Teraz jest 23 cze 2024, 04:26

Strefa czasowa: UTC + 2


Regulamin działu


Kliknij, aby przejrzeć regulamin



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 64 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 8 sty 2012, 11:00 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lis 2010, 21:33
Posty: 139
Cytuj:
Cóż, namierzam, puszczam dwa pociski naprowadzane, wypuszcza flary


:mrgreen: ja najpierw puszczam jedną rakiete, on wypuści flare to go namierzam ponownie i wtedy dwie nowe rakiety i juz nie ma zlituj, albo skacze albo zamienia sie w pył razem z samolotem. Nie jestem dobrym pilotem, ale jeśli ktoś sie czuje na siłach to mogłby napisać konkretny poradnik pilota, czołgisty i tak dalej. Początkującym graczom na pewno by pomógł, jeszcze jak każdy doda ziarenko od siebie to będzie miodny tutorial

_________________
Grupa komunistów chińskich zaatakowała pracujący w polu radziecki traktor. Traktor odpowiedział salwą rakiet po czym odleciał w kierunku Moskwy.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 8 sty 2012, 11:37 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2009, 15:13
Posty: 62
Raz się przegrywa, a raz wygrywa, ale i tak się czegoś zawsze uczysz. Mimo przegranej, też dostajesz punkty, możesz mieć tylko o 500 mniej (brak premii za zwycięstwo). A wygrane/przegrane to prawdziwa ruletka, gracze często zmieniają drużyny to przychodzą nowi itd

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 8 sty 2012, 14:23 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 mar 2006, 11:50
Posty: 1277
Lokalizacja: Camp Gibraltar :)
Moje w/l to 0.86 Nigdy nie zmieniałem teamu (no chyba ze chciałem przyłączyć się do kumpla) Sam sie dziwie jak widzę gdy ktoś ma w/l powyżej 2.0 ale... no cuz wyjeba*e na to miej i się śmiej, gra się dla przyjemności nie dla statow 8)

Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 8 sty 2012, 17:12 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 mar 2010, 12:10
Posty: 111
@Mantax
Najczęściej miejsce dla „nowego” znajduje się w przegrywającym zespole. Z tego lepszego jakoś sami nie chcą wychodzić. :lol:
O dołączaniu do drużyn – aktualnie masz 19 lvl więc staraj się wybierać w pierwszej kolejności te z perkami drużynowymi. To tylko 10-20%+ do umiejętności, ale zapewnia często ten 1Hp jaki zostaje po starciu.
Jeśli nie masz stałej ekipy proponuję skupić się na 1 klasie i jednej broni, częste zmiany nie wpływają zbyt dobrze na jej opanowanie gdy zdany jesteś tylko na siebie.Większość sprawnych „lone wolfów” ma właśnie 3-5K fragów na jednej pukawce.

To gra w słabszym teamie rozwija skilla, a nie bezmyślne łojenie zgrai botów nie umiejących wyjść z respa, więc świadoma zmiana teamu na wygrywający tylko wydłuża Twój okres przystosowania.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 8 sty 2012, 17:24 
Offline

Dołączył(a): 1 lut 2007, 14:12
Posty: 297
Lokalizacja: Zaskoczeń
Od kiedy to perki drużynowe poprawiają przeżywalność w starciu? :) (Poza kamizelką, która faktycznie zmniejsza obrażenia ale tylko od wybuchów; czy też minimalnie poprawiające przygważdżanie lub go zmniejszające).

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 8 sty 2012, 17:35 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 mar 2010, 12:10
Posty: 111
No przecież nie dosłownie proszę kolegi :lol:

Często to kwestia jednego naboju, rakiety, granatu więcej. Bo braki złośliwie jakoś najczęściej występują w sytuacjach stresowo-kryzysowych :wink:
Nożami rzucać jeszcze nie można :lol: więc szybszy ruch na "z góry upatrzoną taktyczną pozycję" też sie przyda.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 8 sty 2012, 18:48 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 wrz 2011, 20:05
Posty: 20
Głos z krzaka napisał(a):
To gra w słabszym teamie rozwija skilla, a nie bezmyślne łojenie zgrai botów nie umiejących wyjść z respa, więc świadoma zmiana teamu na wygrywający tylko wydłuża Twój okres przystosowania.

