Zwierzątka są niewinne, nie ma z nimi sciemy, albo Cie lubia i szanuja, albo maja Cie gdzies... wszytko jest klarowne... stad czlowiek sie tak angażuje ...
Pamietam jak moja cotzilla spadła z 7mego pietra na trawe(poswiecił życie żeby upolować jakiegos robala... zawsze jak cos upolował to mi przyniosil

)... bieg na dół ze starym, kotka konającego w kocyk i do weterynarza 24/7 na ul. Niepodległosci

.... pojechalismy o 1.00 nad ranem, ojciec nast. dnia wyjeżdzał w sprawach słuzbowych wiec zostałem sam. Sierpien... full radocha, chlanie, granie, imprezki, wolna chata

... wszytko ulozone i tu taki zonk...
Potem telefon do ojca nast. dnia, 2k za operacje albo uspienie 100 pln... ojciec to twardy typ ...usypiamy... no i ***** pameitam ze kumpel trzymał szklanke wody a ja ryczałem... zasłabłem

Weterynarz nawet był zszokowany, w sumei popierzona akcja... nie wiem moze cos w tym pokoju było w powietrzu gdzie lezaly cierpiace zwierzaczki

, a może to empatia z ziomkiem kotkiem
Ociec ostatecznie zgodzil sie* na operacje...
Tydzien biegania na zastrzyki, potem sa sie nauczyłem.
Jakis czas puxniej, jak juz znajomi wyszli z kolejnej posiadówki(imprez nei robiłem zeby kota nie stresowac...) kolo 4rtej rano, lekko zalany, popatrzylem na kotka który po głupim jasiu jeszcze chyba nei doszedł do siebie... i zaczolem plakac... a tu nagle "rrr"trtrtrtrtr" "rrr" "trtrtrrtr" i zaskoczyl rrrRRRrrrrRRRrrrRRRR

:D:D Wrócił do życia... geeez do dzis dnia pamietam jak podniósł główke nagle, spojrzał, zamrugał oczkami...
3 tyg. puźniej skakał juz sobie na półtora metra wykrecajac fiflaki w powietrzu za papierkiem ku radosci calej familji, katował telewizor** w celu ubicia Jil Valentine, ewentualnie zombiakoof
Kot żyje do dzis dnia w domku molestujac kota sąsiadki Burasa, ... w Konstancinie... ma to co chciał ...wolność
*On też lubił kotka ... przyniósł go jak bylem w 6tej klasie z instytutu lotnictwa (eehh...co za ironia losu

) w Wwa... kotka nazywała sie meserszmit, kocięta tomcat, miguś no i mój... haaah poprostu: KLAKIER
**kocille w przeciwienstwie do psiaczkoof rozr. kolory...
PS.Własnie to jest lipa z kotami w bloku... zawsze gdy jest harmider, duszno w domu, okno otwarte... to wykorzystaja moment zagapienia...