Huzar napisał(a):
Adasi napisał(a):
nie podoba mi się, że jest taka straszna rozpierducha i bez przerwy coś gdzieś lata/jestem oszołomiony itp. Dla mnie wszystkie nowe gry są jakieś takie "drewniane" w sterowaniu. Bf3 nie ma takiej lekkości jak bf2. W dwójce to była czysta rozgrywka a przejrzystymi zasadami, tutaj mam wrażenie wszystko jest jakoś tak na siłę zrobione.
Podsumowując, moim zdaniem gra niezła, ale nawet do pięt nie dorasta dwójce, a szczególnie pierwszym wrażeniom jakie towarzyszyły mi na początku. Dzięki Bogu nie jest takim gniotem jak BC2.
Zgadzam się z tobą te wszystkie wybuchy ,oszołomienia i inne pierdoły psują tylko rozgrywkę.W BF 2 wbijało się na flagę zabijało 2-3 gości podnosiło towarzyszy jak zabrakło ammo podnosiło się innego kita i znowu strzelało to wszystko przebiegało bardzo szybko i płynie. Weź teraz zrób tak w BC2/BF3
.
Dokładnie tak, co z tego jeśli wszystko wybucha, burzy się itp skoro akcji prawie nie ma, a jedynie są efekty.
Grałem tylko moment samolotem i powiem jeszcze, że te samoloty to jakiś żart. Obszar działania jest tak mały dla samolotu, że ciągle kręcić trzeba. Nie ma opcji schowania się, bo przeciwnika i tak widać z całej mapy. Do tego pilotaż jest banalnie prosty, spokojnie można latać na myszce
Jak się ma sytuacja z igłami nie wiem.
Pograłem dłuższą chwilę helką i co? Zasięg AA to śmiech na sali, gościu mimo flar ładuje mnie z drugiej strony mapy. Styl latania z BC2, byleby matołom było jak najłatwiej. Gunner mam nadzieję, ma tvki po odblokowaniu (czemu kurna nie mogli zrobić jak w bf2, że podstawowe najważniejsze rzeczy po prostu są, a jak ktoś sobie chce to może się bawić w odblokowanie miliona tłumików i celowników. Osobiście na nerwy działa mi ta zabawa z odblokowywaniem dymu do czołgu, flar, defi itp)
Trochę za bardzo moim zdaniem ta gra podobna jest do BC2, idiotbattlefielda.
Grać będę jak mówiłem, nijak się to ma do bf2, ale cóż począć. Grunt, że było się na miejscu kiedy bf2 przeżywał lata świetności.