Ale może powodować frustracje.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 9 sty 2012, 02:53 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 gru 2011, 01:16
Posty: 61
Tak jak koledzy wyżej napisali. Grunt to zgranie i dobra ekipa. To nie jest gra dla samotnego rambo. Jak wchodzimy na serwery od razu najlepiej przyłączyć się do jakiejś drużyny. Nie dość, że możemy respić się koło nich to w dodatku mamy dodatki z ich strony.
Co do heli, odradzam brać havoca, Viper wydaję się bardziej sterowny od ruskiego odpowiednika.
Ja stosuje 2 taktyki latania helką (na cq)
1. Niski pułap.
Jeśli zgramy się z gunnerem to pilot bierze maskowanie/ autoładowanie/ laser, ecm i rakieta pplot. Strzelec autoładowanie, termowizje i p-z/ tv missle. Taktyka polega na tym żeby trzymać się ziemi, latać od jednej flagi do drugiej, okrążając je, aż wybijemy wszystkich.
Jeśli usłyszymy, że ktoś nas namierza uciekamy w przeciwną stronę, w stronę bazy (najczęściej). Na caspianie może to być antena. Jeśli ogarniemy tą taktykę nie będziemy mieli problemów z jetami, ponieważ będą musiały zmniejszyć prędkość i pułap,a wtedy są bardzo łatwym celem dla "wszystkiego" (gunner w kilka sec może zniszczyc samolot :D). Z przeciwną helką jest trochę większy problem. Najczęściej jest tak, że jest wyżej niż my i z tego względu ma nad nami lekką przewagę. Jeśli pilot będzie chciał nas namierzyć to jesteśmy w domu, bo trudno nas będzie złapać na niskim pułapie. Wtedy obracamy się, podnosimy dziób do góry, namierzamy, starając się utrzymywać taką samą wysokość (niską), najlepiej cofając się w stronę naszej pplot. Jeśli nie uda nam się rozwalić helki za pierwszym razem, próbujemy drugi raz. Za drugim razem zazwyczaj przeciwnicy starają się zaniżyć lot do naszego pułapu i "dobić" nas na bliskim dystansie. Wtedy robimy unik i wznosimy się. Najczęściej jest tak, że my jesteśmy wówczas wyżej, obracamy się szybciej od nich i gunner lub pilot dobija ich w krótkim dystansie. W tej walce nie ujdziemy z tego bez szwanku.
Natomiast jeśli już od początku pilot będzie nas walił rakietami to najlepiej będzie jeśli szybko będzie uciekać w przeciwną stronę robiąc uniki, aż do wyczerpanie jego rakiet. Następnie jeśli wyczujemy że ładuję, obracamy się i staramy się go dobić.
Przy ogarniającym gunnerze z TV missle nie damy rady raczej nic zrobić, jedynie możemy stosować uniki i nie przewidziane ruchy (wciśnięcie w odpowiednim momencie "s" może nas uratować) Chociaż jeszcze takich na servie nie widziałem.
2. Wysoki pułap.
Pilot: Naprowadzane lub laser, ecm i rakieta. Gunner: maskowanie/ autoładowanie, flary i p-z (jeśli pilot wziął laser)/ tv missle (jeśli w miare ogarniamy)
Taktyka polega na utrzymywaniu wysokiego pułapu i ściąganiu najczęściej jetów tym sposobem, ponieważ każdy pilot (jeta) skusi się na takie 2 łatwe fragi. Stosujemy ją jeśli soflam, igły, stingery, tunguski, jety i inne duperelę nie umożliwiają bezpiecznego latanie koło flag. Wówczas utrzymujemy dużą wysokość i staramy się spotować wszystko co jest na ziemi i w powietrzu. Na początku rozglądamy się czy nie ma żadnego jeta wokół nas. Jeśli jest w miarę blisko to staramy się go namierzyć. Jeśli nie ma to szukamy przeciwnej tunguski. Po spotowaniu najzwyczaj w świecie ciskamy rakietami w nią (jedną serią można unieruchomić ją jeśli mamy naprowadzane) utrzymując taki dystans, żeby nas nie namierzała, a gunner - TV missle (jeśli nie ma to spotuje lub nawala z działka).
Jeśli damy się złapać jetowi i zobaczymy jak nasze procenty "życia helki" spadają to robimy gwałtowny unik w dół. Powinniśmy to na tyle szybko zrobić abyśmy zdążyli przeżyć. Następnie szukamy go w najbliższym otoczeniu i strzelamy do niego, najczęściej będzie leciał bardzo wolno i koło nas. Gunner z działka lub p-z jeśli pilot namierzy go laserem.
Vs heli - Jeśli nas nie zauważyli i zajęci są czymś innym staramy się ich namierzać nie tracąc przy tym wysokości (chyba że musimy). Najczęściej jest tak, że za pierwszymi rakietami puszają flary/ecm, a za drugim padają.
Jeśli już wszystko "rozwalimy" (tunguske, jety i heli) możemy trochę zaniżyć lot i ciskać w miarę blisko czołgi rakietami.

