55_Maciek napisał(a):
Ogromnym plusem starego FH była różnorodność, teraz mamy różnorodnośc ale skinów.
Taa, a całego jej bogactwa skończyliśmy ze zmodowaną pierdylion razy ramelką, omaszką, bocagage i co tam jeszcze zobaczymy na el ala
A i tak były lepsze niż podkradzione i przerobione na kolanie mapki TDP czy Pixela.
Największym plusem starego FH był Battlefield 1942. Możemy się śmiać z mydelniczek w Vanilli i czarować się, że FH 0.7 i PR to właściwie nowe gry, ale bez solidnych podstawek tak by nie wyglądały. FH 2 to już totalna konwersja gry i to znacznie bardziej złożonej gry niż BF 1942. Patrząc ile zajmuję zrobienie nowych modeli graczy, czy map, to dzięki, ale nie chce mi się czekać 2-3 lata aż zrobią modele, statyki, roślinność, teksturki, dźwięki, pojazdy i bronie, na 2-3 pierwsze mapy dla pacyfiku. Stabilniejsza liczba graczy pokazuję, że decyzja twórców o mniejszych, ale częstszych aktualizacjach gry była słuszna, a w kontynuacji frontu zachodniego widzę iskierkę nadziei dla wschodniego. Jak wypuszczą 2.4 z ardenami mamy właściwie kompletną stronę niemiecką 1941-45 z nowymi i starymi mundurami, pojazdami i bronią i to bez konieczności większego przemalowywania, a co za tym idzie można by się skupić na stronie sowieckiej i te 2-3 pierwsze mapy dla wschodniego wraz z modelami, kilkoma pojazdami i bronią były by realne w przeciągu roku - półtora.
Oczywiście jeśli zechce im się kontynuować prace, a myślę, że warto, bo nie zanosi się by BF 3 był jakimkolwiek ukłonem w stronę moderów. RO 2 zbliża się coraz większymi krokami i z pewnością ją kupię, bo te kilka meczy ostatniego Nations Cupa pokazały jak bardzo brakuje mi takiej rozgrywki i liczę na rozpalenie jeszcze tlącej się sceny RO. Z drugiej strony jak patrze na zapowiedzi, to te czołgi w RO 2 dalej jawią mi się jak kwiatek do kożucha przy świetnym trybie infantry. Bardzo jestem ciekaw jaki pomysł na wschodnie stepy miała by ekipa FH po trudnej nauce na afrykańskich mapach.
Ciasno mi w zielonym piekle Normandii i mam nadzieje, że wypali zapowiadana 8 kampania Forgotten Honoru w Afryce - chętnie bym wrócił na pustynie, już bez ton specjalnej amunicji i dwufuntówką, która faktycznie coś przebija.