gdy miałem 6 lat moj wujek czesto grał ze mna w cannon folder.Pamietam ile dni i ile nocy siedziałem nad jedna i ostatno plansza ktora nazwałem "tą gdzie jest ten jeepek":).Eh te pamietne lata amigi

Eee ja pamiętam że jak byłem mały to w piłkę grałem

Fallout 3 is rip
A ostatnio kumpel kupil sobie to cos, na ps2, co ma w nazwie fallout, i powiedzial mi ze (nie lubił 1 & 2 ani nawet bos - tury i w ogole) to na ps2 to wreszcie jest prawdziwy fallout (dla niepoinformowanych to na ps2 to jest cos jak hack&slash)...

pewnie, ze mozesz sie mylic .
byl burdel dasz.

bule max?! to taka gierka co sie takim.. ufo latalo i strzelalo w... nie pamietam co? tez sie zagrywalem, ale nie pamietalem, jak sie nazywa


taaaa - sabre team. i hostages dorzuce przy okazji.


ba.


ta jest. co prawda 1941 nie pamietam dokladnie i nie wiem, czy gralem, jednak w 1942 gralem codziennie na... amstradzie i tak nie uwierzycie gdzie, wiec nie powiem .

przypomnial mi sie lotus esprit na amige i oczywiscie north&south.

_________________
The God of Emptiness...

@Splinter

Nie to nie jest fallout...tylko histroia gildi Brotherhood of steel...czy jakos tak...to tylko taki wyrywek...ale da sie zagrac,dla maniaków gatunku -MUS!
Z tymże współczuje czlowiekowi który mówie ze Fallout to nędzna gra...no tak myslenie boli...

Mam tutaj cos co przyniesie powiew klimacików apokaliptycznych a'la fallout
http://fallenearth.com/
Tylko nie wiem czy nie wyniknie z tego jakas syfiasta masówka...zoptymalizowana pod mózgi Amerykanów...

Dokładnie, o to mi chodzilo. BoS nie byl do konca falloutem, ale od bidy przeszedł, a to cos na ps2 nie chce mi sie mówic... A wiesz tym must to mnie zaciekawiłes, musze sprawdzic, moze sie da za uszy podciagnac do nazwy fallout
A ten fallen earth to albo nie wyjdzie wcale, albo trafi do waskiego grona. Tak mi sie wydaje, mam nadzieje ze sie myle co do pierwszego, a to grono bedzie zniego bardzo zadowolne . Ale chciał bym coś nie w 3d, takie jak fallout 1 & 2, dlugie rozbudowane, wciagajace, itd...

heh...też bym chciał...
Co do MUST to:jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma...
Ale jak sie FE nie przyjmie to moze postawią jakies darmowe serwy
Pograj w Finala...długi, tresciwy, piekny i ma sie po nim ******* sny
Wyszła teraz kontynuacja Finala X tzw FinalFantazyX2
....o tej grze za 150 lat basałyki bedą sie uczyły na J.Pol...

4 arcade Gamers only -> -> ->

Ale wracając do klimatu oldschool to tu jest cos co kazdy SENTYMENTALNY gracz pokocha....gierka tzw.wyzszych lotów.

http://www.moonpod.com/?rid=1 -sciągnijcie sobie demo!!!

Intro do tej gierki jest tak mistrzowsko totalne i spontaniczne ze poprostu dla samej otoczki fabularnej trzeba w nią pograc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I ta mooza.... wypas mega total giera.10/10...
GRAĆ!!!

Juz zasysam. A i wiesz co qubix - ja nie mam ps2 . Ale ma kumpel caly czas gram u niego. I wlasnie glowna rzecz dla ktorej warto miec ps2 - finale. Ehh... Czemu nie ma na pcta...

pierwsza "namiętna" giera: HERO - na Spectrum ,
potem też HERO tylko że na Atari
na tej samej platformie RIVER RAID
no i MICROPROCESSOCER na C64
... ( łezka się kręci... ) ...

KRIZ: ta bluemax to sie latalo takim dwuplatowym samolotem.

wczoraj jak sie kladlem spac to wpadlo mi pare gier kultowych ktorych nikt tu nie wymienil. Pamietam ze ostro zagrywalem sie w MOONPATROL oraz space invaders(oraz klonami) a takze w rozne klony arkanoida.
z symulatorow warto dodac (wg mnie) GUNSHIP na c64 i gunshipy na amige. a z szooterów to jeszcze afterburner byl zaje*:)

_________________
- Jakis lepszy cwaniak...

heh. racja. w sumie protoplasta gatunku z serii space invaders byl chyba galaxians - jedna z pierszych gier na spectruma.
btw - pierwsza gra na spectruma (ktorego mialem juz chyba w roku 1986 albo 85) to byla the wall - ojciec (dziadek?) wszystkich arkanoidow. pamieta ktos?

