Bardzo mi przykro, że nie mogę jak na razie uczestniczyć w sporze, co wprowadza nowy patch i które z tych zmian są in plus lub wręcz przeciwnie, ponieważ... Nie mogę ściągnąć patcha.
Przyznaję, moje łącze po prostu nie jest stabilne, przyczyny znaleźć nie potrafię, but srsly, w cywilizowanym świecie auto-patcher służy do pobierania mniejszych i większych update'ów (vide WoW), których postęp w ściąganiu jest zapisywany na dysku tak, że w przypadku przerwania połączenia można proces wznowić od momentu, w którym coś poszło źle (like every game with auto-patcher I've played in last years). DICE chyba tkwi gdzieś dalej w połowie lat dziewięćdziesiątych, a ta cała idea internetu nie do końca jest dla tych ludzi zrozumiała, co widać chociażby w fatalnej komunikacji z community - że wspomnę tylko ostatni poniedziałkowy skecz, w którym dwóch facetów z EA/DICE przez kilka godzin powtarzało wyłącznie "dunno" w temacie patcha... Totally not funny.
Edycja: Kiedy w końcu po dwóch dniach wysmażyłem posta na temat auto-patchera, ten podjął chęć współpracy... Przypomina mi to niedawną sytuację, w której ktoś opisał na blogu to, jak UbiSoft leci sobie w kulki przy wydawaniu gier na X-pudło w Polsze, zaś że wpis zyskał popularność (
link), Ubi próbowało kupić niezadowolonego blogera, wysyłając mu gratis (drugi
link). A przynajmniej taki jest mój odbiór, bo zdarzało mi się czytać na blogach o przypadkach reklamacji, w których Ubi wychodziło z założenia łajszudajgiwadem.
Edycja 2: Drobna korekta podanych linków.