Ja mialem kiedys sytuacje ze non stop dzownila do mnie baba ktorej nie dalo sie wytlumaczyc ze to pomylka. Dzwonila w czasie wakacji pare razy dziennie - i nie musze mowic chyba ze mialem ciekawsze zajecia
Tlumaczylem jej , prosilem , wyzywalem , grozilem ze ja znajde i zabije - i nic grochem o sciane. W koncu sama z siebie sie uspokoila. Ale standardowa gadka wygladala tak :
Ja: Halo
Ona: Patrycja?????
Ja: Nie
Ona: Marek????
JA: Nie!!!! ?Ku*wa mac , to znowu pani!!!
Ona: O co chodzi ?? Kto mowi ??
Ja: Wlasciciel telefon ku*wa mac!!! To ja powinienem zadac pytanie kto mowi!!
Ona: Acha, czyli nie ma patrycji ani marka??
Ja: Nie ma i nie bedzie!!
Koniec.
Raz jej powiedzialem ze patrycja nie zyje. Normlanie az sie zaczalem bac o nia ,ale zadzowila po 3 dniach ze swoja stara gadka.
Uspokoila sie sama (pewnie przyszedl rachunek) ale i tak atakowala mnie z miesiac. Ja rozumiem ze mozna sie mylic , ale ja jestem czlowiekiem nerwowym a do tego jak ktos mi przerywa wakacje , to niech mila pani sie nie dziwi ze pare razy zostala tak ostro potraktowana.
A kiedys mialem jazde ze zadzownil koles odbieram i slysze:
- Jarek , dzown na policje bo bija Tomka!!
Po czym sie rozlaczyl.
Do dzis nie wiem o co chodzi ....
A Tobie radze wylaczyc sygnal dzwiekowy , ustawic poczte glosowa i zostawic ja sam na sam z delikwentem. To dziala.