NOPE! Kurtyzana pod nosem i Zestaw Małego Nooba.

_________________

Taki mały lub większy stats padding , to choroba każdej gry z „drabinką” nie tylko Battlefielda. Zawsze znajdą się ludzie którzy muszą mieć (coś) większego niż sąsiad i nawet pasjansa układają znaczonymi kartami.
Poprzednie BF miały więc i tu zaraz będą sieciowe poradniki do legalnego szybkiego kręcenia SPM czy innego licznika w wersji dla opornych. Przypomnę mechanikom -weteranom bicie punktów na bandę „kluczników” w tonącym „Wodniku” z BF2.

Sens odblokowywania wszystkich broni – dopiero po ok. 2 gwiazdce można obadać praktycznie, rzeczywistą przydatność sprzętu. Tabele tabelami, patche też dużo mieszają, radziłbym jednak dopasowywać zestawy konkretnie pod siebie w oparciu o statystyki. Migrując z jednego teamu do drugiego czy rozłączając się z serwerem ( ucieczka) pozbawiamy się wiarygodnych wyników.
Jako że 2-3 gwiazdka to wszystkie unlocki = przyjemne + pożyteczne.

@mrufkojat
Zawsze wolałem ciężkie mecze przy wyrównanych teamach wygrywane 1 lub 2 ticketami. No tylko wtedy najważniejszy dla koksiarzy współczynnik wynosi 1:1

Nie gram po to by mieć lepsze statystyki tylko po to aby się dobrze bawić , jednak to fajna sprawa można zobaczyć swoje postępy czy unlocki.
BF bez statystyk nie byłby BF'em dodają mu one dodatkowego smaczku i dopełniają wspaniały multiplayer.

_________________

Chyba najlepiej to ująłeś.

_________________
United Legions

Zagraj w BF42/Vietnam. Potem pisz taie rzeczy. Gra bez statystyk jest/może być lepsza.

_________________

Tyle, że ja miałem na mysli tych obsesyjnych graczy

Przynajmniej serwery by o wiele, wiele lepiej działały, tak jak w 42 i Vietnamie.

_________________

Moi drodzy BF 1942 kameraden – co to jest np. bftracks.net ? Ruszył w 2003 i działa do dzisiaj, a nowe części BF jedynie przeniosły podgląd statów bezpośrednio do gry. Więc nie piszmy jak to czysto i dziewiczo drzewiej bywało.
Siedzę na tym forum jako „czytacz” od początku, pamięć może już nie ta, ale daje radę.
Gwarantuję że w BF4/BC3 też będzie … deja vu.

Dlatego nikt nie patrzył na statystyki i nie było mowy np. o podnoszeniu kogoś na chama kto jest pod odstrzałem przeciwnika...no ale przecież teraz liczą się tylko punkty i medaliki.
Większa ilość graczy nie wiedziała o tych trackerach i wtedy ludzie bardziej myśleli, teraz w BF3 mamy ludzi z CODa/CSa + patrzących tylko na statystyki - widać doskonale jak obniżył się poziom między innymi na FFA...

_________________

Unlocki to jeden z ważniejszych argumentów dla których kupiłem BF3, więc ilość fragów i punktów niby ma dla mnie znaczenie. Ale mój k/d ratio na dziś = 0,44 Twierdzenie że statystyki są elementem odmóżdżającym jest bez sensu. To można powiedzieć, że każde z nowych ulepszeń jest elementem odmóżdżającym.
-Znerwicowani grają dla destrukcji.
-Maniacy sprzętu chcą mieć grę dla której mogliby podkręcać GPU
-Znajdą się też tacy, którzy chcą tylko latać w multiplayerowej szeroko promowanej grze.
Moim zdaniem każde ulepszenie przyciągające nowych graczy ma jakąś wartość, bo zawsze przyjdzie nowy procent graczy, którzy będą grali zespołowo i myśleli taktycznie. Zawsze też przyjdzie procent graczy - trolli (niezależnie jakie nowe "wodotryski" wprowadzi DICE), zwłaszcza przy tak dużej promocji gry jaką ma teraz BF3.

Najlepiej gry nie promować, nic nie zmieniać, wprowadzać programy lojalnościowe dla starych graczy a nowi będą musieli składać podania.
Co wam przeszkadza zgraja noobów typu one man army? Są przynajmniej mięsem armatnim dla zorganizowanych. Też miałem niesmak na początku że nikt nie słucha się tego co mówię przez commo rose. Ale po coś są systemy dodawania przyjaciół, plutony oraz klany.

Sama gra to przecież czysta rywalizacja (indywidualna - ja zabiję Ciebie, nie dam się zabić, grupowa - mój team wygrał, itd.). Dlatego uważam, że staty są nieodłącznym elementem takiej rywalizacji. Jeśli ktoś pisze, że gra wyłącznie dla "funu", to ja pytam co mu ten "fun" sprawia? Podkładanie się pod fragi przeciwnika? Nie, rywalizacja. Dodam jeszcze, że wyrównana rywalizacja. Bo jak się dostaje w dupę na mapce to fun z rozgrywki jest zerowy, prawda? Podobnie ten fun spada jak gramy przeciwko bardzo słabej drużynie. A skoro fun to rywalizacja, to dlaczego rywalizacja w rozgrywce jest dobra a już w statystykach nie?

_________________
Pzdr, Tomek.

Tak jest.
W momencie jak przeciwnik słabo sobie radzi w powietrzu a mój team uprawia baserape to nierzadko zmieniam strony i mam gdzieś mój win/loose ratio.

Wszystkim dbającym o staty przypominam że, wychodzenie z gry przed zakończeniem rundy nie ma sensu, ponieważ i tak wynik (wygrana/przegrana) zapisze się w statach (stosunek W/P)

Poza tym uważam że sporo winy w tym szaleństwie ma Battlelog gdzie wszystko kręci się wokół statów i unlocków. Wprowadzili rankingi co powoduje chęć rywalizacji wśród znajomych.

Przyznam rację że jak człowiek zapomina o tych wszystkich cyferkach, to gra robi się przyjemniejsza.

_________________