Dude, to żarty

Bardzo interesuje się historią Niemiec podczas II WŚ i uważam, że Niemiecka machina wojenna była nie do pokonania (jeżeli tylko nie napotykała 10-krotnie większych wojsk wroga)
Dodam jeszcze, że po przeczytaniu takich książek jak - "Zapomniany żołnierz" czy "Marzyciel w hełmie" ostatnio przechodze pewną "faze"

_________________

No to tutaj pokazałeś Arjen .

_________________
"Sometimes people put up walls, not to keep others out, but to see who cares enough to break them down. "

Przeceniasz ich nieco. Mimo że mieli bardzo zaawansowaną technike lotniczą i naziemną, spierałbym się czy byli w stanie toczyć równorzędną wojne ze Stanami Zjednoczonymi angażującymi całe swoje siły morskie i część lotnictwa w walkach na Pacyfiku. A na koniec amerykanie dysponowali bronią której niemcy nie mogli przeciwstawić niczego - bombą atomową. Tym samym wszelkie projekty i najnowocześniejsze konstrukcje stawały się nieadekwatne na polu walki jeżeli nie dysponowało się odpowiednikiem bomby A. O zasobach ludzkich i materiałowych nie wspomne. Jeden faszysta w radzie nadzorczej TVP to juz za wiele jak na mój gust.

Na marginesie - nie widze nic złego w zachwytach nad konstrukcjami i rozwiązaniami technicznymi broni niemieckiej, ale nie chciałbym tu znaleźć jakichkolwiek gloryfikacji III rzeszy czy polityki nazistowskiej - bo to sie bardzo szybko i źle skończy.

_________________

No nie, bez przesady. Chyba jeszcze aż do tego stopnia nie gloryfikuje nazistów żeby mnie (dyskretnie wprawdzie) ostrzegać.

Wciąż jednak uważam, że gdyby w 1944 roku Niemcy mieli lotnictwo i więcej paliwa to cofnęli by aliantów spowrotem do Anglii.

_________________

Zdrajca narodu
Już w 43 bylo wiadomo że niemcy przegrali,nawet jakby mieli te swoje odrzutowce i więcej paliwa to niewiele im by to dalo...Rosjanie i Polacy atakowali ze wschodu,Angole,Amerykanie i Francuzi z zachodu...po prostu nie mieli szans,a w razie czego USA miala atomówkę.

A moja ulubiona armia w FH to oczywiście Polska,po niej jest Z.S.R.R,Finowie oraz Brytole.

_________________
nie pytajcie o login...

Tych Francuzów to weź mi tu nie wymieniaj
Oni byli po prostu gromieni , nawet po stronie Niemców - dywizja SS "Charlemagne" została rozbita praktycznie w kilka dni (gdzieś pomiędzy białogardem a kołobrzegiem).

Śmieszne jest to, że często wymienia się Francję jako czwartą siłę IIWŚ.
To Polska była ową czwartą siłą.[/url]

_________________

po Stalingradzie już nie mieli nic do powiedzenia,na dodatek bzdurna operacja Cytadela i liczyli na zaskoczenie ruskich,potem już raczej obrona pozycji za wszelką cenę

_________________

To było tak bardzo ogólnie, do nikogo w szczególności.

_________________

Niemcy nie mieli czegoś takiego jak B17 czy Lancaster a bez ciężkich bombowców byli bez szans. Mieli jakiegoś Grief ale był 2-silnikowy a żeby zrobić nalot nie tracąc 100 % samolotów potrzebne są 4 silniki. Poza tym Alianci mieli Mosqito

przeczytaj Kompanie Braci to zobaczysz że Niemcy na zachodzie kiedy napotkali siły mniejsze 10 razy mogli przegrać, tak było pod Carentan i
w Ardenach.

Fw200 mieli jeszcze, Arado 234, Ju-390. A Grief tak ku ścisłości był 2 śmigłowy, ale czterosilnikowy.