To by było na tyle :D
Pozdrawiam :D

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 9 sty 2012, 08:21 
Offline

Dołączył(a): 16 mar 2010, 03:32
Posty: 126
Zwirbaum napisał(a):
Od kiedy to perki drużynowe poprawiają przeżywalność w starciu? :) (Poza kamizelką, która faktycznie zmniejsza obrażenia ale tylko od wybuchów; czy też minimalnie poprawiające przygważdżanie lub go zmniejszające).


WSZYSTKIE perki druzynowe, nie tylko kamizelka, poprawiaja przezywalnosc w starciu. To chyba oczywiste...

_________________
Use 'rm file' on Unix/Linux to test for existing file; if you don't get a message, the file existed.
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 9 sty 2012, 08:32 
Offline

Dołączył(a): 14 gru 2011, 17:53
Posty: 11
Proponuję Ci małe mapy na początek. Gdy zaczynałem grać z kumplem przez dłuższy czas graliśmy tylko w 4 mapki; Sekwana to na pierwszy miejscu- Świetna mapa jak dla mnie. Teheran,Metro,Bazar. I uwierz mi 300-600 to jest pikuś;] Na dużych mapach ciężko się gra np ze względu na lotnictwo;P Osobiście mam problem z lataniem Heli i Myśliwcami i jadąc czołgiem dostaje baty z powietrza to jest dopiero frustracja;P


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 9 sty 2012, 12:18 
Offline

Dołączył(a): 1 lut 2007, 14:12
Posty: 297
Lokalizacja: Zaskoczeń
sir_Paq napisał(a):
WSZYSTKIE perki druzynowe, nie tylko kamizelka, poprawiaja przezywalnosc w starciu. To chyba oczywiste...


Tak bo fakt że mam zamiast 4 zapasowych magazynków 8, zdecydowanie poprawi moją przeżywalność, albo to że będę miał 10 zamiast 5 rpg/smawów. Albo ja nie widzę tu oczywistości, albo oczywistość jest mało oczywista :)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 9 sty 2012, 13:21 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 wrz 2005, 18:46
Posty: 989
Lokalizacja: \/\//\\/\//\
Fakt jak ktoś jest lama to i 10 nadów więcej mu nie pomoże. Wprawny gracz zrobi z dwoma dodatkowymi odpowiednią rzeź.

_________________
"Kłótnia na forum jest jak uczestnictwo w
Paraolimpiadzie - Może i wygrałeś, co nadal
nie zmienia faktu, że jesteś niedorozwinięty. "


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 9 sty 2012, 14:23 
Offline

Dołączył(a): 16 mar 2010, 03:32
Posty: 126
Zwirbaum napisał(a):
Tak bo fakt że mam zamiast 4 zapasowych magazynków 8, zdecydowanie poprawi moją przeżywalność, albo to że będę miał 10 zamiast 5 rpg/smawów. Albo ja nie widzę tu oczywistości, albo oczywistość jest mało oczywista :)


Nigdy ci nie zabraklo tego dodatkowego magazynku albo tej jednej rakiety? To albos oszczedny albo po prostu zbyt krotko zyjesz... Domyslnie ma sie bodajze 3 rakiety, jak dla mnie to stanowczo zbyt malo szczegolnie gdy duzo talatajstwa jezdzi/lata, amunicji tez nie raz brakowalo a nie zawsze sie zdarzy kumaty support w poblizu i trzeba z trupow zdzierac... Miec 2 Claymore'y to 2 razy lepiej niz miec 1... Tak, kazdy perk druzynowy zwieksza przezywalnosc: Granaty 2 nie raz mi **** ratowaly, czesto przeciwnik sie chowa przed pierwszym i wychodzi wprost na drugi, przygwazdzanie/odpornosc na nie - wiadomo ze to czesto ratuje, speed tez jak najbardziej ci sie przyda jak ci juz kiedys zabraknie tych magazynkow i bedziesz kical za rog pod ostrzalem...