_________________
The God of Emptiness...

Nie czytałem topicu więc sorry jeśli było. W KŚ Ekspert 1/2004 jest o emulacji gier z Dosu w Windowsie (min. XP). Nie czytałem dokładnie (przejrzałem) ale jest tam adres do emulatora: http://dosbox.sourceforge.net a w gazecie są porady jak korzystać z emulatora

[quote="siena"]no tak! PIRATES, wiedzialem ze czegos mi zabraklo. mialem nawet jakie smapki z dokladnymi lokacjami miast:)to bylo zycie, teraz wyszedl remake i nawet dosc udany tylko nie ma juz tego klimatu.

cannon fodder to z wojtasem w ferie przechodzilismy:) pamietam ze mielsimy tylko 2 dyski (cf byl na 3) bo nam taki kulpaka nie chcial pozyczyc 3 oryginalu:)i przeszlismy misje ktoras z kolei i zonk INSERT DISK 3 ale warto bylo isc po ten 3 dysk:)

quote]

to byly czassy...zima i grznie w cannona a kulpaka grubas i swinia nie chcial sie podzielic szczesciem z nami...milo tez wspominam czasy Warlords i grania we trojke ja siena i wojciech...hehe i pozniej czasy HOMM 3i ciagle wojny miedzy nami...hehe to bylo dobre...

_________________

No to warto przypomnieć jeszcze kilka genialnych tytułów z ośmiobitowców.

Po pierwsze Agent USA. Rewelacyjny pomysł, walka z fuzzciałami , których było co raz więcej gdy zbliżało się do fuzzbomby Podróże pociągami, rozmnażanie diamentów (broni), fajny pomysł na grafikę (kapelusiki z nóżkami).

Obok rewelacyjnego Karateki, World Karate Championships (i IK) była też bardzo fajna Ninja (sama, nie mówię o The Last Ninja). Rzucało się nożami, gwiazdkami, walczyło z karatekami, thugami i evil ninjami

The Goonies oczywiście na podstawie filmu. Inteligentnie skonstruowane plansze, gdzie trzeba było wykorzystywać zawsze dwóch bohaterów.

Świetna gra zręcznościowo-strategiczna, trochę na wzór szachów: Archon i Archon II.

Starquake. Świetna grafika, emocjonująca rozgrywka, rozbudowany "świat", fajny pomysł na cel gry.

Gauntlet. Łażenie po ponad stu poziomach na kilku graczy. Wybór profesji jak w RPG (jedna z czterech ). Na dłuższą metę nudne, ale przez pewien czas grało się bardzo fajnie

Seven Cities of Gold. Jedna z gier przy której spędziłem mnóstwo czasu. Podbijanie dzikich lądów

Parę gier, które na ośmiobitowcach klimatem przyśpieszały bicie mojego serca: Eidolon, Feud, Spellbound, Mercenary

Symulatory i pseudosymulatory przy których spędziłem najwięcej czasu na Atari - Ace of Aces, Solo Flight, F-15 Strike Eagle, MIG Alley Ace, Infiltrator i genialny Silent Service.

_________________
Civis Romanum eram.

archony fajne byly:)i infiltrator 1 i 2 nie ma to jak bycie agentem.
aaaaaaaaa! super gra nazwyala sie GREAT ESCAPE na 8 bitowce.
super fabula: jestes jencem wojennym w obozie niemiecki i trzeba sie ze tak powiem wyrwac z obozu. SUPER gejm wiele dni nad tym spedzilem.

a pamietacie taka tekstowke 'where is carmen sandiego'? tez mi sie podobalo- ganialo sie przestepcow. zaczynales od jednego sladu ze przykladowo wymienial doloary na marki albo ze kupowal bilety do jakiegos mioata i kierujac sie tymi poszlakami trzeba bylo kolesia dorwac w jak najmniejszej ilosci krokow.

agent usa ta, dosc ciekawa gra ale mnie jakos nie wciagnela:)

mission imposibble tez byla fajna- ladna animacja i digitalizowany dzwiek na c64;)

_________________
- Jakis lepszy cwaniak...