Walter Sobchak napisał(a):
samym filmem to sie chyba nie ma co podniecac, nic w sumie na nim konkretnego nie widac poza czolgiem na ulicach i odrzutowcem i ladnymi animacjami. 
podstawa to gameplay, zasady rozgrywki i sprzety. z tego co patrze na koncept (konflikt wspolczesny na blizszym lub dalszym wschodzie)  nikt mi nie wmowi ze w dzisiejszych czasach mozna mowic o rownowadze sil, sily koalicji miażdżą technologią arabusow, ktorym zostaje strzelanie w powietrze z kałachów, palenie amerykańskich flag, porywanie cywilów, podkladanie matwybuchów, samobójcze ataki ewentualnie ostrzelanie gdzies zza rogu z jakiegos stingera. 
to tyle. ja nie wiem kto tam ma niby z kim walczyc.
moze mnie oświecicie ?
Dlatego powstaje wirtualna gra, w wirtualnym świecie gdzie można pobawić się w wirtualnego żołnierza i dokopać Husajnowi albo Buszowi 

 (jak kto woli - nie wnikam). Bez strat w ludziach [może tylko zdrowie się niszczy - serce i wzrok 

] można zrównoważyć siły i czerpać przyjemność z teamplayu lub samej rozgrywki. 
Co do filmu - widziałem już kilka wypasionych wyrenderowanych filmów, które mocno odbiegały od grafiki przedstawionej w grze. 
Jak będzie - pokaże demo, bo nie samą grafą człek żyje 

 [vide Doom 3 ]
Pozostaje to co tygryski lubią najbardziej  - gameplay. A jesli bedzie wysoki - grzmij polska sceno BF'a - czeka cię mały rozrost. 
P.S. Dla mnie BF2 to ulepszona wersja DC 

 Paradoxem będzie, jeśli DC 0.8 okaże się lepsze w klimacie i gameplayu od BF2.