_________________
Use 'rm file' on Unix/Linux to test for existing file; if you don't get a message, the file existed.
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 9 sty 2012, 15:21 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 lis 2011, 09:17
Posty: 260
W związku z wczorajszymi doświadczeniami, Wam teraz powiem dlaczego BF wkurza (już abstrahując od cheaterów). To będzie trochę dłuższy wywód. Mam już sporo wylatane na su35 i f18; natomiast a10 i su25 prawie nic. Głównie dlatego, że wcześniej były zajęte jak chciałem do nich wejść. Tym razem uparłem się, chciałem sobie polatać jetami szturmowymi aby sprawdzić jak się prowadzą. Spędziłem dosłownie ponad godzinę zanim mogłem zwyczajnie zagrać! Oto jak narastała moja frustracja w wyniku niedopracowań BF3:

Po wyszukaniu serwerów z samolotami i tylko rush wchodzę na jeden z nich. Patrzę że jestem gdzieś w środku rozgrywki, czekam na na A10. Ktoś z mojego teamu nim lata. Po 3 minutach patrząc na mapę widzę, że kończy swój żywot. Czekam na resp z poziomu menu. Już jest. Nie udało się, koleś mnie ubiegł. Znowu czekam parę minut, znowu mnie ubiegł. Za trzecim razem dochodzi do sytuacji, która się czasem zdarza, że pojawiam się stojąc na grzbiecie samolotu a typ mnie ubiegł ponownie. Prośby na chacie oczywiście nie pomagają. Koniec rundy z jednym samobójstwem na koncie :( około 15 minut z życia stracone.

Wqrw #1 - Dlaczego do cholery nie ma jakiegoś systemu kolejkowania? No i co z tego że nooby mogą brać samoloty pro wymiataczom, przecież jakoś nauczyć się latać trzeba. Jak ktoś mas szybszy komp to szybciej wchodzi do samolotu, to nie jest sprawiedliwe!

Następny serwer. A10 i Su25 latają. Czekam ze 3 minuty, naszego zestrzelili. Wsiadłem, lecę. Hmm gdzie jest przeciwnik? na ziemi nasi nic nie spotują, sam nic nie wypatrzyłem ale... widzę wrogi samolot. Siedzę mu na ogonie, pierwsza seria tylko go drasnęła bo okazuje się że Su25 trochę inaczej lata niż samoloty dosiadane przeze mnie wcześniej - tego się akurat spodziewałem. Wdaję się w walkę kołową a tu nagle koniec rundy :cry: Następna mapa to kanały okazuje się że nie ma tam samolotów szturmowych o czym nie wiedziałem. Około 10 minut z życia stracone. Szukam następny serwer. Po wejściu na niego znowu ktoś mnie ubiegł - respię się na grzbiecie samolotu. Ale relatywnie szybko rozbił się o latarnię. Popełniam samobójstwo i czekam. Czekam, czekam, jeszcze czekam, hmmm.... coś długi respawn pojazdów, czekam, czekam. Nareszcie wsiadam, startuję... koniec rundy :? 10 minut stracone. Napada mnie...

Wqrw #2 - Skoro bardzo zależy mi aby zagrać na rushu to znaczy, że naprawdę zależy mi na rushu. Jeśli serwery zmieniają mapy i tryby gry, to dlaczego nie ma mechanizmu przerzucania między serwerami tak abym trafił ze szturmu na szturm?

Szukam dalej odpowiedniego serwera i tym razem sprawdzam rotację map aby nie czekać niepotrzebnie na ładowanie tych niechcianych (jak się okazuje nigdzie nie znalazłem tak, że szturmy z samolotami występują 2x pod rząd). Wbijam się... "You were disconnected form EA online" Tak w ciągu tej godziny było ze 3 razy to przyznajmy na to z 5 minut straty czasu.

Determinacja każe mi szukać dalej. Wchodzę, szturmowce w powietrzu. Czekam, latają dość długo, latają, latają. 5 minut i wsiadam do Su25 a A10 robi mi spawnkill. Pilot z teamu zabiera mi jeta a ja czekam dalej. Znowu długo latają. Zmieniam strony. Czekam, a tamci cały czas w powietrzu. Za długo czekam, wychodzę. 10 minut stracone.

