Sie wariaci
mam pare śmiesznych kawałów. By nie być SAMSONEM (synonim człowieka nie lubiącego się dzielić z innym - to dla mniej rozgarniętych) przedstawiam je poniżej.
TRZYMAJCIE SIĘ MOCNO TABORETÓW!!!
Plynie kajakiem Kubus Puchatek z prosiaczkiem
... plyna,... plyna, ...machaja wioselkami...
Nagle Kubus Puchatek jak wali prosiaczka przez leb....
Prosiaczek sie odwraca i pyta... - ale za co?... - dlaczego?
A Kubus Puchatek na to: .... a bo wy swinie zawsze cos knujecie...!
Pielegniarka w szpitalu pyta dziadka:
- Przepraszam, ile tak wlasciwie ma Pan lat?
- 80 - odpowiada dziadek
Na to pielegniarka:
- Ooo, nie dalabym Panu
- Niesmialbym prosic.....
Stoi biedna, mala dziewczynka. Ubrudzona, zasmarkana.
Przechodzacemu businessmanowi zrobilo sie jej zal i mowi do niej:
- Chcesz dziewczynko na pączka?
A ona:
- A jak to jest "na pączka" ???
Scena w sypialni. Dwóch pedalów uprawia sex.
>> > Jeden mówi - Dzisiaj musialem zrobic test na AIDS
>> > - Co? Co ty dopiero teraz mi to mówisz
>> > - Tylko zartowalem, lubie jak Ci sie dupa kurczy!
>> >
>> >
>> > Przyszedl do lekarza bardzo, bardzo gruby facet,
>> > rozebral sie do badania i mówi blagalnie do doktora:
>> > - Panie doktorze! Mam taka wielka prosbe! Niech pan
>> > sie schyli i zobaczy, czy ON tam jeszcze jest, dobrze?
>> > - No dobrze - powiedzial lekarz, schylil sie,
>> > odgarnal faldy na brzuchu i mówi:
>> > - No jest, prosze pana, jest.
>> > - Och! Panie doktorze, czy moze pan go ucalowac ode mnie?
>> >
>> >
>> > Matka miała trzy córki i za każdym razem na olubie prosiła każdą z
>> > nich, żeby napisały do niej o ich życiu płciowym.
>> > Pierwsza z córek napisała list na drugi dzień po olubie.
>> > W liocie było tylko jedno słowo: Nescafe.
>> > Zdziwiona matka w końcu znalazła reklamę w gazecie:
>> > Nescafe - satysfakcja do ostatniej kropli.
>> > Była bardzo szczęoliwa, że córka tak wspaniale trafiła.
>> > Druga z córek napisała list dopiero tydzień po olubie.
>> > W liocie było słowo: Marlboro.
>> > Matka nauczona doowiadczeniem poszukała reklamy w gazecie.
>> > Znalazła zdanie: Marlboro - Extra Long, King Size i znowu była
>> > szczęoliwa.
>> > Trzeciej córce zabrało cztery tygodnie by napisać do domu.
>> > W liocie było: British Airways.
>> > Matka przeglądała gazety nie mogąc się doczekać poznania
>> > prawdziwej treoci listu, aż w końcu znalazła.
>> > W reklamie było napisane: British Airways - trzy razy dziennie,
>> > siedem dni w tygodniu, w obie strony.
>> > Zemdlała.
>> >
>> >
>> > Trzech staruszków przechwala się, któremu bardziej trzęsą się ręce.
>> > Pierwszy mówi:
>> > - Mnie tak, że nie mogę utrzymać szklanki.
>> > Na to drugi:
>> > - Eeee, mnie tak się trzesą, że nie mogę włożyć sztucznej szczęki.
>> > Na to, z miną zwycięzcy, odzywa się trzeci:
>> > - To wszystko nic... Mnie się tak trzęsą ręce, że wczoraj zanim oddałem
>> > mocz, doszedłem trzy razy...
>> >
>> >
>> > Mąż wraca póYno z domu. żona już leży w łóżku, więc
>> > mąż szybko się rozbiera i do niej. Żona:
>> > - Nie zaczynaj dzisiaj. Boli mnie głowa.
>> > - Zmówiłyocie się dzisiaj, czy co do jasnej cholery?!
>> >
>> >
>> > Przychodzi do spowiedzi mężczyzna i mówi ksiedzu, że zgwalcil
>> > nieletnią
>> > Ksiadz wyrozumiale:
>> > - Pewnie ona Ciebie, moj synu, sprowokowala ..
>> > - Tak, prosze ksiedza .
>> > - Odmow dziesiec zdrowasiek i masz rozgrzeszenie .
>> > Przychodzi drugi mezczyna i mowi ksiedzu, ze zgwalcil staruszke.
>> > Ksiadz wyrozumiale: Pewnie to byl jej ostatni raz w zyciu, wiec zrobiles
>> > dobry uczynek.
>> > Tak, prosze ksiedza.
>> > Odmow dziesiec zdrowasiek i masz rozgrzeszenie.
>> > Przychodzi trzeci mezczyzna i mowi ksiedzu, ze zgwalcil ksiedza z
>> > sasiedniej parafii.
>> > Ksiadz - udarzajac piescia w konfesjonal: Tu jest twoja parafia!
>> > Tu jest twoj ksiadz!
>> >
>> >
>> > Rozmawia dwóch gooci przy piwku.... i jeden z nich mowi, że ma
>> > bardzo brzydką, pyskatą żone. A drugi na to:
>> > - Stary to jak Ty sobie radzisz z seksem?
>> > - Ech, nie jest tak źle, mam na to swoj patent.
>> > - Jaki?
>> > - Zakładam jej maskę przeciw gazową.
>> > - Stary, no jak to tak? i po co?
>> > - To proste, po pierwsze nie słyszę co gada, po drugie nie capi jej
>> > z gęby...
>> > - No nieźle.
>> > - ...a po trzecie, jak przykręce zawór to się wije jak szesnastka
>> >
>> >
>> > Siedzi sobie babka z dziadkiem, oglądają telewizje.
>> > Nagle babka mówi:
>> > - Te stary, a może byomy się koniaku napili?
>> > - E, babka, przecież już cały wypiliomy! Nie ma ani kropli.
>> > - IdY stary do piwniczki, może cos się jeszcze uchowało.
>> > Cóż było robić, poszedł dziadek do piwniczki, graty przesuwa,
>> > skrzynki przestawia. Nie ma. Przenosi worki z ziemniakami...
>> > i nagle Butelka!
>> > Podnosi cala zakurzona, przeciera trochę rękawem,
>> > czyta: "KONJAK".
>> > Uradowany leci do babki. Usiedli nalali, wypili, znowu nalali,
>> > znowu wypili i tak cala buteleczka pękła. I ni stąd ni zowąd
>> > nagle wzięła ochota na dziki seks. Dziadek brał babkę to z tej to z
>tamtej
>> > strony, ona była raz na górze raz na dole, raz aktywnie raz pasywnie,
>> > robili to po francusku, hiszpańsku włosku, jak tylko umieli. Gdy nad
>ranem
>> > zmęczeni leżeli ciężko dysząc, ale szczęoliwi, babka mówi:
>> > - Dziadek, to chyba nas tak po koniaku tym wzięło.
>> > Zobacz, co to za> marka".
>> > Dziadek wziął pusta butelkę do ręki, przetarł dokładne cały kurz i
>czyta:
>> > - "Koń jak nie może, dwie krople na wiadro wody".
PS. No i podobało się?