kobra napisał(a):
2. W budce telefonicznej lezy martwy mężczyzna. Komisarz, prowadzący dochodzenie, ma do rozwiazania dość intrygujaca zagadkę, bo zaparkowany w pobliżu samochód terenowy nie mógł spowodować śmierci, zwłaszcza że na ciele denata znaleziono brzydka ranę: rozerwane na strzępy żyły w lewej ręce. Roztrzaskana jest również jedna ze ścian budki telefonicznej - jak by ktoś w nią strzelił, tylko że nigdzie nie ma pocisku. zastanawiający jest tez ubiór meżczyzny, a zwłaszcza gumiaki sięgajace wysoko ponad kolana. czy to morderstwo, samobójstwo, wypadek hmmm ??
Z tym się też wstrzymam bo może ktoś się wysila a ja nie chcę psuć mu zabawy. I dołożę swoją. Stara ale w sumie niezła.
Janek, lat 24, jedzie wraz ze swoim biologicznym ojcem samochodem, jest 23.59. Sylwester. Nagle samochód wpada w poślizg i uderza w słup. Po kilku minutach na miejsce zdarzenia przybywają ratownicy. Udaje im się wyciągnąć wciąż żywego Janka, jednak ciało ojca jest tak zmasakrowane że nie można go wyciągnąć z samochodu. Na pewno nie żyje - ma zmiażdżoną głowę. Karetka zabiera Janka do szpitala gdzie momentalnie zostaje skierowany na blok operacyjny. Wszystko jest gotowe do operacji, na salę wchodzi chirurg, patrzy na twarz Janka i mówi - "Nie mogę go operować - to mój syn". Jak to możliwe? Kim jest chirurg?
Janek nie był adoptowany tak przy okazji