Kolejny serwer i kolejne czekanie na samolot przez krótką chwilę. Jest A10 na lotniskowcu; wsiadam, spawnkill se strony suchoja. No zdarza się myślę sobie. Wsiadam kolejny raz. Podczas startu potykam się o szczątki, kontruję w bok i rozwalam się o barierki, stąd...

Wqrw #3 - Barierki na lotniskowcu po stronie USA i barierki przy drodze po stronie rusków na wyspie Khark są tak pomysłowym urozmaiceniem, że po prostu nie wiem co o tym sądzić. Ktoś map w DICE chyba miał zły dzień w pracy i zrobił sabotaż.

Dalej w tej samej rundzie... Trudno będę bardziej ostrożny. Spawnkill. Prośba na chacie o bycie grzecznym wywołuje bluzgi u spawnkillera. Wsiadam ponownie. Jestem wreszcie w powietrzu! Ale od razu dostaję serią. Jeszcze żyję. Przez jakieś 15 sekund prowadzę walkę kołową na małej wyskości ciągle słysząc namierzanie z ziemi zapewne, które trochę mnie rozprasza. Su25 rozwalił mnie z działka. Typ jest chamem ale umie latać niestety - myślę sobie. Po czym resp i spawnkill. Kolejne odrodzenie, od razu wysiadam nie czekając nawet na pierwszy pocisk który trafi mój samolot ale i tak spawnkill. Odradzam się i udało mi się wysiąść. Docieram do centuriona i unieruchamiam Su jak próbuje spawnkillować. Nie trzeba być szczególnie przewidującym aby wiedzieć że w drodze z Centuriona do A10 ktoś mi weźmie samolot. Po paru metrach wróciłem do centuriona bo pilot z teamu został zestrzelony. Suchoj oczywiście nadleciał nad lotniskowiec. Strzelam do niego, tym czasem A10 po raz drugi staruje i długo nie lata. To ja - samobójstwo i czekam na samolot z poziomu menu. Spawnkill. Za drugim razem udaje mi się wystartować. W tej rundzie cele naziemne przestają mnie interesować, muszę ubić Su(kę). Widzi mnie, walka kołowa, nie odpuszcza, mógłby chyba latać ze mną w kółko do końca rundy ale sukcesywnie zbliżam się na pozycję i jeeeest..... Pierwszy kill na myśliwcu szturmowym. Po chwili na chacie "...motherfucker...", sekundę później chcę ubić helkę ale ginę od javelinów. Po respawnie lecę nad pole walki i od razu słyszę namierzanie - wyjątkowo intensywnie. Unikam 3 pociski. Su jest nade mną, nie widzi mnie, atakuje cele na ziemi. Seria z działka, niewystarczająca bym miał "unieruchomienie pojazdu" a tu typ mi wyskakuje bez walki. To było nisko nad ziemią, nie spodziewałem się tego. Pusty suchoj zarył w glebę a ja w latarnię. Podczas respa ktoś mnie ubiegł, wziął A10 i dość szybko zakończył żywot. Ja odracając się szybko wyszedłem z samolotu i uniknąłem spawnkilla. Po ponownym odrodzeniu i wystartowaniu przeciwnik był za mną i mnie rozwalił, po czym z dumą napisał "noob". Koniec rundy. 30 minut i 1 kill :|

Wqrw #4 - To prawda, że gdybym miał więcej umiejętności to bym poradził sobie z sytuacją, ale to był pierwszy raz w powietrzu w trybie "szturm". Chodzi mi z jednej strony o uniemożliwianie spawnkilli a z drugiej strony po jaką cholerę regulaminy serwerów głoszą "no baserape" i takie tam, skoro jeszcze ani razu nie widziałem wyegzekwowania takich zapisów. Pomijam już brak kultury, ale gdzie są ci admini :evil:

Zmęczony, wchodzę na kolejny serwer. Ktoś lata moim upragnionym samolotem, czekam, czekam. Sromotnie wygrywamy, ale nie mogę przejść do przeciwnego teamu. Gdzie jest balans? W końcu mi się udaje. O, spokojnie stoi sobie A10. Nie ma spawnkilli, startuję, lecę. Zachowuję się bardzo asekuracyjnie zataczając duży łuk przy końcu mapy aby nadlecieć z niespodziewanej strony. Wszystko fajnie tylko że znowu mój team nie spotuje. Ale jest wrogi samolot. Tym razem wziąłem rakiety powietrze - powietrze. Trafiam jedną, koleś wyskakuje. Przy drugim starciu z nim wyskakuje już podczas namierzania :omg: no i nagle koniec rundy. 10 minut, niby wygrana ale mam 0 puntów.