Sam zauważyłeś że alianci mieli mosquito - maszyne genialną a dwusilnikową. Niemcy mogli się tylko cieszyć że nie była stosowana w większych grupach i tylko 1/4 ogólnej produkcji była wykorzystywana jako bombowce. Wynika z tego mniej więcej tyle że to Niemcy szli dobrym tropem produkując bombowce taktyczne zamiast strategicznych krów. Nie mieli jednak ani jednej konstrukcji choćby zbliżonej do mosquito, może za wyjątkiem Blitza.

_________________

Niekoniecznie. Hitler nakazał budowę Me-262 jako wersje bombowe, gdyż uważał iż samoloty te ze względu na swoją szybkość będą przedzierać się przez alianckie niebo i będą niszczyć wojska aliantów za linią frontu. Niemcy wiele stracili nie robiąc wersji myśliwskiej.

Mówiłem o budowie bombowców taktycznych zamiast strategicznych. Me-262 ma się do bombowca jak piernik do wiatraka. Tymczasem zwiększenie produkcji lekkich bombowców w połączeniu z rozwojem uzbrojenia takiego jak bomby kierowane, niewątpliwie utrudniłoby życie aliantom.

_________________

Za kogo ty mnie masz? Jasne, że czytałem.
I jeżeli juz mówimy o Ardenach to... ekhem... przypomnij sobie proporcje samolotów...

_________________

Czekajcie czekajcie... czy mówimy tu o bombowcach taktycznych czy o samolotach wsparcia wojsk lądowych (szturmowych inaczej)? Bo tak się składa że bombowce taktyczne MOIM ZDANIEM udowodniły swojej nieprzydatności właśnie podczas drugiej wojny, wskutek czego po niej dość szybko zaprzestano ich produckji na rzecz bombowców strategicznych i samolotów szturmowych. Wszystko typu He111, Ju88, B-25, Wellingtona i innych średnich bombowców dwusilnikowych gdzieś się rozpłynęło... głównie ze względu na wprowadzenie silników odrzutowych, a później rakiet, co nie zmienia faktu. Nie znam żadnego używanego powiedzmy podczas wojny w Wietnamie bombowca taktycznego w znaczeniu takim jak podczas drugiej wojny.

Wszystko to nie zmienia faktu że niemcy robili zupełnie nie to co trzeba z samolotami podczas wojny. Po pierwsze silnik odrzutowy był gotowy już w 39 roku (Heinkel He178), ale nie było powodu w owym czasie go stosować masowo. To raz: wielkie pieniądze poszły na badania nad odrzutowcami które nie wniosły zbyt wiele głównie ze względu na zawodność. Dwa: za mało inwestycji w rozwój maszyn tłokowych. Może gdyby niemcy stworzyli godnego następcę Bf109 byłoby lepiej. Trzy: Hermann Göring - najsłabsze ogniwo niemieckiego lotnictwa. Na spółkę z Hitlerem ten idiota potrafiłby zmarnować nawet potencjał lotniczy amerykanów, niemców, brytyjczyków i japończyków razem wziętych.

Przypomina mi się pewien cytat, którego autora niestety nie pamiętam: "Z Amerykanami nie da się walczyć. Kiedy tylko trafią na silny opór wzywają wsparcie lotnicze."

A największym problemem Niemców był Adolf. Cała reszta to szczegóły.

Btw niezły offtop lubię takie

A wracając do tematu, moą ulubioną narodowością są... wszystkie nacje których w FH zabrakło a pojawić się powinny. Czyli Rumunia, Bułgaria, Grecja, Nowa Zelandia, Chiny, etc. A z tych co są oczywiście Polacy i Włosi, a za VC Australijczycy i Finowie. Honorowe wyróżnienie dla Kandyjczyków za "Eh, your mother was a beaver" :D:D

_________________

Jeszcze dodałbym, że gdyby Niemcy spamowali PZ IV i podarowali sobie tygrysy i panterki to wojna raczej trwałaby dłużej.

_________________