lub czy już sprzedaliście? Widzimy jak jest, nie wiemy jak będzie, przynajmniej w bliskiej przyszłości.

W fundusze zainwestowałem w styczniu 2007 a potem w maju spore pieniądze. Dla świętego spokoju od tego czasu zbytnio nie interesowałem się huśtawką i spadkami trwającymi na GPW od lipca, chcąc mieć trochę spokoju po kilkuletnich nerwach niezbyt udanej gry (gra to trochę w cudzysłowiu) bezpośrednio na giełdzie.

Nie chciałbym dołączyć do rzeszy panikujących ale może faktycznie warto byłoby umorzyć jednostki, przynajmniej funduszy akcyjnych i liczyć, że zainwestuę tam z powrotem w korzystniejszym momencie. Oczywiście trzeba mieć na uwadze kolejny 3-4% haracz przeznaczony na prowizję dla naszych ukochanych funduszy. eh gdybym wiedział, że indeks spadnie do 2700pkt lub nawet do 2500 to bym się nie zastanawiał i tutaj nie sondował.

Pieniądze, które straciłem przyprawiają mnie o ból głowy ... i sięgnięcie po kolejne piwo ale ku pocieszeniu możemy przyjąć, że jest to strata wirtualna. Prędzej czy później musi nastąpić dłuższe odbicie. Problem w tym - kiedy? Eh, boję się trochę, że znów moje pieniądze wzbogacą lepszych i chyba na tym ta cała giełda polega.

No nic na razie zabieram się za kolejną puszkę i idę grać.

_________________
punx not red

No cóż - z funduszami jest tak że najlepiej nie patrzeć się co się dzieje na giełdzie i myśleć w perspektywie 30to letniej . Giełda się zawsze wahać będzie w krótkich okresach czasu, ale ostatecznie i tak idzie powoli w górę. Ja trzymam to co mam i nastawiam się na małą wyprzedaż domową żeby łyknąć możliwie dużo w "dołku".

_________________

Psychologia->tak to już jest - straciłem dużo, myślę sobie koniec, sprzedam i powrócę w lepszym momencie (ułuda, że trafi się na taki moment) ale znowuż mając duże, wolne pieniądze - warto teraz zainwestować w fundusz/na giełdzie i spokojnie czekać. Z dołka giełda pręzdej czy później musi wyjść i za miesiąc/kwartał/rok mam spore profity damn beer

_________________
punx not red

Tak jak pisze Hynol.. najlepiej zapomnij o tych pieniążkach przynajmniej na jakieś 10 lat, na razie nie bierz do pały.

może jestem młody i głupi ale pozbyłem się akcyjnych zostawiając tylko zrównoważone ale to chyba ze względu na to, że zawsze mi powtarzano, że pieniędzmi trzeba obracać

zgodzę się, że giełda musi kiedyś odbić ale biorąc pod uwagę tendencje na rynkach światowych nie widzi mi się żeby to miało nastąpić w najbliższym czasie, w prawdzie faktyczny wpływ sytuacji w USA na nasza giełdę jest bliski zeru ale chyba nastroje robią swoje. No i przede wszystkim sytuację psujemy sobie sami- nagłe wycofywanie większych sum pieniężnych jeszcze nikomu nie podziałało na dobre.

Trzeba się przerzucić na fundusze rynków wschodzących i liczyć na to że trafi się taki okres jak u nas przez ostatnie 3 lata albo zabawić się w spekulantów :]
Dla przykładu- wczoraj rano wypuszczono kolejna monetę kolekcjonerską z sokołem czy czymś takim- kolejka w Olsztynie na 400 osób a cena monety zaraz po wyjściu z banku rosła o 200%

Jak ktoś ma dobre pomysły w co inwestować gotówkę to ja chętnie poczytam.

_________________
PL4FC-FarRaider