Wqrw #5 - W tej i poprzedniej rundzie brakowało balansu. A tryb rush za szybko się kończy.

Któryś raz zaczynam grę, minęła ponad godzina a tak naprawdę nie polatałem sobie. Może tym razem rakiety niekierowane wybiorę. Ładuję się do kokpitu a tu znowu spawnkill. Ale za drugim razem startuję. Walczę z suchojem. Zestrzeliłem! Oooo czołg jedzie drogą. Po ataku go tylko unieruchomiłem. Nawrót i udało mi się zespotować inny czołg. Atak rakietami i działkiem poskutkował 2 fragami. Nawrót i zaspotowałem kilku piechurów, kolejny kill. Wow, tym samolotem da się bezproblemowo kosić żołnierzy! Ktoś zaznaczył inny czołg - kolejny kill. Uff coś nareszcie się dzieje. Obrona przeciwlotnicza obudziła się i podczas gonienia za helką zostałem zestrzelony - bardzo dobrze jest normalna walka. Po czym helkę udało się strącić bez killa i jeszcze ubić Su + pilota. Koniec rundy. Uspokojony mogę iść spać :) Tylko że dochodzi już pierwsza a następnego dnia idę do roboty i muszę wstać o 6.00 :x


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 9 sty 2012, 15:39 
Offline

Dołączył(a): 1 lut 2007, 14:12
Posty: 297
Lokalizacja: Zaskoczeń
sir_Paq napisał(a):
Nigdy ci nie zabraklo tego dodatkowego magazynku albo tej jednej rakiety? To albos oszczedny albo po prostu zbyt krotko zyjesz... Domyslnie ma sie bodajze 3 rakiety, jak dla mnie to stanowczo zbyt malo szczegolnie gdy duzo talatajstwa jezdzi/lata, amunicji tez nie raz brakowalo a nie zawsze sie zdarzy kumaty support w poblizu i trzeba z trupow zdzierac... Miec 2 Claymore'y to 2 razy lepiej niz miec 1... Tak, kazdy perk druzynowy zwieksza przezywalnosc: Granaty 2 nie raz mi **** ratowaly, czesto przeciwnik sie chowa przed pierwszym i wychodzi wprost na drugi, przygwazdzanie/odpornosc na nie - wiadomo ze to czesto ratuje, speed tez jak najbardziej ci sie przyda jak ci juz kiedys zabraknie tych magazynkow i bedziesz kical za rog pod ostrzalem...


1. Po co mi 2 claymore'y naraz, skoro i tak żeby je mieć muszę być supportem, a uzupełniają się w kilka chwil (serio, szybko).
2. Domyślnie masz 5 RPG bodajże, 1 załadowany 4 zapasowe. W większości przypadków na jeden tank/apc starcza, potem szukasz jegomościa marszczyfreda, pardon supporta :)
3. Jak mi się nawet skończy amunicja w karabinie/karabinku, zostaje mi jeszcze pistolet, a tam też kolejne 3 zapasowe. Amunicja starcza na chwilę, naprawdę; co więcej jeśli już wystrzelam te 155 naboi w karabinie, istnieje duża szansa że będzie gdzieś leżał jakiś trup, i wtedy można podnieść jego kita, bajer nie? :)
4. Zależy co rozumiesz przez pojęcie oszczędny, jeśli to że nie walę na oślep przez płotki, bo a nóż coś trafię, to fakt. A żyję nie najkrócej, i radzę sobie jako tako ;) (Wystarczy looknąć na battlelogu na mnie, Zwirbaum nick).

No i nie mówiąc o fakcie że jeśli faktycznie jesteś OUT of AMMO/EXPLO/itd. i nie masz co robić tylko machać nożem, to po prostu unikaj walki aż się uzupełnisz, w ten sposób zwiększysz swoją przeżywalność w starciach.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 64 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL