani pomyśli.
Pani myśli, widać że przychodzi jej to z trudem. Wreszcie mówi:
- Ta, która gryzie?
A Jaś na to z wielką radością:
- Ta która ma obrączkę na palcu, ale podziwiam pani tok myslenia
w obozie koncentracyjnym nadzorca do żydów:
- Żydzi macie dzisiaj dyskotekę.
- Tak? A kto będzie grał? - pytają żydzi
- Hans na cekaemie
Na tym samym przyjęciu kilkadziesiąt minut później, Lord ponownie został poproszony o przytoczenie jakieś interesującej historii.
- A więc tak. Byłem na Polowaniu na Łanie.
Spostrzegłem łanie, Ona mnie. Sięgnąłem po Sztucer, ona ucieka. Przycelowałem, strzeliłem jest. Padła. Podchodzę biorę lewą nogę na lewe ramię prawą nogę na prawe ramię....
W tym momencie ktoś ze służby przerywa i prosi lorda do telefonu. Po chwili Lord Bailey wraca.
- Hmmm. A więc na czym to ja skończyłem
- Lewa noga na lewe ramię, prawa na prawe. - podpowiedział ktoś z tłumu.
- Ach tak. Te Rosjanki to wspaniałe kobiety. - Zakończył Lord