Jako że jestem po ponownym przeglądzie tego cudownego serialu, chciałbym zapytać naszą brać BF-ową o najlepszą jego scenę. Moim skromnym zdaniem jest to chwila gdy niemiecki generał w obecności ( już wtedy) podporucznika Carwooda Liptona i Wintersa żegna się ze swoimi żołnieżami (10 część serialu). Piękna scena.

Moja ulubiona to ta w ktorej zdobywaja groble i Winters sam szarzuje na oddzial SS. To ta scena w ktorej strzela do mlodego niemieckiego chlopaka i nastepne w ktorych rozprawiaja sie z SS (niezla jatka )

_________________
ETCS

łi paratrupers, łi sapołsd tu bi serałndid

_________________
Cpt.Frank Castle
GSGT, Bravo Comp., 2nd Plt.
M15A2 Rifleman

A moja najlepsza scena jest jak wala winiaki w Austrii

_________________
http://www.bravo-company.pl

Holman, ta historia jeszcze lepiej jest opisana w książce. Autor pisze,że Winters rozkazał Nixonowi stawić się rano w jego kwaterze. I gdy ten w odprasowanym mundurze stanłął przed zwierzchnikiem, ten powiedział że ma dla niego prezent. Potem pojechali do willi Goreniga. Cała spiżarnia marszałka lotnictwa była jego. Nix cieszył się jak dziecko. Jest w książce też zdjęcie Nixona, jak budzi się w dzień po otrzymaniu "prezentu" od Wintersa. Dziś w chacie zeskanuje zdjęcie i zamieszcze je tu byście mogli to zobaczyć. Prawdziwy syndrom "dnia poprzedniego"

Ksiazke czytalem, ale dzieki za info

_________________
http://www.bravo-company.pl

Na mnie największe wrażenie (bo chyba najbardziej wstrząsające) wywarł moment wejścia żołnierzy do obozu koncentracyjnego.

Zresztą cały ten odcinek jest tak sugestywnie nakręcony, że dosłownie czuje się ten smród w powietrzu, o którym mówią i słyszy się tę przytłaczającą ciszę, która panuje nad lasem, gdzie zlokalizowany był obóz.

Niesamowity kunszt scenarzystów, reżysera, a przede wszystkim aktorów...

_________________
AGN, CFOG, FIA, ETCS (r.i.p.)

no to scenka Patton była bardzo wzruszjaca,podobnie kiedy Malarky odbiera wyprane mundury swoich kumpli i kobieta wydająca pranie mówi aby wział jeszcze pozostałe kolegom przy okazji..niewiedziała że już nikt z właścicieli się nie zgłosi po te mundury...no w obozie moment kiedy liebgott musiał powiedzieć tym którzy ocaleli w obozie że muszą wracać do obozu i nie dostaną jedzenia..film pierwsza klasa kilka razy trzeba go zobaczyć by wszystkie momenty wyłapać

_________________

mi sie tam pojedyncze sceny nie podobaly tylko caly film a w szczegolnosci tak do odcinkow o holandii. Zreszta zaraz odpale i pooglodam to ewentualnie ocs dopisze

_________________

#1. Obóz koncentracyjny. Rozrzewnia. Poza tym dwie sceny z Niemką z tego odcinka (jak hardo i dumnie pokazuje patrzy na majora (?) ogladającego fotke jej męża/syna w mundurze i potem jak nosi ona trupy w obozie).
#2. Foy - bieg świerzo upieczonego dowódcy Easy Company poprzez miasteczko pełne niemców. Zaskakuje. Zreszta wszelakie sceny z nim (Spears chyba się nazywał) z tego odcinka, Szczególnie ta jak żołnierze polotkują o tym jak wystrzelał on "20" jeńców chwile po tym jak rozdał im papierosy. Nadchodzi bohater i proponuje im papierosy, a oni przerażei odmawiają. Zresztą cała ta historia. Spears wystrzelał tam rzeczywiście kilku jeńców (na oko 5-6). W jednym odcinku jest ich jusz 8, we "Why do we Fight" jusz 20. Plotka się szybko rozchodzi i rozrasta.
#3. Scena desantu na Normandię. Monumentalna.
#4. Niemiecki generał ze "Scores" tesz nie był zły, ale IMHO deko to patetyczne było. Mi w tym odcinku zqapadła w pamięć rozmowa majora Wintersa z generałem (chyba - dobrze nie pamiętam). Generał wymienia zasługi Wintersa po czym odmawia mu przeniesienia na Pacyfik. Nie zacytuję dosłownie co mu powiedział, ale sugerował, że Winters zrobił jusz wystarczająco wiele i teraz pora na innych.

_________________

Wiele było fajnych scenek ale według mnie najlepszy był 4 odcinek.

_________________

xena, musze ci tylko powiedzieć ze Lt.Spears nigdzie nie zostal pokazany ze do nich strzela, było słychać strzały i z tego co mi wiadomo facet później tak to opisywał ze zrobił "To"(co wcale nie musiało być zastrzeleniem ich, mógł postrzelać nad nimi dla picu) zeby był poważany przez podwładnych jako biggest madafaka

_________________
Cpt.Frank Castle
GSGT, Bravo Comp., 2nd Plt.
M15A2 Rifleman

A oto obiecane zdjęcie. Kapitan Nixon po wizycie u Goeringa a przed "zaprawą poranną".

Czyli podpis Cziko



Ja tam wolę :

_________________
A kto umarł, ten nie żyje.

Ja spotkałam się z opiniami, że Ambrose to propagandzista, a cała jego książka, to podkoloryzowana opowieść amerykańskiego chwalipięty... A do tego inni dodają, że film to bajka i nie przedstawia realiów wojny...

Mnie się podobała scena, kiedy Winters wychodzi z jeziorka w ostatnim odcinku... no co?