No więc tak... Zacznę od tego, że dzisiaj robiłem strasznie dużo rzeczy na kompie (chodził praktycznie non-stop od 14:00 do jakoś godzinę temu).
Instalowałem sobie kodeki DivX (wcześniej mi nie były potrzebne). W trakcie instalowania Windows Media Player zażądał aktualizacji do wersji 11. No więc się ściągnęło, zainstalowało. Wtedy wyskoczyło mi czy chcę uruchomić ponownie komputer. Kliknąłem że zrobię to później. Potem wyświetlił mi się komunikat podobny do poprzedniego, ale tylko z 1 możliwością - uruchom ponownie. No więc zmuszony zostałem do ponownego uruchomienia. Jednakże po ponownym uruchomieniu, zobaczyłem wczytywanie dysków w biosie itp. i nagle... Nie wyskoczył komunikat o wczytywaniu ACPI (czy jakoś tak :p nie pamiętam już
). Wcześniej czasem (ale rzadko) zdarzało się coś takiego i lekarstwem był reset. Jednak tutaj problem się powtórzył po resecie. Wtedy wyłączyłem na minutkę komputer z prądu (z lstwy). Wyskoczyło to wczytywanie a potem bootowanie z CD, a że jako nic nie miałem w CD, przeszło do uruchamiania Windowsa. Jednak Windows już się nie uruchomił normalnie. Uruchamianie gg, Xfire, antywira i sterowników do karty graficznej zajęło dużo więcej niż zazwyczaj. Co więcej po wczytaniu komputer chodził strasznie ociężale w Windowsie. Bardzo długo nei reagował na moje polecenia, a po pewnym czasie wykonywał je dopiero, ale z opóźnieniem. Po pewnym czasie sytuacja w Windowsie się ustabilizowała, al o włączeniu gry nie było mowy. Wiesza się jak nic. Przeskanowałem kompa antyvirem, ale oprócz kilk ucookie typu doubleclick, fastclick itp. nie znalazł.
Jak myślicie? Czy to wina zmęczenia materiału, czy może za ostro potraktowałem komputer, lub po prosu musiał sobie wczytać coś więcej?
Czy sytuacja się uspokoi, lub coś stało się z prockiem/opornikami na płycie głównej?